Ja staram się hamować obydwoma równomiernie. I nigdy w deszczu czy podczas mrozu na białych liniach. Wczoraj przy deszczu posztarbnąłem się na takiej, całe szczescie przy małej prędkości.
Ludzie, jesteście kozacy do pierwszej gleby - wiem z doświadczenia. Ale naśmiewanie się z innych i na dodatek przez internet? Żenada.
I co do przebiegu "5 000 tyś km" - wszyscy wiemy że chodzi o 5tyś. Nie rozumiem po ce te spory i pytania rzędu podstawówki. Tyle, szczała.
A mnie denerwują takie napisy jak: "Dziś mam 10 urodziny." Bo co to jest - "dziesięć urodziny"? Po liczbach w liczebniku pisanych cyfrą jest zawsze kropka!
A bardzo wielu ludzi nie umie odmieniać wyrazów. Stwierdzenia typu: "Tu stało siedem fotele" wcale nie należą do rzadkości...
tak jest - kozakiem jesteś do pierwszego wypadku ( jak napisał nick3y) - ja pierwszą glebę miałem na piasku i został mi taki kompleks że na piasku nie jadę szybciej niż 40 km/h na miękkim, a na twardym 60 km/h - i nigdy nie hamuję przodem, nawet na asfalcie jak widzę piasek to zwalniam - ale to jest jasne że tak można sobie plastiki i skórę w kilka sekund porysać i/bądź pozdzierać. Po prostu trzeba zdobyć wyczucie nad maszyną co kosztuje krwią , siniakami i porysanymi plastikami, no ale taka jest cena za naukę dobrej jazdy.
Z własnego doświadczenia wiem że kierowcy którzy mieli wypadek na motocyklu, bądź skuterze zazwyczaj nie mają wypadków samochodem.
Pomyłki każdemu się zdarzają, szkoda że nie poprawiacie każdego kto stale robi błędy gramatyczne, zaczyna zdania od małej litery a swoje wypowiedzi stylizuje na "Kali jeść, Kali umieć".
Nie zawsze czytam swoje posty drugi raz i nie zawsze wyłapię pomyłki.
Mnie wczorajszy "wypadek" kosztował dzisiejszą wizytą u lekarza i zwolnieniem z pracy na 7 dni, ze względu na to że mam nadwyrężone ścięgna i mięśnie.
Generalnie wiem, że moim błędem było właśnie hamowanie przodem bo właśnie zarzuciło mi tył i stąd gleba. Przekonuje mnie fakt że przez pierwsze 15 minut deszczu kurz się łączy w wodą i powstaje śliska breja. Do momentu gdy nie zostsanie ona zmyta lub odpowiendnio nie nasiąknie jest śliska.
Generalnie cieszę się że moja pierwsza gleba była delikatna bo nauczyła mnie pokory do pogody i pokazała brak doświadczenia.
degename
Zgadzam się z toba lecz sam na takie rzeczy nie zwracam uwagi gdy pisze z telefonu bo po prostu poprawa jest nie wygodna w mobilnej przegladarce.
Ja też tak uważam ja raz jechałem wikliną było 5 cm wzniesienie i chciałem trochę wyhamować i zahamowałem na przód no i przenia opona zjechała po kamieniu ale nic się nie stało tylko parę rysek.
Urzekają mnie wasze wypadki ale nie maja nic wspólnego z pytanie tematu.
Ludzie nie jesteśmy w szkole i czasem robimy głupie błędy i lterówki.Nie rozumię po co zabierają głos na forum Ci co niewiele mają do powiedzenia w temacie.Łatwo sie smiac z kogoś i dawać rady że nie hamuj przednim itp. itd. tylko w momencie kiedy nagle musisz zahamować i masz na to hamowanie sekundy nie myślisz o tym jak to robisz-poprostu jest to odruch bezwarunkowy.Kolega prosił o linka a dostał kupe nieptrzebnych słów,które go jeszcze bardziej wkurzają.Sama zaliczyłam glebę przy 25km/h może nawet mniej i porysowałam plastiki.Siła uderzenia jest jedna drugiej nierówna.Madi nie uderzył mocno a z Vitalki nie wiele da się uratować.I bez względu na doswiadczenie czy przejechane kilometry każdy może mieć wypadek.
Ja miałem z 3 wywrotki na simie 70ccm. Teraz na skuterze 80km/h każdy zakręt, hamulec tylko przód, ciepło czy deszcz wszystko mam opanowane ;P
AraS
To fajnie ciesze sie :D
60 i z tego licznik oszukuje o 15 km/h:D Pamietam jak miałem draga z rowerem:D Na 100m mnie zrobil:D