Witam. Mam pytanie… Czy motocykl turystyczny 125 ccm, by dało się przerejestrować na 50 ccm… Oczywiście, bym wymienił silnik na 50 ccm.
zazsadniczo TEORETYCZNIE po wymianie silnika w tzw “warsztacie profesjonalnym” po opinii rzeczoznawcy - tak. W praktyce ludzie rejestruja 125 na 50 fałszując kwity.
Legalną drogą to mało opłacalne? Po co kupowac coś ze 125, kupowac silnik 50, zmieniać i walczyć z kwitami. Kup 50 i miej 50
Tylko mi się strasznie podobają motocykle turystyczne, a nie ma ich w wersji 50 ccm.
a o jakim “motocyklu turystycznym” myślisz i chcesz tam pakowac silnik 50?
pomijam kwestie masy, mocowań i czy to be jechało ale tak teoretycznie - o czym myslałes?
Planowałem kupić Romet ADV 125 (132 kg) lub Romet ADV 125 FI PRO (138 kg).
Ale bardziej bym Wolał tego Rometa ADV 125 FI PRO
Ale w skrócie Zwykły Romet ADV jest niższy też można zamontować kufry itp.
ta, 140kg motocykl na wielkich kołach + ty pewnie z 70kg+ i do tego jeszcze kufry. Zapomnij o silniku 50cm. Byś jechał 30km/h i pod każde wzniesienie pchał…
A jak bym zamontował silnik am6 (dwusów)
to byś pchał z AM6. Po prostu kompletnie bez sensu kombinujesz.
Jeżeli zastosowałby odpowiednią zębatkę w silniku i na kole to pod górkę wjechałby spokojnie ale v max 50 km/h. Mój skuter był na początku 50ccm oczywiście w 2t, waży 101Kg i we dwie osoby po 70-80kg spokojnie ciągnął pod górkę, a do tego jak wrzucisz biegówkę to na spokojnie. Ale lepiej byłoby kupić jakąś “turystyczną” 50 ccm niż 125ccm i przerabiać na 50 ccm bo to już głupota taki downgrade. Wykonalne ale bez sensu
Tylko nie ma motocykli turystycznych w 50 ccm
Kingway Chopper King chociażby
i Kingway łoś i któryś z Junaków jeszcze.
Ale to wszystko rozmowa o abstrakcie. Bez spawarki do tematu nie podchodź, niszczenie w sumie nowego motocykla + abstrakcyjna ścieżka formalno-prawna do zmiany kategorii pojazdu. Wsadzenie silnika 50 NIE POWODUJE od razu że staje sie on motorowerem. Bedzie wciąż motocyklem 125 tylko z silnikiem 50. I do tego ciągle pałowanym na max obrotach żeby to chciało jechać.
Jak przywleczesz na badanie techniczne motocykl 125 z przerobioną ramą i wsadzonym silnikiem z kompletnie innej bajki to żaden diagnosta tego nie podbije. I po temacie.
Pomijam już fakt że “wsadze silnik” to nie jest operacja polegająca na wykonaniu w ramie odpowiedniego mocowania i powieszeniu na niej silnika w odpowiednim miejscu. Trzeba dopasować jeszcze instalacje elektryczną a nawet grubości zębatek. Rzeźby od cholery a z samego upierania sie przy pomysle widac że autor tematu nie ma o tym bladego pojęcia.
Wiec mu nie pisz że to “wykonalne”…itd bo to bzdura z której strony by na to nie popatrzeć.
Poza tym nie wierze że chiński skuter po tuningu nie za worek kapusty jechał pod górke w dwie osoby 80km/h - chyba że “licznikowe” 80km/h.
Wiem jak jeździł mój 101kg Junak 607 na chińskim cylindrze 70cm i wiem jak jeździł po wsadzeniu blisko 3000zł w silnik. Wtedy dopiero z JEDNĄ osobą dobijał do 85-87km/h wg GPS (a licznik akurat pokazywał 75 wtedy - i to jedyny znany mi przypadek że licznik zaniżał a nie zawyżał ).
Analogicznie Kymco BetWin50 o podobnej masie z nami dwoma schabami po 100+kg każdy z nas na płaskim dobijał do licznikowych 70km/h po długiej walce. Ale tam jest silnik z lekko innej bajki i chłodzony cieczą.
Tak dobija do licznikowych 80km/h i z pomiarów GPS wychodzi, że licznik zawyża o 9km/h więc realnie jedzie 71-73km/h po górkę i to w 2 osoby. Będzie cieplej to Ci filmik nagram jak w 2 osoby pod górkę o sporym nachyleniu wjeżdża. To, że Tobie wydaje się, że coś jest nie wykonalne nie oznacza, że tak jest bo to tylko twoja opinia i wcale nie musi być prawdziwa.Mam koleżke co buduje motocykle…w sumie budował, bo już tego nie robi od kiedy nie można zarejestrować SAM-a. Powiedziałbyś zapewne, że nie da się zbudować motocykla z silnikiem od poloneza a on zbudował i nim jeździ. Ganisz wszystkich za “głupie pomysły” bo uważasz, że masz doświadczenie bo użyłeś kilku kitów za gruby hajs do chińskiego skutera. Otóż może i masz doświadczenie ze “swoim” skuterem ale nie z każdym jaki jest. Można zrobić to samo tańszym kosztem i osiągnąć podobne efekty.Trzeba wiedzieć jak to zrobić…Ty wolałeś kupić elementy droższe i mieć spokój, ja kupiłem elementy tańsze, dopracowałem je i jeździ bardzo dobrze. To, że Tobie Wombacie coś nie mieści się w głowie nie oznacza, że nie będzie działać albo nie ma sensu. Akurat w tym wątku się z Tobą zgodzę, downgrade motocykla to frazes, lepeij kupić 50 turystyczną i tyle.
Bardziej mi chodziło o takie turystyki jak Romet adv 125 lub Romet adv 125 do pro… I takich motocykli nie ma w 50 ccm
Szumek811, nie mów mi co bym powiedział że się da a co się nie da - bo nic o tym nie wiesz.
Kończyłem samochodówke na poczatku lat 90 i już wtedy robiliśmy cuda z różnymi przeszczepami, restaurowaliśmy motocykle, robiliśmy choppery z Juanków…itd, kilka samochodów w lepszej lub gorszej specyfikacji i budżecie zbudowaliśmy. Od kiedy istnieje w u nas światek wyścigów ulicznych i driftu mniej lub bardziej w tym jakoś jestem a i kilka terenowych zmot udało sie postawić na nogi. Widziałem jak chłopaki (teraz znani) budowali instalacje turbo z tego co mieli uzywając jako reduktorów ciśnienia zaworów ze starego bojlera od ciepłej wody i innych tego typu rozwiązań. Widziałem jak na bemowie na 400m wklepali nam litwini samochodami poskładanymi niemal ze szrotu częsciami ze wszystkich marek jakie mieli do dyspozycji. I że nie wszystko musi być z górnej półki i za kupe sałaty.
Tylko że inaczej buduje sie pojazd na tor, inaczej w teren, inaczej na 400m a inaczej do codziennej eksploatacji po publicznych drogach
Wiec “że się da” to ja wiem. Da się tak żeby udowodnić że się da. To jak ci ruscy co z dachu skakali żeby udowodnić że sie da. No dało się.
Nie chodzi o to że trzeba modyfikować za gruby hajs li i tylko. Po pierwsze trzeba modyfikować MĄDRZE. W zasadzie konsekwencją tego jest potem żeby to robić na przyzwoitych gratach. Po drugie trzeba te części dobrać do eksploatacji.
Jak ktoś mówi że chciałby sprawniej wjeżdżać po górki - to spoko radą jest wstaw sobie chińskie 70cm i korzystaj.
Ale jak ktoś zaczyna opowiadać o jeździe 70-80 km/h i to dłuższej niż 300m to się to wszystko zmienia. Wtedy juz potrzeba skutera za zupełnie inne pieniądze (odblokowany ale seryjny aerox, aprilla sr, jog, kymco betwin) albo trzeba w bebechach chińczyka niestety wyrównać tą róznice w cenie. I nie zrobisz tego cylinderkiem za 100zł i wariatorem za 70.
Bardzo rzadko i bardzo nielicznym sie taka eksploatacja udaje - na tyle rzadko żeby przy TAKICH ZAŁOŻENIACH tego rozwiązania nie proponować. Statystyka tu na forum jest bezlitosna.
Tylko że przy omawianym “projekcie” i zakładanej eksploatacji trzeba jeszcze sie zastanowić czy to ma “sens eksploatacyjny” (a nie ma) i czy ten co taki świetny plan wymyślił ma o tym choćby mgliste pojęcie (a nie ma) i czy uda się to postawić na publicznej drodze (a sie nie uda). A nawet na końcu JAK to bedzie jeździć. A jeździć bedzie ledwo, w zasadzie permanetnie przeciązone wiec i sypać sie bedzie ostro.
Wiec po co robić mu nadzieje? ten pomysł jest słaby i nie wypali - i po co bić o tym piane przez dwie strony?
pomysł klasy: chce jeździć TIRem ale mam B to wstawie w stara 200 silnik z fiata 126p (da sie? NA PEWNO SIE DA) i bede usiłował przekonac wszystkich że to 126p.
Jeżeli już komuś doradzasz - to doradzaj z sensem i bierz za swoje rady odpowiedzialność. A ty mu z jednej strony mówisz że spoko sie da tylko nie ma to sensu (a to drugie już do niego nie trafia bo chciał tylko to pierwsze usłyszeć).
On chce 140kg motocykl na wielkich kołach ubrać w 50cm silnik i jeździć nim na plastykę.
Pomyślałeś co bedzie jak wujo mu rame pospawa, wsadzą tą chińska padline 50 bez mocy i chłopak postanowi przy kolegach “zaświrować” i swoim ADV (przecież) na ostrzejszą górke wjechać? Silniczek z ramy wyrwie albo gówniany łańcuszek napędowy strzeli przeciazony tą masą i wyzwaniem i 140kg motocykla zwali sie na chłopaka. Bo to przecież silniczek wymyślony do 80kg motocykla jeżdżącego głównie po płaskim.
A przecież miało być tak pieknie i jakiś ktoś na jakimś forum to nawet mu powiedział że sie da jak sobie tylko przełożenia dobierze…
I tez głupio wymyślił bo lepiej zamiast rometa za którego zapłaci góre forsy tylko po to żeby silnik z niego wywalić na smietnik kupić za 3000zł honde varadero 125 z zajechanym silnikiem i tam za 1000zł wstawić nowe 50cm. To i prestiż wiekszy bo to honda przecie…
Mi bardziej chodziło o to, że da się to zrobić z technicznego punktu widzenia ale jazdy to z tego nie będzie, może i łańcuch by nie strzelił ale silnik by zarżnął w chwilę. Może brać co jest turystyka 50 albo zrobić prawko i na legalu jeździć 125 . Nie doradzam mu aby to zrobił, zapytał czy się da, napisałem, że się da ale mija się to z celem. Również kończyłem samochodówkę Elektromechanika
Dobrze. Posłucham waszej rady, nie będę robił czegoś takiego.