Yamaha Aerox - nie wkręca się na obroty

Witam, mój Aerox po wymianie cylindra w ogóle nie chce wkręcać się na obroty. Raz złapał i wkręcił się normalnie po czym zwolniłem i w ogóle nie chciał ruszyć. Żeby cokolwiek zrobić musiałem odepchnąć się nogami, strasznie powoli się bujał i ledwo doszedł do tych 40 km/h. Przed zatarciem nie było prawie żadnych problemów poza mułem przy 40 km/h. Wkręcał się normalnie do tej prędkości ale potem nagle jakby go coś zatrzymywało i tylko z górki udało mi się go wkręcić wyżej. Po założeniu cylindra i próbie ruszenia raz lub dwa razy strzelił z gaźnika. Miał ktoś już podobny problem? Wiadomo czym to może być spowodowane? Już nawet na warsztacie nie wiedzą co może być nie tak. Wymienili rolki i pasek i nadal to samo

nadal żadnego rozwiązania... jakieś pomysły?

zmień warsztat ?

Wombat napisał:

zmień warsztat ?

za takie rozwiązania dziękuję i proszę o następne ;) Łatwo powiedzieć ale trudniej zrobić gdy dookoła siebie nie ma praktycznie żadnego dobrego warszatatu.

Czy cylinder jest takiej samej pojemności jak poprzedni? Kto wymieniał? Jak ci "specjaliści" z Twojego warsztatu, to nie zdziwię się, jak coś schrzanili z pierścieniami lub inną częścią. Czy kuter wydaję jakieś inne dźwięki? Jak odpala? Czy stojąc na stópce centralnej silnik wkręca się na obroty? Czy masz dostęp do manometru? Pamiętaj kolego, my chętnie pomagamy, ale musimy mieć rozeznanie w sytuacji. Doradzać każdy może, ale robić to dobrze umie tylko garstka.

Tak, pojemność nadal 50ccm. Wymieniali niestety "specjaliści"... Nie, dźwięki są jak najbardziej ok. Odpala dosłownie od dotknięcia. Stojąc na centralce normalnie wkręca się bez problemów. Niestety nie mam dostępu do manometru.

Zalecam regulacje gaźnika.

Okazało się, że panowie "specjaliści" spieprzyli mi silnik :) Kompresja 5 bar...

No to jestem zmuszony odświeżyć temat. Problem kompresji rozwiązany. Jak twierdzi mechanik - podobno ma teraz 11 barów. Lecz problem nadal nie ustał. Podobno jest poprawa lecz nie zawsze kręci się do pełnych obrotów. Nie jest to problem napędu na 100%. Na warsztacie przekładali mi napęd od Neosa który był w porządku i nie było żadnej różnicy. Kilka wariantów mamy już rozwiązanych więc co teraz? Jakie pomysły?

Możliwe, że jest to kwestia jeszcze nie dotartych pierścieni?

Jeżeli wymieniałeś pierścienie na nowe i masz przejechane mało kilometrów, to rzeczywiście pierścienie nie są jeszcze odpowiednio dotarte. Niegdyś czytałem poradnik, w którym autor pisał, że pierwsze kilkaset kilometrów daję 80% dotarcia cylindra. Pozostałe 20% dotarcia następuje po kilku kolejnych tysiącach.

Przejechane jest zaledwie kilka km, może nawet nie. Nie jestem pewny ponieważ skuter jest na warsztacie i właśnie tam zostały założone. Jutro najprawdopodobniej jadę go odebrać i nie wiem co mam dalej robić

Jeździć, dbać i odpowiednio dotrzeć.

kolego sprawdz komin czy jest drozny a panom z tego warsztatu pogratuluj niewiedzy wydaje mi sie z e nie maja pojecia o skuterah bo neped z innego nie koniecznie chodzi w drugim mimo to ze ten sam model silnika moje zdanie cepy niech robią ciagniki mechanik sam. auta a mechanik motocyklowy motocykle skutery i quady jak ja. takie cepy mogli żle załozyc uszczelke pod garkiem i przytkac kturyś kanal na obroty wejdzie ale d,,py nie poradzi

skuter odebrany, sytuacja dosyć nietypowa. Start i tak do 45-50-60 muli. Między 50 a 60 dostaje takiego strzała, że aż czuję jak mnie ściąga do tyłu. Jakieś pomysły?

jaki v max