Jak to mówią, nie chwal dnia przed zachodem słońca... Mojego torosa pochwaliłem niestety zbyt wcześnie i zaczyna się problem...
Przy zimnym silniku zaczyna jechać, ma problem z wejściem na obroty po chwili gaśnie... trzeba kręcić i kręcić rozrusznikiem, po chwili zapala i jedzie, znowu ten problem dopóki silnik nie złapie temperatury. Jak juz się rozgrzeje jest ok, chociaż nie ma siły, leci 50-55 km/h i w ogóle nie ma chęci rozpędzić się więcej.
Ma prawie 2500 km przebiegu, oleje wymieniane regularnie, świeca ta sama od nowości. Zajrzałem do gaźnika - membrana lekko rozciągnięta ale "leży" w rowkach. Filtr powietrza wyczyszczony. Paliwo leję tylko na tzw. "markowych" stacjach: Orlen,BP, Lotos.
Wyczyściłem gaźnik, wyregulowałem i chyba jest jeszcze gorzej. Na początku, przy zimnym silniku zapali, przejadę 100 m i gaśnie. Trzeba później albo kilka razy kopnąć albo długo, długo "piłować" rozrusznikiem żeby zapalił. Jak już zapali to znowu ujadę jakieś 500 m i to samo... i tak kilka razy aż w końcu jest dobrze.
W czym może być problem ? Jakie są Wasze pomysły ?
Po kolei sprawdź : - poziom oleju - kolor świecy - luz zaworowy - napięcie na akumulatorze - stan wężyka podciśnienia i tego doprowadzającego paliwo - stan filtra paliwa - stan filtra powietrza
Jak dla mnie 10 minut roboty, ale tobie może zająć około godziny - to tylko podstawy, ale pozwalają rozpoznać 99 % problemów z skuterem .........
Jeśli mógłbyś mi podpowiedzieć jak sprawdzić luz zaworowy i który to jest ten wężyk podciśnienia ? Woltomierza niestety nie mam więc napięcia nie podam, reszta w porządku
wąż podciśnienia to ten , który wychodzi z króćca i idzie do kranika, a luz może mieć tu winę , lecz do jego sprawdzenia potrzebny jest szczeliniomierz z listkami 0,05 mm i 0,1 mm , poza tym na skuterowo jest poradnik http://www.skuterowo.com/poradnik-ustawianie-zaworow-4t/
Zawory były do regulacji. Luz na zaworze wydechowym można było uznać za poprawny, natomiast na ssącym był tak duży, że aż dziw, że ten skuter w ogóle odpalał...