Witam! Wymienilem cylinder w chinczyku 4T (Ferro) z 50 na 80 (tzn caly zestaw: tlok, cylinder, glowica, swieca, uszczelki i modul) i docieralem go raczej jak nalezy, juz ma przejechane 200km i wszystko jest (bylo) ok.
Dzis mialem taka sytuacje, jade sobie (fakt ze bylo pod gorke) i w silniku zaczelo cos grzechotac, zaczal zwalniac, ale nie zgasl, swobodnie go wyhamowalem bo kola nie zblokowalo ani nic. Zapala normalnie, pracuje ok, wchodzi na obroty, jedynie kolo nie reaguje w ogole na gaz.
Przy remoncie rozkrecalismy wariator i ojciec cos tam robil z tymi sprezynkami, bo wczesniej mi sie lekko slizgal i nie ruszal od razu (nadal tak mam ze rusza dopiero po krotkim czasie jak przytrzymam gaz).
Wiec jak uwazacie, zatarl sie? Czy tam w przekladni cos sie stalo, pasek mogl peknac?
Czy mógłbyś zdradzić tajemnicę w którym miejscu w wariatorze masz sprężynki??? Objawy które opisujesz ewidentnie kojarzą się z problemami z układem przeniesienia napędu zdecydowanie pewniej i SZYBCIEJ będzie zdjąć pokrywę przekładni i zobaczyć co się tam stało, niż pytać na forum internetowym co mogło się tam stać.
moglbys tez wpasc na to, ze skuter siadl mi w trasie i nie mam go teraz pod reka. Zostawilem go u sasiadow dalszego znajomego. Zamiast bezczynnie siedziec wolalem zapytac niz pojechac tam i byc moze zalowac ze tego nie zrobilem.
Jak by nie patrzeć i tak musisz zdjąć pokrywę przekładni żeby zobaczyć co się tam stało niezależnie od tego czy skuter masz pod domem, u sąsiadów czy w Kostaryce. A sprężynek w wariatorze raczej nie uświadczysz ;P
Sprężynki tylko w sprzęgle odśrodkowym (chyba że chodziło ci o zmianę ciężarków), ale najprawdopodobniej to właśnie chiński pasek nie wytrzymał zwiększonej mocy silnika... Jak pisali koledzy, trzeba zrzucić pokrywę i zerknąć, a później kupić markowy pasek...