Zagłębiając się w temat rodzaju świec natknąłem się na opinię wypalana nowej świecy. Chodzi o pożądane rozgrzanie motocykla po założeniu nowej świecy. Jest tam napisane że gdy odpalimy na chwilę i zgasimy możemy skrócić żywotność świecy a w najgorszym przypadku uszkodzić uniemożliwiając jej poprawną pracę. Ciekaw jestem waszej opini na ten temat.
nie przejmował bym się zbytnio wypalaniem nowej świecy
Jak mi nieraz zalało swiece oczywiscie na starcie koło domu to kombinerki świece na kuchenge gazową i wypalasz benzin a nowej to nigdy nie wypalałem.
Ogólnie rzecz biorąc pod pojęciem wypalania świecy zapłonowej rozumie osiąganie przez świecę zapłonową temperatury samooczyszczania. Moim zdaniem chodzi tutaj o to, aby już uruchomiony silnik rozgrzał się do temperatury roboczej. Dzięki temu na naszej świecy zapłonowej nie pojawią się zanieczyszczenia osadami węglowymi. Odpalanie silnika tylko po to, żeby zobaczyć, czy odpali - czyli zjawisko dość powszechne w zimę - powoduje powstawanie czarnych, suchych osadów węgla na elektrodach świecy zapłonowej. Później mogą zacząć się problemy takie jak wypadanie zapłonów, czy problem z rozruchem silnika.
O ile w większości przypadków małych motocykli, czy motorowerów dostęp do świecy zapłonowej nie jest trudny to mamy szansę taką świecę zapłonową w razie potrzeby wyczyścić, czy wymienić na nową. Problem zaczyna się przy większych maszynach, gdzie niedomaganie świec zapłonowych wiąże się z demontażem kilku owiewek, zbiornika paliwa, airboxa i posiadaniem albo fabrycznego klucza do świec zapłonowych, bądź zestawu kluczy nasadowych z odpowiednimi, łamanymi elementami.