Jestem posiadaczem Tmaxa 500 z 2007(wtrysk). Miesiąc temu kupiłem nowszego - 2011r. Ten sam silnik, napęd, tylko różnica w ‘nadwoziu’. Ten pierwszy zamyka licznik(180) na odcinku ok. 1000m, a ten nowszy na tym samym dystansie tylko 160. Przekładałem wariator, pasek, tylny talerz ze starego do nowszego i nic to nie pomogło. Co może być powodem? Czy regulacja zaworów może mieć wpływ? Dodatkowo w całym zakresie obrotów wyczuwalne są wibracje, czuć je na manetkach i na kanapie. Nie są bardzo upierdliwe, ale są. Czy miał ktoś podobny problem? Będę wdzięczny za podpowiedzi.
a to zamykanie licznika weryfikowałes z GPS bo może jadą podobnie tylko pokazują inaczej. DO tego inny dzwięk i wibracje, wiatr inaczej odbity i możesz mieć wrażenie że prędkość jest inna
Prędkości nie weryfikowałem na podstawie GPS, ale to się “czuje”, a co do wibracji to są wyczuwalne na manetkach, pod stopami i na kanapie - wiatr tego nie powoduje.Pozdrawiam.
wiesz, na temat tego co się “czuje” i jak bardzo bywa to mylne to można książkę napisać.
Ja widziałem bardzo wiele razy jak ludzie sobie pozakładali stożki do samochodów i “ale teraz ma kopa!” po tej operacji - a potem jechaliśmy na hamownie i sie okazywało że silnik jest 5-7km ogólnie słabszy niż na seryjnym dolocie.
Tylko większy hałas, mniej równomiernie rozwijana moc ale za to z dość skokową zmianą kiedy obroty wchodziły na wyższe i ludzie znający świetnie swoje samochody byli święcie przekonani że są mocniejsze po tym modzie.
Wiec ja po prostu o “odczuciach” popartych czyms takim jak prędkościomierz to ja sie nie podejmuje dyskutować bo to może być ślepa uliczka.
Natomiast wibracje to zupełnie inna kwestia. Tylko tu powodów może być cała czapka - zawieszenie silnika (tuleje met-gum), koła z oponami, luzy na wale albo coś nie tak z wałkiem wyrównoważającym a nawet luz na głowce ramy czy nierówno pracujące lagi przedniego zawieszenia albo nawet zwichrowana tarcza hamulcowa
Przyjmuję z pokorą Twoje uwagi i sprawdzę prędkość GPS-em. Natomiast sprawa wibracji ciągle pozostaje nie wyjaśniona. Dam znać po teście prędkości.
podnieś go na centralnej, odpal i wtedy identyfikuj wibracje. Gdzie jest źródło, jak sie mają do obrotów, czy mita całą dupą góra-doł czy raczej na boki…itd. Albo czy są tylko jak jedzie a jak stoi podniesiony to nie.
Inna sprawa że silnikw tym nowszym może być po prostu słabszy - nowy nie jest i swoją historie ma. Zmierz kompresje na cylindrach i porównaj. Bo to wiesz “identyczne” to one są na papierze a rózni je wiek, stopień zużycia, historia naprawa i eksploatacja
Zastosuję się do Twoich wskazówek. Jutro będziemy wiedzieć więcej. Co do przebiegów, to mają niemal identyczne - 42 tys. Ten nowszy to import ze Szwecji, miał tylko jednego właściciela od którego ja go kupiłem - całkiem spoko Gość, nie wydaje mi się żeby przy nim coś grzebał, tym bardziej że to Jego pierwszy Tmax(nie miał skali porównawczej).
Wibracje w skuterach Yamahy spowodowane są zawieszeniem przednim- przy hamowaniu. Jeśli są cały czas to winne może być zawieszenie z tyłu- mocowanie silnika na tzw. tulejach. Oryginalne są dosyć drogie. Dodatkowo T-Max z tego co pamiętam miał problem z łańcuchem rozrządu. Ale to chyba w starszych rocznikach. Warto to również sprawdzić przy okazji regulacji zaworów.
Test prędkości z GPS to 160. Ponieważ on dobrze przyspiesza, mam wrażenie, jakby był jakoś ograniczony. Czy jest możliwe ograniczenie prędkości na sterowniku komputerowo? Sprawdzałem czy manetką otwieram całkowicie przepustnicę - tak. Co do wibracji, to test na centralnej potwierdził, że nie ma bicia na kole, tylko wibracje pochodzą z silnika.
Prawdopodobnie przyczyną będą wybite tuleje met-gum na zawieszeniu silnika. Nie są to wibracje, które dają w kość, ale są wyczuwalne - coś w rodzaju “mrowienia”.
raczej 500 sie nie ogranicza. zrób jeszcze pomiar kompresji na garach.
Dziś całkiem przypadkiem spotkałem Gościa z moich okolic, który “siedzi” w motocyklach. Przedstawiłem mu problem i kolega trafił w sedno. Powiedział mi, że do niektórych krajów europejskich motocykle mają obniżoną prędkość(Skandynawia). Wydało mi się to mało prawdopodobne, zadzwoniłem do serwisu Yamahy do Warszawy (Połczyńska) i tam usłyszałem potwierdzenie tej teorii. Kierownik serwisu podszedł poważnie do tematu i zaproponował bezpłatną diagnozę, zaznaczając z góry, że nie mogą sami (bez pozwolenia Centrali) odblokować takiego egzemplarza. Diagnoza miała polegać na tym, że dany model jest przyblokowany i żeby nie doszukiwać się usterek.
Tematu wibracji nie poruszałem, żeby nie wyjść na jakiegoś natręta.
no to jak dla mnie ciekawostka. tzn że co ? mają obniżoną prędkość za 180 na 160?
Dokładnie tak. Wymóg prawny niektórych krajów. Informacja potwierdzona przez serwis Yamahy w Warszawie. Myślę, że temat możemy zamknąć. 160 musi wystarczyć.