Witam, jestem świeżo po zakupie Vespy 125 leader i również świeżo po lekkim ślizgu (kierowca wymusił ). Po tym zdarzeniu skuter zaczął się dławić na niskich obrotach więc po kolei zrobiłem cały serwis, olej, świeca, filtr powietrza, wymyłem gaźnik i podregulowalem go według instrukcji. Od tej pory w ciągu dnia chodzi jak pszczółka ale problem jest rano, długo kręci zanim odpali a po odpaleniu dławi się i zostawia mokrą plamę benzyny pod spodem, chwilę pochodzi na przegazówce i po paru minutach jest już okej, wczoraj dokręciłem jeszcze śrubę od mieszanki ale dziś od rana znowu to samo. Dodam, że później jeżdżąc w ciągu dnia odpala od razu (również z kopa). Co może być przyczyną? Może jeszcze gaźnik źle wyregulowany albo gdzieś nieszczelny?
sprawdzałeś jak działa ssanie?
Nie sprawdzałem…w jaki sposób to zrobić? Przed upadkiem i czyszczeniem gaźnika nie było takich przypadłości, palił idealnie i wszystko działało
Czekaj , czekaj “Ziomek” czy ja dobrze czytam : — " zostawia mokrą plamę benzyny pod spodem " (co nie jest normalne) a potem — “Co może być przyczyną? Może jeszcze gaźnik źle wyregulowany albo gdzieś nieszczelny?” (może przyczyną jest ten wyciek, nieszczelność ?) . Może by sprawdzić skąd się leje ? Może oddać na serwis ? (jak wiedza krótka)
Widzisz to nie do końca tak
Jakby gdzieś był wyciek, to by leciało cały czas. Rano skuter był suchutki tylko jak odpalałem zaczęło lecieć paliwo ( prawdopodobniez przelewu). Później w ciągu dnia też nic nie ciekło. Wczoraj jeszcze raz wyregulowałem gaźnik, dziś z rana odpaliłem i póki co jest okej