Witam
od nie dawna jestem posiadaczem Yamahy TZR50 z 2011r.
Niestety pojawiły się pewne problemy w czasie jej eksploatacji.
Zanim wejdę w szczegóły uprzedzę że żaden ze mnie mechanik Umiem używać narzędzi i jako tako sobie radzę w garażu ale fachowiec ze mnie żaden
Maszyna jaką zakupiłem ma rozwiercone plomby i co tam jeszcze się w nich robi aby poprawić osiągi na prostej udaje się ją rozpędzić do 80km/h
Śmiga się fajnie a maszyny używam w celach edukacyjnych w ramach przygotowania do nauki jazdy na pełno wymiarowej maszynie
Niestety pojawiły się pewne problemy
Pierwszym problemem jaki odkryłem był zanik mocy przy pełnym odkręceniu manetki. Otóż w czasie przyspieszania lub przy normalnej jeździe nie mogę odkręcić manetki na 100% bo motor traci moc. Takie wrażenie laika jak by silnik był zalewany zbyt dużą ilością paliwa, czy to możliwe?
O ile z pierwszym problemem nauczyłem się żyć o tyle drugi jest nieco bardziej upierdliwy.
Otóż maszyna systematycznie upala mi świece. Problem pojawia się przy dłuższych trasach(20-30km.) Kiedy jadę na krótszą trasę wokół komina (10km) nie ma problemu. Jednak przy dłuższej trasie po pewnym czasie nagle znika moc zapala się kontrolka przegrzania i maszyna nie reaguje na ruch manetką. Po zatrzymaniu motor już nie odpala, a po wyjęciu świecy okazuje się że w świecy nie ma już “żarnika”. W ten sposób motor zachował się już 3 razy pod rząd na dłuższych przejażdżkach. Po drugim razie zdjąłem chłodnice przepłukałem solidnie wraz z przewodami i zalałem świeżym płynem. Wymieniłem też olej w silniku … Niestety nic to nie dało.
Tym razem postanowiłem spróbować poszukać przyczyny głębiej.
- Wyciągnąłem rozebrałem i wyczyściłem gaźnik
- Znów spuściłem cały płyn chłodzący oraz uznałem że wymienię rurkę przelewu z chłodnicy do zbiorniczka bo jest jakaś mocno zabrudzona w środku.
- zamówiłem nową mam nadzieję lepszą świece NGK BR9ES
- sprawdziłem pompę wody ale z tego co widzę chodzi ona bezpośrednio “na silniku” więc tu nie ma co wymieniać po za uszczelką którą też zamówiłem.
Natomiast zastanawiam się co Wy o tym sądzicie ? co może być przyczyną takiego upalania świec ? (wrzucam fotkę spalonej świecy)
Ponieważ wydaje mi się że to może być problem z ustawieniem gaźnika chciałbym też zapytać jak to prawidłowo zrobić w tym modelu.
Oczywiści widziałem już mase przydanych filmików itd. ale jednej rzeczy nie udało mi się znaleźć w internetach, a mianowicie jak ustawić pływak w konkretnie w moim modelu.
Gaźnik jaki mam w maszynie to Dellorto PHBN 17.5
W tym modelu pływak jest podwójny z zaworkiem iglicowym, a zamontowany na czpieniu w plastikowym uchwycie więc nie ma możliwości podgięcia żadnej blaszki w celu regulacji. Nie udało mi się też znaleźć żadnej instrukcji serwisowej do konkretnie tego modelu. Zrobiłem prosty test i dmuchałem w wężyk dolotowy przesuwając pływak. Wygląda to tak jak by zawór zamykał dopływ paliwa przed dojściem pływaka poniżej krótszej dyszy …
Mam nadzieję że ktoś zrozumie co ja tu wypisałem i będzie potrafił i miał ochotę podpowiedzieć
Dorzucam zdjęcia może coś ułatwią