Ostatnio próbowałem ją odpalić z kopki - i po pół godziny kopania, w końcu odpaliła - było tak ze 3 razy, po czym już odpalać nie chciała i nie chce. Być może powinienem bardziej się przyłożyć na gimnastykę nóg i w końcu odpali, ale stwierdziłem, że użyję wsparcia elektrycznego.
Zamontowałem aku (trzyma napięcie, nówka jednosezonowa - prostownik nie wykazuje błędów) - podpinam i... nie ma prądu. Jeden z kabli (biało-czerwony) na kostce (przy konektorze) był przysmolony, skręciłem na krótko, innych problemów nie widziałem a i bezpiecznik cały -
Przekręcam kluczyk... i nic nie świeci prądu nie ma.
Przyznam wprost - ze względu na kretyńską pogodę nie mam czasu siedzieć i go robić dale - zwłaszcza, że ma przejechane niecałe 4 tysiące kilometrów to i szkoda mi go "złomować" - bo znając życie problemem jest jakaś pierdółka co dla kogoś kto się na tym zna jest wstanie to zrobić w godzinkę, może dwie.
I tutaj pytanie - czy znacie jakiś serwis we Wrocławiu, który zajmuje się skuterami? Chodzi o mechaników, nie handlarzy. Może jest tutaj ktoś kto z pasji lubi dłubać przy skuterach i za opłatą chciałby zająć się tym małym przypadkiem? :)
A jeśli nie to czy znają warsztat, który lubuje się w chińczykach? :)
Będzie trudno, bo wielu posiada jakiegokolwiek chińczyka (skuter, kosa spalinowa, kosiara, albo pilarka), a nikt tego nie chce naprawiać. Widać, że... wiedzy im brakuje. ;-))) ^ Google... GY6 139 QMB maintenance manual filetype:pdf. ^^ Punkty masy należy sprawdzić, paliwo wymienić całkowicie (jeżeli długo stało, a było go mało), układ paliwowy powtórnie zasilić świeżą beną, zwłaszcza gazior i to w opór (tzn. wytwarzamy sztuczne podciśnienie, działające na membranę kranika podciśnieniowego), świecę i układ zapłonowy wypada sprawdzić dla zasady, czujnik stopki bocznej sprawdzić (na poprawność działania, układ łączny lub rozłączny). Zimny lut stacyjki raczej wykluczam w tym przypadku. Pogoda lipna, więc możesz swojemu chińczykowi tę godzinkę czasu poświęcić. Zrobisz sobie sam i nikt cię (całkiem niepotrzebnie) na kasę nie naciągnie. Taka to polityka. :-) * Graty do tego (wielkoseryjny chinol z silnikiem 4T GY6) masz, np. tutaj... https://motor-x.pl/czesci-do-skutera,motobi,wilga-iii-2
W sumie to się zastanawiam, czy aby nie zabawić się w majowy weekend i nie zrobić partnerowi sekcji zwłok. Może bym wreszcie zobaczył, jak bebechy takiego małego silniczka wyglądają w naturze. Na to, że go potem poskładam - albo, że jeszcze weźmie i odpali - to nie liczę. Ale spróbować można. Olałeś mnie całkowicie z moim partnerskim pytaniem w bredniach, więc polegam na zdaniu Paciego. Jak mnie ganianie po lesie z piłą przytroczoną do agregatu wkurzy, to kupię malutkiego stihla i... może nie zepsuję :-)
Ty nie wyrzucaj tej chinskiej piły i nie rozbieraj bo nie ogarniesz i wyrzucisz:D gaznik wymień i powinna działać https://www.google.pl/search?q=stihl+ms+170+manual&espv=2&biw=1024&bih=673&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwjhuc6Xi6rMAhXhFZoKHauSBFkQ_AUIBygC#tbm=isch&q=WALBRO+WT-625+Partner+351%2C+370%2C+391&imgrc=_
No właśnie to czego brakuje w tym gaźniku, to moim zdaniem pompka do ręcznego podciągnięcia paliwa (ten gumowy różowy dzyndzel na fotkach). Udało mi się już kiedyś rozpierdzielić ten, no... szarpak - kopka ręczna :-))) A nawet wychechłać sobie bąble na łapach do mięcha. A i tak blać nie zapaliła :-)))
to chyba najważniejsze 