Co Kymkuś to Kymkuś. On polata. A ja też jestem już zarażony i… wcale się nie martwię tym. Sam propaguję ten środek transportu jako eko-nomiczny i eko-logiczny.
Za to ja uważam, że najgorszą decyzją w Twoim życiu było niekupienie Kawasaki EL 250, które marzyło o tym, by znaleźć się w Twoim użytkowaniu. Wtedy - gwarantuję Ci to - 1000 km robiłbyś tygodniowo
Kawa EL 250 to nie skuter… a skuter to skuter! ma schowek pod siedzeniem i chroni przed niesprzyjającą pogodą-w końcu polska to nie słoneczna italia. Ale cóż, jedni wolą motocykle, drudzy skutery…