Tylni hamulec .

Ja na polnych to tylko tylny, przed zakrętem i dupa mi zachodzi na boki. Ale w normalnej jeździe, to jak mialem bęben to lipa, tylko tarcza z przodu hamowała.

wrona napisał:

Dywersant napisał:

do normalnej jazdy jest zbędny ;)



bEzEdura :D , tylni hebel przy normalnej jeździe jest potrzeby , wyhamowuje aż w 30%



Takiś kozak, to napisz tak na np.: scigacz.pl :P zobaczymy kto będzie miał rację :P Tylny hebel jest awaryjnym pomocniczym w niebezpiecznych sytuacjach 8-) Na egzaminie do egzaminatora tak powiesz, to "+" dla ciebie, jak powiesz inaczej... bye :P

Dywersant napisał:


Takiś kozak, to napisz tak na np.: scigacz.pl :P zobaczymy kto będzie miał rację :P Tylny hebel jest awaryjnym pomocniczym w niebezpiecznych sytuacjach 8-) Na egzaminie do egzaminatora tak powiesz, to "+" dla ciebie, jak powiesz inaczej... bye :P



Owszem jest awaryjnym, pomocniczym ale przy stuncie .... w normalnej jeździ jest niezbędny na zakrętach śliskich oraz wysypanych piachem zakrętach hamowanie wyłącznie przednim jest niebezpieczne...
ja np jak hamuje to 2 na raz równo ja jest zakręt to lekko popuszczam przedni... jak widzę piasek to praktycznie całkowicie puszczam przedni a tylnym hamuje ...

Adverion napisał:

jak widzę piasek to praktycznie całkowicie puszczam przedni a tylnym hamuje ...


po coś ja jak piasek widzę to jak najmniej się składam na zakręcie, co za różnica czy hamujesz na piasku przy winklu tylnim czy przednim? jak się poślizgnie koło to gleba murowana :P choć jak tył ucieknie to minimalnie lepiej opanować ale i tak małe szanse:P

tzn no ja jak widzę pasek to próbuję przed nim maxymalnie zwolnić a tak to to też nie hamuje na piasku a jak już to tylnym :wink:

powiem ci tak. czemu nie mozesz sciagnac kolaż tłumik przeszkadzał to odkrec tłumik poswiec jakas sobote na to. Ja mam w yamaszce 2x beben z okladzinami nowymi orginaly yamaha to kur… hamuje jak tarcze xD 100x lepsze hamulce od tarczowek chinskich kumpla w izppie (krotsza droga hamowania) wymien szczeki i będzie ok ew. sprezynki od szczek mogly pasc…

ja tylnym hamuje wyłącznie jak jadę drogą gruntową (choć jak jest sucho i w miare twarda to przenim lekko też) albo jak jest mokro, ślisko lub piasek na drodze:P
tak to tylko przedni a kiedyś hamowałem tyllko tylnym bo przyzwyczajenia z rower xD tam też tylko tył ;p
ale jak np się jedzie po prostej drodze, dojeżdża do świateł to według mnie bezsensu hamować oboma hamulcami :stuck_out_tongue: wystarczy spokojnie przedni albo nawet gaz puścić a hamulec przy końcu :stuck_out_tongue:

Koniec spamu!!! sprawdź okładziny i bęben i daj mi znać odblokuje bo teraz to sam spam :smiley: / wrona

Adverion napisał:

Owszem jest awaryjnym, pomocniczym ale przy stuncie .... w normalnej jeździ jest niezbędny na zakrętach śliskich oraz wysypanych piachem zakrętach hamowanie wyłącznie przednim jest niebezpieczne...
ja np jak hamuje to 2 na raz równo ja jest zakręt to lekko popuszczam przedni... jak widzę piasek to praktycznie całkowicie puszczam przedni a tylnym hamuje ...



Jak jedziesz przepisowo, to hamować w zakręcie nie musisz, wystarczy dostosować prędkość do ograniczenia :P

Temat zszedł na czysto techniczny grunt, więc zamieszczam filmy instruktażowe dotyczące jazdy(co by wątków nie było, np. "30%" :P ):
http://www.youtube.com/watch?v=exI-0FR-uU8
http://www.youtube.com/watch?v=27PYcndB1Ew
http://www.youtube.com/watch?v=u-xcLctMTYM&feature=related

Filmy pokazują wsio od podstaw, ale np. przed egzaminem warto obejrzeć ;) Polecam!


Odblokowałem tylko na twoją prośbę , a temat był zablokowany żeby nie pisać juz o zasadach hamowania, bo temat , jest o lince hamulca. Teoretycznie mógłbym ci teraz dać warna ale nie popadajmy w paranoje, każdy kolejny post nie na temat będzie nagradzany prezentem !!!!!!!!! / wrona

zemsta za "30%"? :P

Więc próbowałem odkręcić tylne koło …

Po godzinie męczarni klucz poszedł się je*** złamał się na końcu ,a pneumta nie mam :confused:

kamil102 napisał:

Więc próbowałem odkręcić tylne koło ...

Po godzinie męczarni klucz poszedł się je*** złamał się na końcu ,a pneumta nie mam :/



To coś kiepski klucz miałeś lub na chama waliłeś w klucz i się ułamał.
Jedź do jakiegoś wulkanizatora i niech ci odkręci, zobaczysz, z powrotem koło ci przykręci i będziesz wiedział na czym stoisz ;)

Dywersant napisał:

kondzio94 napisał:

Powiem tak , ja w paxie wyciagnolem szczeki i naspawalem trochę blachy, hamuje git i nic nie wydalem;D



To pojechałeś po bandzie :lol: Nie no, GRATZ :lol:



Tzn nie blachy, tylko takiego zelaza. I uwierzcie zee hamuje git.

kondzio94 napisał:

zn nie blachy, tylko takiego zelaza. I uwierzcie zee hamuje git.



Hamować hamuje, ale co z bębna po tym zostanie?

kondzio94 napisał:

Tzn nie blachy, tylko takiego zelaza. I uwierzcie zee hamuje git.


a jak się umyjesz to się papierem ściernym wycieraszł

Sry że odkopuje ale problem się sam rozwiązał :stuck_out_tongue:

Jechałem na gumie i zaliczyłem glebe klamka tylniego hamulca się lekko wygieła ale hamulec hamuje teraz jak żyleta nie wiem jakim cudem ale jest o niebo lepiej :stuck_out_tongue:

za krutkie palce masz synek i chyba klamki nie sięgales :mrgreen: śmiećjsze

JacoPL, ha już wiem czemu nie hamował bo go zapomniełem używać hahaha :stuck_out_tongue: Dobra do zamknięcia :stuck_out_tongue: