Siema, mam problem. Od paru dni skuter nie chce odpalać elektrycznie za pierwszym razem, teraz od około 3 dni mam większy problem, mianowicie skuter stojąc na stopce głównej pracuje normalnie obroty w normie wszystko ok. Gdy ściągne go"do jazdy" nagle obroty spadają i w mgnieniu oka gaśnie. Nie wiem czym jest to wywołane. Sprawdzałem gaźnik gdy na włączonym silniku ruszałem nim we wszystkie strony żeby sprawdzić czy nie jest zapchany.Kiedy dodam gazu to jadę normalnie, wszystko tak jak było ale gdy np. zatrzymam się na światłach skuter gaśnie. Proszę o pomoc.
Witaj miałem podobny problem silnik na wolnych obrotach nie równo pracował,u mnie okazało się że miałem pęknięty wężyk podciśnienia powietrza i raz dostawał za dużo raz za mało.Dodam że skuter miał 1 miesiąc,a już wężyki były struchlałe.Proponuje bliżej się przyjrzeć gaźnikowi i tym przewodom dochodzącym do gaźnika..pozdrawiam
Witam.
Przedmówca ma rację. Zacznij od wężyków i czyszczenia gaźnika i później regulacja.
Ja już dawno mam wszystkie wężyki nowe.
Ten śmieszny kranik podciśnieniowy odpiąłem i założyłem zwykły ręczny, a podłączenie wężyka przy króćcu zaślepiłem.
siemka, po odblokowaniu torosa fresco zaczął się problem, mianowicie ciężko się odpala a gdy już to zrobię to silnik pracuje a po chwili obroty spadają i gaśnie. Gdy od razu ruszam to jadę max do 40 km/h i zwalnia do 0, gaśnie potem z trudem odpalam. Myślę, że to wina gaźnika ale nie jestem pewien. Proszę pomóżcie