Witam, jakoś ostatnio po 4 miesięcznej przerwie zimowej postanowiłem przejechać się moim motocyklem (Aprilia RS4 125ccm), był to bardzo głupi pomysł, tym bardziej że nie wymieniłem oleju z przed zimy. Motor zachowywał się dobrze do czasu kiedy na prędkościomierzu nie pokazała się cyfra 100, w tym momencie po odpuszczeniu gazu sprzęgła motocykla stało się tak luźne jakby zerwane, zatrzymałem się, motor zachował się jakby miał wyrzucony luz mimo że był zapięty 4 bieg, redukując biegi motor nie gasł. Pchnąłem go, wtedy sprzęgło napieło się, wrzuciłem 1 i odjechałem do domu. W garażu zauważyłem wyciek oleju spod cylindra. Sprawdziłem stan oleju, wszystko w normie, przejechałem się raz jeszcze tym razem spokojnie i nie wyciekł drugi raz. Ktoś wie co się mogło stać?