Trudność zdania na kategorię A1, A2, A.

Interesuje mnie taka kwestia. Czy zdanie na kategorię A1 jest łatwiejsze od A czy A2. Chodzi mi o to, że może kiedyś będę chciał jeździć skuterem ale mocniejszym niż 50cc, legalnie i pojemność 125 styknie, więc i A1 styknie. Nie chce się męczyć z opanowywaniem jazdy dużego motocykla jeśli wiem, że skuter mi odpowiada ale jeśli egzamin i nauka jazdy wyglada tak samo to może nie warto robić A1. Dodam, że mam 42 lata.

Wiadomo, że większą maszynę trudniej się ujeżdża na początku, ale wraz z nabywaną wprawą nie powinno być problemów.

O tyle masz łatwiej, że zdajesz na 125, a nie na 250 jak na A2, czy jeszcze większej pojemności na A.
Ale szczerze powiedziawszy jeśli zdawać w tym wieku to na całe A. Koszty są mniej więcej te same. Nie wiadomo czy nie zapragniesz przesiąść się na coś ciekawszego niż skuter np. po roku jeżdżenia.
Trudnością może wydawać się kwestia opanowania większej, cięższej maszyny, ale nie będzie to o wiele trudniejsze niż w przypadku kat. A1. Tak samo stopniowo będziesz szkolił się na danej maszynie, która potem pojawi się na egzaminie.

Z własnego doświadczenia i z doświadczenia innych wiem, że pojemność 125ccm jest przejściowa. Jednym znudzi się po roku innym po dwóch miesiącach.
Dziewczyna, która kupiła odemnie moją Hondę CBF125, już po dwóch miesiącach szuka większej maszyny - coś minimum w pojemności 650ccm i z co najmniej 80KM...
Dlatego, w Twoim wieku nie ma się nad czym zastanawiać, podobna kasa, wykazać trzeba się taką samą wiedzą i umiejętnościami. Pozostaje jedynie opanowanie samej jazdy większym motocyklem, co wcale nie jest takie trudne. Ja przesiadłem się z motocykla który ważył 125kg, na większy który waży 240kg. Z każdym kolejnym dniem czułem się na nim coraz pewniej. Tera jazda na nim to bajka :-)

No cóż. Jestem na tym samym etapie. Kocham swoją Pindyrymkę, ale właśnie zapisałem się na kurs na kat. A.
Nie ukrywam, że również pod wpływem dyskusji z Leszkiem, w którymś z blogów z serii " co słychać"
A propos, Leszku, dziękuję, że mnie przekonałeś.
Jeśli w naszym wieku narażać się na stres powodowany jakim kolwiek egzaminem, to iść na całość.
Proponuję za jednym ciosem mierzyć jak najwyżej. Zawsze w takim wypadku, można zejść na mniejszą pojemność. Odwrotnie? znów egzamin i znów problem z nauką.

Egzaminy A2 i A zazwyczaj są na tych samych maszynach, z tym że na A2 jest zdławiony silnik. Więc lepiej mierzyć od razu w A, skoro i tak trzeba się męczyć z dużym i ciężkim motocyklem.

benekpe napisał:

Egzaminy A2 i A zazwyczaj są na tych samych maszynach, z tym że na A2 jest zdławiony silnik. Więc lepiej mierzyć od razu w A, skoro i tak trzeba się męczyć z dużym i ciężkim motocyklem.

Bezwzglednie zgoda co do tego ze jeśli osoba osiągnęła odpowiedni wiek to lepiej od razu zdawać A. Egzaminy się niczym nie roznia, a szybszy motor to duże ułatwienie np. przy szybkim slalomie - możesz wjechac z predkoscia w okolicach dopuszczonej minimalnej, odpuscic gaz i na zupełnym light'cie ominąć pierwszy i drugi pacholek a nastepnie jak będziesz ustawiony do ominiecia trzeciego i ostatniego pacholka to wtedy cala naprzód i spokojnie będziesz miał > 30 km/h na wyjściu - w przypadku Suzuki Gladius te 3.9s do 100 km/h robi robote; przy A2 może być odrobinke trudniej.
Co do 'meczenia się' na cięższym motocyklu to się nie zgadzam. Mnie np. z kursowego trio Suzuki 125cc (modelu nie pamiętam), Yamaha YBR 250cc i Suzuki Gladius zdecydowanie najlepiej najłatwiej jezdzilo się na Gladiusie. Wiekszy motor to nie tylko większy silnik - to przeważnie również bardziej dopracowane zawieszenie i układ hamulcowy (z ABS), a to wszystko przekłada się na latwiejsza, pewniejsza i bezpieczniejsza jazde. Do tego udogodnienia typu wskaźnik zalaczonego biegu - w warunkach stresu egzaminacyjnego (i nie tylko) mocno przydatne szczególnie w jeździe po miescie.

Pozdrawiam, MtothaJ

Podwojny post - skasowano.

pawwin napisał:

Chodzi mi o to, że może kiedyś będę chciał jeździć skuterem ale mocniejszym niż 50cc, legalnie i pojemność 125 styknie, więc i A1 styknie. Nie chce się męczyć z opanowywaniem jazdy dużego motocykla jeśli wiem, że skuter mi odpowiada ale jeśli egzamin i nauka jazdy wyglada tak samo to może nie warto robić A1. Dodam, że mam 42 lata.

A masz prawo jazdy kat. B? Jeśli tak i skuter 125 cm3 by Ci wystarczył, to być może już w przyszłym roku nie będziesz musiał się martwić o żaden egzamin, bo uprawnienia dostaniesz w związku ze zmianą ustawy o kierujących pojazdami. W najgorszym przypadku pójdziesz na dodatkowe szkolenie.

Jeśli nie masz B albo będziesz chciał mocniejszy sprzęt, to jest tak jak piszą powyżej: lepiej od razu zrobić A, zwłaszcza że sprzęty na A i A2 są często podobne, a nawet te same tyle że w drugim przypadku z blokadą do 35 kW.