Witam!
Bardzo możliwe jest, że na początku lipca zakupię swój pierwszy skuter w życiu, więc nie chcę podjąć złej decyzji (jak dla mnie).
Moim pytaniem jest, który z nich będzie lepszy, ponieważ muszę podjąć decyzję do weekendu.
Prawdopodobnie od 1 lipca stanę się posiadaczem któregoś z nich.
Znając mnie - praktycznie każdym pojazdem lubię dodawać dużo gazu, więc potrzebuję SIEKIERY. W wolnym tłumaczeniu - bardzo zwinnego i dobrze przyspieszającego skuterka, oczywiście rozwijającą przyzwoitą prędkość maksymalną... Dodam, że sprzedający (kuzyn), polecił mi właśnie Keewaya.
Od razu będę miał załatwiony przez tę osobę załatwiony przegląd i wszystko inne.
Według mojego krewnego, skutery te są "dobre", w których nie trzeba nic wymieniać.
Mój tata powiedział, iż Yamaha miała wymienione tłok i pierścienie, a Keeway tylko gaźnik podregulowany (rozmawiali przez telefon). Nie ma aż takiej możliwości, żeby przetestować dwa, bo kuzyn ma do mnie prawie 450 KM, więc "niepotrzebnie" nie musi przywieźć 2 skuterów.
Proszę o opinie na temat tych motorowerów, podając powody, dla których miałbym wybrać Jamaszkę albo Kiłeja. Nie interesują mnie wypowiedzi typu: Yamaha lepsza, bo markowa. I tak dalej...
[u]Oczekuję wypowiedzi wyczerpujących w czytaniu, które mi pomogą, a nie zmuszą do zakłopotania. Dyskusja jest tutaj tylko na temat ich, nie żadnych innych firmach.[/u]