Wiadomo, że na moto człowiek jest jak worek ziemniaków i może fruwać gdzieś czasem.
Nie znam sie na temacie ale jestem ciekaw na ile Porządna odzież motocyklowa chroni w razie dzwona? Oczywiście myślę o jakiejś Dobrej odzieży (cokolwiek to znaczy) a nie tylko kasku + rękawice.
No i jaka ta odzież powinna być (i gdzie się to zamawia?) by dawała max ochrony? Na logikę to punktem najbardzie krytycznym jest chyba szyja?
w razie dzwona to zasadniczo chroni cię kask - tzn twoja głowe. To jedyny element ubioru wymyślony do przyjęcia uderzenia.
Reszta ciuchów chroni cie od tarcia o nawierzchnie w razie szlifa (no i buty przed zgnieceniem stopy).
Powinina mieć na wszystkich “krańcówkach” sylwetki (tzn na elementach na których sie najczęściej slizgasz - łokcie, kolana, barki, tyłek, biodro, kostki palców, wnętrze dłoni) wzmocnienia z odpowiedniej pianki lub np kevlaru.
Dobre ciuchy robi Alpinestars, Dainese, Rebelhorn, Berik, Ixon, Modeka, Shima, albo nasze Seca i chyba Redline też jest nasze.
To wszystko zalezy na czym jeździsz i jak jeździsz i jakiej ochrony potrzebujesz. I najlepiej to przymierzyć a nie zamawiać w ciemno
Tak na oko patrząc to głównym problemem jest temat szyjny. Bo na głowie można mieć najlepszy kask świata, na ciele różne ochraniacze (zresztą złamanie nogi czy ręki to nie dramat) ale co z szyją? Bo jej złamanie to… wiadomo co…
potrzebujesz głową kręcić wiec szyje to najwyżej przed wiatrem możesz chronić
Zobacz jak sie scigaja na motobike i jest szlif co daje odzież