No właśnie, mam kolejny problem. Zauważyłam, że mój czujnik dzwoniącego telefonu wyłapał sygnał mojej komóry. I git, ale potem włączał się sam co parę minut. Zdziwiłam się, że tak do mnie wydzwaniają, ale okazało się, że nie. A dioda migała i migała. Nawet jak wyłączyłam telefon to działo się to samo.
Problem jednak polega na czym innym: gdy dioda czujnika zaczyna szaleć skuter zamula, tzn. nie chce wchodzić na wyższe obroty i dodanie gazu jest niemal nie możliwe na rozkręconej nawet na full manecie.
I teraz pytanie dlaczego? Czy możliwe jest, że czujnik wyłapuje obecność wyłączonego telefonu? Czy może należy go jakoś zresetować? Czy jest jakoś elektronicznie sprzężony z systemem tak, że wpływa na poziom obrotów? Napiszcie coś jak wiecie bo w tej całej śmiechu wartej instrukcji nie jest nic napisane. Z góry dzięki.
czujnik to cewka indukcyjna. Łapie fale radiowe w promieniu kilku metrów. Sprzężony z systemem nie jest, bo w skuterze żadnego systemu nie ma. Odłącz to i po kłopocie. Nie wiem po co chińczycy takie cholerstwo montują w skuterze.
Nie powinien miec najmniejszego wpływu, bo z tego co kojarzę to cały układ jest podłączony tylko do diody (sam się zasila, o ile się nie mylę z nośnej sygnału - teraz pewnie dostanę bęcki od jakiegoś elektronika:)). Ten czujnik można sobie podarować, bo nie dość często "oszukuje" łapiąc inne sygnały to jeszcze dekoncentruje. Proponowałbym to ustrojstwo w ogóle odłączyć.
nie dostaniesz bęcek bo dobrze napisałeś:) jednak może ta dioda też być zasilana z aku. Wtedy dodany jest jeden tranzystor.
Madi, taki czujnik to dobra sprawa, bo jadąc skutem nie słychać czy dzwoni telefon, błyskanie diody o tym informuje, można zatrzymać się i odebrać telefon. Nawet większe skutery Kymco to mają ;)madi napisał:
czujnik to cewka indukcyjna. Łapie fale radiowe w promieniu kilku metrów. Sprzężony z systemem nie jest, bo w skuterze żadnego systemu nie ma. Odłącz to i po kłopocie. Nie wiem po co chińczycy takie cholerstwo montują w skuterze.
Problem z tym czujnikiem polega na tym, że "łapie" wszystkie telefony w pobliżu, wiec najczęściej "okłamuje" o rozmowie przychodzacej. Co do montowania tego w Kymco to moze w zakresie skuterów 50 ccm. Mam New Dink 200i (jeszcze) i DT 300i i nie maja takiego ustrojstwa.
Może łapie w korku w mieście, ale w mieście nie bardzo jest gdze się zatrzymać i rozmawiać przez tel. Poza miastem to super sprawa. Kymco People 250 i 300cc to mają.Raven napisał:
Problem z tym czujnikiem polega na tym, że "łapie" wszystkie telefony w pobliżu, wiec najczęściej "okłamuje" o rozmowie przychodzacej. Co do montowania tego w Kymco to moze w zakresie skuterów 50 ccm. Mam New Dink 200i (jeszcze) i DT 300i i nie maja takiego ustrojstwa.
Osobiście preferuję uchwyt i wodoodporne etui do telefonu, przynajmniej widzę czy chcę w ogóle o danej osoby odebrać:)
ja tam zawsze słyszę że dzwoni, ale wiadomo, jadąc nie odbiorę :)
Dzięki :-)
Ja mam to u siebie w Routerze i nie powiem bo działa jak powinno. Zapala się jak ktoś dzwoni do mnie lub ja do kogoś w obrębie 1-2 metrów od skutera. Czasem jednak zdarza się że mrugnie 2-3 razy nawet gdy telefon nie dzwoni.
Czasem mrugnie bo telefon podczas jazdy skutem, gdy straci zasięg, automatycznie loguje się w sieci.Kapuchon napisał:
Ja mam to u siebie w Routerze i nie powiem bo działa jak powinno. Zapala się jak ktoś dzwoni do mnie lub ja do kogoś w obrębie 1-2 metrów od skutera. Czasem jednak zdarza się że mrugnie 2-3 razy nawet gdy telefon nie dzwoni.
Mi to "opcja" przeszkadza. Gdybym miał zatrzymywać się czy szukać tel. przy każdym mrugnięciu diody, to bym chyba odstawił skuter...
Za duży ma "zasięg". Powinno być to jakoś skalibrowane tylko na mój telefon, ewentualnie na metr od skutera, a wyłapuje telefony chyba na 20 metrów od skutera!
Zgadam się. Jadę z kolegą dwoma skuterami i zaczyna mrugać. Zatrzymuje się a telefon milczy.
" - Kamil chyba ktoś do ciebie dzwoni "
" - Nie, nikt "
5 minut dalej taka sama sytuacja
" - Ty, bo mi to miga, na pewno nikt do cb nie dzwoni "
" - Ty, czekaj sms przyszedł "Wyślij sms i wygraj BMW" "
Czasem ten czujnik jest przydatny bo naprawdę się sprawdza a czasem robi człowiekowi mętlik w głowie.
izdebski12 napisał:
" - Ty, czekaj sms przyszedł "Wyślij sms i wygraj BMW" "
Czasem ten czujnik jest przydatny bo naprawdę się sprawdza...
Czyli wygrałeś to BMW :-)
Mnie to generalnie przeszkadza i drażni. Niewolnica telefonu komórkowego czy co? Przy najbliższej okazji z radością się pozbędę tego ''bajeru''.
U mnie działa to na tyle dobrze że jest przydatne. Nie raz już dzwonił mi telefon a ja nie słyszałem. Jeśli telefon łapie zasięg to lampka mrugnie 2-3 razy a jeśli telefon dzwoni lub dostane sms to się świeci kilka sec. po dostaniu sms i ciągle gdy dzwoni telefon.
Ja bym nigdy nie chciał mieć takiego badziewia. Najlepiej jest włączyć wibracje i dla pewności co jakiś czas sprawdzać telefon. Bajery rozpraszające uwagę podczas jazdy nie są moim zdaniem przydatne.