Mam wyciek oleju ze skrzyni biegów (skuter 150 ccm 4T automat) ale ..., co dziwne poziom oleju jest ciągle w normie. Czyli wyciela ale go NIE UBYWA , czy jest możliwe aby paliwo z silnika przedostawało sie do skrzyni i mieszało z olejem ?
Mam wyciek oleju ze skrzyni biegów (skuter 150 ccm 4T automat) ale ..., co dziwne poziom oleju jest ciągle w normie. Czyli wyciela ale go NIE UBYWA , czy jest możliwe aby paliwo z silnika przedostawało sie do skrzyni i mieszało z olejem ?
Nie jest to możliwe. Skrzynia CVT nie jest smarowana. Wycieka Tobie nie olej silnikowy, a przekładniowy. Warianty dwa: Uszkodzony/niedokręcony kapselek z uszczelnieniem. Uszkodzone uszczelniacze przekładni.
Sprawdź korek spustowy oleju ;] byc może przywaliłes ostro w krawężnik kamień lub inną niespodziankę i cos sie ukruszyło ;< Połóż sie pod skuterem i sprawdź miejsce w którym sie "paprze" bez problemu powinieneś je dostrzec
możesz mieć to co ja, tj. neidokręcona obudowa od filtra powietrza... diagnoza: odkręcasz obudowe filtra powietrza, wyjmujesz filtr, obracasz go o 180st żeby olej zleciał z dołu na dół(grawitacyjnie) ew. potrząsnąć żeby mu pomóc... ja tak zrobiłem, jest to robota tzw. na odwal się ale jak założysz i dokręcisz to powinno przestać ciec.
Koledzy, Przepraszam, że odkopuje, ale pilna sprawa. Mam ten sam problem tak jak w pierwszym poście zostały dodane zdjęcia. Zaczęło się przed wyprawą w Bieszczady. Po kropelce małe plamy, później od miesiąca zaczyna się ślizgać pasek, i słychać, że pracuje na wyższych obrotach. Od dwóch dni KAPLICA! Skuter chodzi jak traktor, bicia jak skur*** syn. Czuć na podłodze skutera każde bicia. Wczoraj pod tesco na Gocławiu tylko silnik zgasiłem i wylała się pokrywy przekładni powódź. Powoli udało mi się dojechać do domu. Najwięcej kapie z przekładni, również cała miska olejowa od dołu jest uwalona od oleju. I teraz tak - Czy to jest coś z wałem korbowym (łożyska)? Wkurzony będę, bo wał za ponad 350 zł motoforce, i dużo roboty będzie aby to zmienić. Jednak tutaj się poważnie zastanawiam - a mianowicie kolega Vezyr jak miał padnięte łożyska na wale po kopnięciu w kickstarter (kopka) ten przeskakiwał na zbieraku. Kopka przeskakiwała i kopnąć nie można było. U mnie tego problemu nie ma. Kopka obraca równo, bez zacięć, oczywiście jest opór spowodowany fajną kompresją na tłoku. I teraz tak - Czy możliwe, że poszedł wałek od przekładni wtórnej? Wtedy pasek obraca się na korektorze momencie i są bicia? Czy to raczej nie możliwe? Jak to się profesjonalnie nazywa (ten wałek) ? Wiem, że mam na pewno pokrzywione talerze korektora momentu obrotowego. To jest pewne.
Leszku wspomniałeś coś o "Uszkodzony/niedokręcony kapselek z uszczelnieniem." Nie dokręcony kapselek? Nie rozumiem - możesz coś jaśniej. Wąchałem uciekający olej. Nie wydaje mi się, żeby to był olej silnikowy. Nie pachnie jak silnikowy, i nie jest tak śliski jak silnikowy. Jest bezwonny.
Jakieś pomysły? Mam uziemiony skuter, a co dziennie potrzebny - nawet taki gówniany.
zasadniczo jest tak że jakby ci waliło karterami z okolicy wału to byłby silnik usyfiony od przodu w tył (z przodu wycieka, płynie po bloku i z przekładni kapie) wytrzyj go do sucha, odpal i zidentyfikuj źródło. Ew przejedź sie 100-200m i sprawdzaj. Albo zdejmij przekładnie, pasek i ruszaj wałem. Poczujesz luz (wzdłużny też) , opory, przeskoki no to coś z łozyskami. Albo zobaczysz skąd leci i wtedy uszczelniacze