Witam
Mam do was takie pytanie. Dzisiaj jak jechałem motorem Piaggio Skipper 125 ST, nagle przy prędkości 95km na godzinę usłyszałem głośny wybuch w silniku chyba, nagle mi zablokowało tylne koło i na przerażliwych piskach motor mi stanął. na szczeście udało mi się go opanować do momentu zatrzymania. Szczęście że nikt za mną nie jechał. Gdy szybko zacząlem go ściągać na pobocze co chwile mi się blokowało tylne koło. Macie może jakieś pomysły co się stało ? Czy pękł pasek czy coś innego ?
Dodam tylko że pasek był wymieniany jakieś 2-3 miechy temu.
Jakiś tydzień temu była również wymieniana opona z tyłu.
Czy to ma jakiś związek z tym. czy możliwe że mechanicy mi coś zle zamontowali lub czy poprostu mechanik mi nie wymienił paska i założył stary ? Macie jakieś pomysły ?
Jutro jadę do niego i zobaczymy co powie, narazie chce zasięgnąć waszych rad.
Pozdrawiam