Tuning napędu gy6

Klasyka - sprawdzony, pewny, znany od lat, niestety nie jest tani w porównaniu do hitów z ALLEGRO
Przeciw talerz - część taka , niezbędna do działania wariatora , Google po wpisaniu - “BUDOWA WARIATORA - SCHEMAT” - wszystko pokazuje i objaśnia.
Specjalna powłoka - chwyt marketingowy pozwalający zachęcić potencjalnego kupującego do wywalenia dodatkowych pieniędzy w nadziei że będzie " większy V-max "

Wiem co to przeciwtalerz :smiley: tylko on mówił o jakimś sportowym.A na jakim wariatorze tak mniej więcej uzyskał bym największe osiągi ?

A na czym polega ta “sportowość” tego przeciwtalerza. ??? tak z czystej ciekawości pytam - czyżby miał czerwony kolor ???
Na jakim wariatorze najlepsze osiągi ? - na dobrze wyregulowanym , ustawionym , idealnie pracującym ze sprzęgłem. Testuj , próbuj - ja bym nie liczył zbytnio na efekt “ŁAŁ” po założeniu nowego “sportowego” wariatora , to system naczyń połączonych , wiele części musi idealnie współgrać ze sobą - żeby te wymarzone 5-10 km/h było szybciej.

“sportowość” wariatora to kilka cech.
Materiały (powierzchnia, poslizg), jakość wykonania i wyważenie do 14-16 tys obr to część. Kąt skosu powierzchni to drugie. Zdolność odprowadzania ciepła to kolejna sprawa.
Tylko one też są projektowsne z JAKIMIŚ załozeniami. Najcześciej z takimi że silnik nie jest seryjny - kręci sie wyżej, generuje więcej Nm…itd

Tanie wariatory mają tylko kilka z tych cech… lub żadnej.

Miśku ty mówisz o profesjonalnych częściach do “setapów” za 3000 ,4000zł - i wyżej , gdzie z orginalnego skutera zostaje tylko rama i plastiki (i to też zmodyfikowane) a tu kolega KILER chce więcej kucy na gratach z ALLEGRO za 50- 100 zł. No gdzie 15 tyś. obr. z silnika GY6 :slight_smile:

Mojego cylinderka nie wyzywaj od gratów z motor-x :P.Jest 72cc z głowicą 72cc zawory 18,5 16 gaźnik seria i filtr aa i moduł niby sportowy (taa pomarańczowy z allegro :D) także jeśli już mówimy o specyfikacji.A według mnie GY 6 to zajebisty motor chociaż nie jest demonem prędkości iii… jakości w sumie też mu brakuje ale za to jest tani.Padalec tobie najprawdopodobniej chodzi o wszystkie kosiary w 2t które się o wiele częściej tuninguje niż np. ćwiara w 4t lub 125 skuter gdzie zazwyczaj jeździ się na seryjnych częściach.A więc zapytam jeszcze raz-tylko nie chodzi mi o kwestię regulacji bo jak ktoś ma łep i wie jak działa przeniesienie napędu w skuterze to napęd wyreguluję.Na jakim wariatorze tak mniej więcej uzyskał bym największe osiągi ?

na tych co wymieniłem

Nie no przepraszam bardzo i w ramach zadośćuczynienia podsyłam “sznurki” do znanego już sklepu gdzie znalazłem dla szanownego trzy wariatory godne uwagi
https://motor-x.pl/wariator-malossi-multivar-gy6-4t-139qmb-139qma-,p.html
https://motor-x.pl/wariator-polini-speed-control-gy6-4t-139qmb-139qma-,p.html
https://motor-x.pl/wariator-standard-top-racing-chinskie-silniki-4t,p.html
Działaj Kilerku niech moc będzie z tobą.

No tak tylko te różnice cen chyba nie są przypadkowe bo sv1 na innej stronce da się kupić już za 140zł a multivar za 250zł więeeec… ? cenowo ciężko mi określić, który da więcej mocy :smiley: .A jak jest z korektorem momentu ? Znacie jakiś godny polecenia ?

I o co chodzi z tymi wariatorami WM ? dużo jest opinii.Niektórzy piszą, że dały dużo a niektórzy że to szit totalny.

drążysz tematy zupełnie nie w tą stronę.
Po pierwsze.
Jedyną częścią jaka da ci moc jest cylinder. Korektory, wariatory, paski i przeciwtalerze mocy NIE DAJĄ. To “tylko” osprzęt.

Po drugie.
Całość sie musi trzymać kupy jakościowo. Nic ci nie da 800KM jak masz spalone sprzęgło i łyse opony. Tutaj jest tak samo. Jak już masz cylinder który naprodukuje dwa razy więcej mocy jak seria to automatycznie dwukrotnie bardziej obciąży pozostałe elementy - a one MUSZĄ PRZEŻYĆ. I tu sie zaczyna wymiana osprzętu na lepszy.

Po trzecie.
Najczęściej cena = jakość. Ja bym SV1 nie kupił bo za bardzo wygląda jak WM ale PODOBNO ma tylko dobre opinie.
Na jakość składa sie dużo czynników. Np kontrola jakości. Oznacza to tyle że w cenie Malossi masz pensje gościa który tą jakość kontroluje i nie przymyka oka na wady. Masz pensje gościa który z tych wariatorów zrobił katalog i każdej części nadał numerek. Masz pensje gości którzy te wariatory zamontowali w X-sprzetów seryjnych, wyregulowali i stworzyli “dedykowane” zestawy do konkretnych silników. Sprawdzili też jak mocno te elementy można obciażyć ponad norme i czy daja rade czy nie. Potem pogonili je w sporcie i wyczynie i zebrali doświadczenia (niszcząc przy tym mase zestawów - to oznacza koszty i ktoś za to musi zapłacić. Płaci NABYWCA w cenie takiej części).
Za to wiesz co dostajesz. Dostajesz częśc która zawsze zadziała jak powinna, do której nawet po 4-5 latach dokupisz dedykowane cześci zamienne NA SZTUKI które bedą pasować, która jeżeli wytrzymała coś koledze to zapewne tyle samo wytrzyma i tobie.
“Tańsze” firmy bazują na takich doświadczeniach i po prostu robią kopie takich np. wariatorów. Z własnych materiałów, na innych maszynach, z inną dokładnością… a czasem wręcz zamawiają takie kopie u podwykonwacy który oszczędza jak może żeby zarobić robiąc je z gównolitu. Z kolei sam zamawiający wiedząc że kupuje na straganie nie bawi sie w kontrole jakości tego co kupił (bo wie że to gówno) w danej partii tylko skupia sie na tym żeby to sprzedać.
A chodzi o niuanse np tego typu czy tuleja w wariatorze jest z takiej stali że po sezonie zimowym w garażu już na niej pojawią się wżery z rdzy czy nie, czy ta tuleje współpracuje w wariatorze z odpowiednio dobraną mosiężną tulejką czy z jakims gównem lub wprost z odlewem i czy to wszystko jest dostatecznie dobrze wyważone i czy jest obliczone “na sezon” czy na długo.
pamiętaj o co chińczyk walczy. Jeżeli chińczyk produkuje korektor który sie składa z podstawy, przeciwtalerza, 2 łożysk, wałeczków, łyżeczki smaru i kilku operacji technicznych typu wytłoczenie elementów z blachy, złożenie, smarowanie to nich spryty chińczyk wytłoczy to z ciut tańszej lub cieńszej blachy stalowej, niech da 2 łozyska z lokalnej fabryczki łozysk a nie np NTN, niech zamiast 30gr smaru wsadzi tam 20gr tańszego i nich na tym wszystkim łacznie oszczędzi 50 centów.
Pisząc brutalnie to różnica jest taka że taka część ci się rozjebie po dwu latach (zwłaszcza jak se potuningujesz) a chińczyk miał kontrakt na 100 tys takich korektorów. Na każdym przyoszczędził 50 centów. Czyli oprócz tego co normalnie zarobił to jeszcze “ugrał” 50 tys dolarów na JEDNEJ dostawie. I ma dupie ile ci to wytrzyma. A ucieszy sie nawet z 25 centów oszczędności bo kwestia skali mu robi.
Wiec “dobre marki” starają sie nie robić takich numerów bo i tak sobie to zrekompensują ceną którą klient zapłaci a na rynku zamienników tak to wygląda - zależy kto z czego w danym dniu produkuje i jak bardzo jest pazerny/bezczelny. Ma to wygrać ceną na allegro lub ebay i rozejść sie w tysicach/setkach tys sztuk.

Jeżeli rozkładałeś kiedyś korektor to wiesz że są tam wałeczki które poruszają sie w rowkach wyciętych śrubowo w jego osi. No i popatrz jak fajnie można tu zaoszczędzić. Już nawet pomijam fakt że te rowki powinny być wyrezane pod odpowiednim (a nie jakimś przypadkowym) kątem no ale…
w każdym razie żeby wyciąć takie rowki trzeba mieć frezarke i frezy. Frezarka żeby była precyzyjna powinna być po pierwsze odpowiedniej jakości a po drugie nie powinna mieć luzów. Jakby sie okazalo że ma luzy to by ją należało zatrzymać i naprawić żeby dalej wycinała równo - ale to oznacza przestój maszyny tylko w celu utrzymania jakości - BEZ SENSU. Niech ta maszyna robi aż zdechnie całkiem a fachowiec do niej przyjedzie dopiero jak sie zepsuje - kase weźmie taką samą a nie bedzie przyjedżał co chwile. No ale wiemy że nasz maszyna wycina ciut źle te rowki… no i frezy też sie zużywają i trzeba je wymieniać - kurde to nieekonomiczne.
To załóżmy ciut większe frezy… no niby te otwory bedą w pierwszych partiach troche za duże wiec mogą sie wybijac łatwiej ale po pierwsze starczy to na więcej otworów bez przestoju maszyny i nawet jak maszyna dostanie luzów to i tak sie tam te rolki zmieszczą. Ale i tak nikt nie bedzie tego mierzył mikrometrem jak jest nowe
I już jest kolejna oszczędność. grunt to logistyka :slight_smile:

Tak wygląda produkcja tanich cześci. Im takich kwiatków jest mniej tym te części są lepsze. I często ten sam “chinol” produkuje cześci “markowe” i “tanie” bo ma dostęp do całej dokumentacji. Tylko jest kwestia Z CZEGO je produkuje i jak bardzo pilnuje kontroli jakości. Bo wie że “swoje” sprzeda na kontenery jak cena bedzie dobra (tanio) ale już te co produkuje np dla Pollini, Malossi czy Stage6 to przy odbiorze pojawi sie pan z tych firm, sprawdzi kilka wyrywkowo i jak wyjdzie że nie spełniają ich wymagań to każe mu spierdalać z tym towarem. No to w najgroszym razie zdrapie markowe loga, zapakuje w kartonowe pudełka i sprzeda komuś innemu… tak to jest.

Dotyczy to karterów, wałów, tłoków, pierścieni, głowic, zaworów korektorów, wariatorów, hamulców, ram…

To, że cena=jakość to przekonałem się kupując różne produkty :smiley: .Tutaj również się spodziewałem że tak będzie bo motoryzacja to w końcu precyzyjna robota a ten WM jest dosyć tani a są o nim właśnie różne opinie raz pozytywne raz negatywne.To skoro rzeczy od WM odrzucamy to zostały 2 korektory:Motoforce i Naraku oraz Wariatory:Multivar,S6,SV 1,Naraku HS,Naraku Sport,Naraku standard,Polini SC i uwierz mi, że naprawdę podjęcie decyzji który wariator wybrać jest naprawdę trudna :smiley: .Doczytałem sie bardzo dużo o multivarze,S6,SV 1 i trochę o polini SC gorzej już było znaleźć jakąś opinię o wariatorach Naraku a testów też niestety jest mało.O korektorach również.Bo co mi po wariatorze, który ma napisane że jest sportowy a np. z multivarem uzyskał bym lepszy wynik?

ale nie wiesz co uzyskasz wiec sobie wybierz losowo. Sugeruje S6 lub Multivara albo tego który bedzie funkcjonalniejszy - czyli np jest lub można złożyć wieniec rozrusznika…itd
Nie masz takiego nadmiaru mocy żeby stosować kevlarowe paski, cermaiczne powierzchnie napędu…itd wiec to nie twój dylemat. Kup porządny wariator i tyle.

Czyli na tych trzeba palić tylko z kopa ? Z korektorami mam tak samo wybierać ? ich cena różni się o 100zł

na niektórych trzeba na innych nie. doczytaj sie przy każdym.
i coś sie pan czepił tego korektora? zużyty masz? zacina się?

u mnie chiński korektor był bardzo solidnie wykonany - łożyska NTN japan, zero luzów, ponad 2000km na ponad 2x większej mocy nie zrobiło na nie wrażenia. Smar sobie zmieniłem po 2000km i jeździł dalej.

Generalnie masz dylematy typu “czy te opony mi nie eksplodują przy 200km/h?” kiedy twój sprzęt z trudem pojedzie 110…

Cytuję: “Dzięki zoptymalizowanym kątom oraz odpowiednim wykonaniu umożliwia poprawę dynamikę pojazdu, a w szczególności w średnim zakresie obrotów. Jest bardzo dobrym uzupełnieniem sportowego wariatora, a praktycznie niezbędny przy zwiększaniu pojemności silnika.” Korektor seryjny jest w idealnym stanie oprócz tego że ruda postanowiła go trochę pożreć :smiley: Uczepiłem się go bo chodzi o poprawę przeniesienia napędu.

ale ty nie masz problemu z przeniesieniem napędu. a to co cytujesz to bełkot marketingowy i jeżeli już to dotyczy większych pojemności gdzie masz dylemat czy 80km/h chcesz mieć przy 6000 obr czy przy 6800 a może przy 4500.
W 50cm żeby jechać 60 trzeba odkręcić na maxa i nikogo nie interesuje średni zakres obrotów bo przy średnim to on rusza :slight_smile:
No chyba że sobie zakupisz cylinder na 12-15…17KM, zmienisz przełożenie i wtedy bedziesz sie martwił o obroty na austostradzie przy 90…

A kto mówi, że ja będę jeździł cały czas na wysokich obrotach z wysokimi prędkościami ? Więc po co go stworzyli skoro nic nie daję ?

żeby go dobrze sprzedać

A mógłbyś mi po krótce opisać jak na napęd działa twardsza sprężyna centralna ?