Tani, używany, bezawaryjny skuter

Witam
Ostatnio zastanawiałem się nad kupieniem skutera, tylko nie wiem ile kasy powinienem przygotować. Skuter musi być w miarę ekonomiczny i bezawaryjny. A i koniecznie możliwość zamocowania kufra na pizze.
Skuter ma mi slużyć do taniego wożenia się po mieście, bo mój samochód pomimo śmiesznie małego silniczka (1.1) i tak za dużo pali (7-9 l). Aktualnie znalazłem sobie robotę jako dostawca pizzy i myślę, że na skuterze mógłbym sporo na paliwie oszczędzić i szybko by mi się zwrócił. Skuter praktycznie tylko miasto i przedmieścia.
Ważę ponad 100 kg więc skuter nie może być jakimś małym gówienkiem.
Im taniej tym lepiej, ale w granicach rozsądku- wolę wydać trochę więcej na skuter, niż potem wywalać kasę na naprawy. Myślałem nad 4 suwem, ale chyba naprawy są o wiele bardziej skomplikowane?
Z tego co sie pobieżnie rozejrzałem to jakieś Aprilki rs 50 z 19994 czy 1995 czy peugeoty vivacity z 2002 roku są za 1200-1600 zł do kupienia. Czy to dobre wyjście?

bierz peugeota moj ma 11lat i zadnej awari tez rocznik 2002i vivacity hehe

jakie wy tu pierdoły piszecie az w ja..h skrzypi NIEZAWODNY TANI do 1800z. przeciez rocznik peugeota 99r dzis mi poszedł za 3tys.z. a i tak sporo straciłem bo trzeba nowe taile kupic - ludzie myslcie cos bo to sie juz nie da czytać - albo w markecie kup HINIOLA I BASTA naprawde juz jak to czytam to nie wiem czy to pisze mądry czy ?......za 1800 to mozna sobie kupic lepszą podkładkę do....

Jak się trafi, kupisz uzywkę to albo będziesz jeździł albo nie. Zależy jak kto używa skutera jakie ilości kilometrów skuter dziennie musi przejechać a punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ja używam skutera jako woła roboczego do pracy a nie jakieś rekreacyjne przejażdżki od przypadku do przypadku. Przez jeden sezon skuter musi przejechać 30tyś km więc bawią mnie wypowiedzi np zdziarbar że skuter ma 11 la i nie miał awarii, jak stoi i nie jeździ to i się nie psuje, proste. Gdybym go wziął w obroty to przez 11 lat musiał by nawinąć ponad 300tyś kilometrów, a po przejechaniu takiego dystansu to nie wiem czy z tego skutera z jeden błotnik by się pozostał fabryczny. I nie ma tego że firmowy używany to dobry a chiński to zły, gówno prawda w sezonie 2012 przejechałem chińskim skuterem 20500km i wymieniłem dwie tylne opony ,jedną przednią, kilka pasków , itp zwykłe ekspluatacyjne sprawy, nigdy nie zdechł tak że musiałem stać bo coś tam, jak coś kończyło żywot to dawało o sobie znać i nigdy nie byłem zaskoczony że coś muszę wymienić. W tym sezonie jeżdżę już nie na chińskim silniku a na silniku z piaggio x9, jeżdżę dwa tygodnie przejechałem 2tyś km i koniec jazdy już stoi 3 dzień bo zdechła pompa cieczy, orginalna pompa z tego silnika padła po może godzinie pracy silnika, szkoda mi było kasy na nową reperaturkę która jest chińską podróbą i jeszcze w dodatku jest droga, kupiłem więc używaną pompę ale z bardzo świeżego skutera, i co? a no to że druga pompa zaczęła się lać po 2tyś km i kupiłem chińska podróbę i na jutro ma już być, i myśle że chińska nowa będzie lepiej służyła. Mam w d... firmowe używki i co dwa tygodnie mieć zepsuty skuter. Jak jesteś pewny że używany skuter który kupujesz jest pewny to można śmiało brać ale jak mam kupic nie wiadomo co, to lepiej pomyśl o nowej chińszczyźnie.

narazie mój ma 28tys km i jezdzi nie ma luzów na wale na sprzegle nie katowany nigdy nawet oponki oryginalne codziennie nim nie jezdze bo pracuje i nie mam czasu zbytnio bo od rana do nocy hehe ale jak go dopadam w sobote i niedziele to nawet po 500kilometrów robie wiec jak dbasz tak masz

jeden sezon 30tys????to ty chyba z niego nie złazisz pewnie haha szacunek za takie wyniki

dla mnie nie jest wołem tylko moja slicznotka jak juz hahaha

No właśnie ja mam taki problem że tez ciągle pracuję a do domu mam prawie 30km w jedną stronę i tak w ciągu dnia mam 2-3 godziny przerwy to co będę siedział jadę do domu w domu cos w dwie godziny zrobię i jadę do roboty w robocie pracuję z godzinę i znowu mam 2-3 godziny przerwy to znowu do domu jadę coś tam zrobię i tak w koło i z tąd biorą się moje kilometry w nocy jest to samo bo pracuje dzień i noc i gdybym do domu w ten sposób nie jeździł to inaczej był bym rzadkim gościem w domu mam tylko wolny weekend co drugi tydzień, jeden weekend pracuje i sobota i niedziela a następny mam wolny. I skuter dla mnie jest dobrym rozwiązaniem bo kurs do domu i z powrotem autem kosztuje mnie 20zł a skuterem 8zł więc trochę grosza zostaje w kieszeni.

niezle hehe to szerokosci ;-)

szerokości i szczelnej pompy cieczy ;-)

enter1978 napisał:

Jak się trafi, kupisz uzywkę to albo będziesz jeździł albo nie. Zależy jak kto używa skutera jakie ilości kilometrów skuter dziennie musi przejechać a punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ja używam skutera jako woła roboczego do pracy a nie jakieś rekreacyjne przejażdżki od przypadku do przypadku. Przez jeden sezon skuter musi przejechać 30tyś km więc bawią mnie wypowiedzi np zdziarbar że skuter ma 11 la i nie miał awarii, jak stoi i nie jeździ to i się nie psuje, proste. Gdybym go wziął w obroty to przez 11 lat musiał by nawinąć ponad 300tyś kilometrów, a po przejechaniu takiego dystansu to nie wiem czy z tego skutera z jeden błotnik by się pozostał fabryczny. I nie ma tego że firmowy używany to dobry a chiński to zły, gówno prawda w sezonie 2012 przejechałem chińskim skuterem 20500km i wymieniłem dwie tylne opony ,jedną przednią, kilka pasków , itp zwykłe ekspluatacyjne sprawy, nigdy nie zdechł tak że musiałem stać bo coś tam, jak coś kończyło żywot to dawało o sobie znać i nigdy nie byłem zaskoczony że coś muszę wymienić. W tym sezonie jeżdżę już nie na chińskim silniku a na silniku z piaggio x9, jeżdżę dwa tygodnie przejechałem 2tyś km i koniec jazdy już stoi 3 dzień bo zdechła pompa cieczy, orginalna pompa z tego silnika padła po może godzinie pracy silnika, szkoda mi było kasy na nową reperaturkę która jest chińską podróbą i jeszcze w dodatku jest droga, kupiłem więc używaną pompę ale z bardzo świeżego skutera, i co? a no to że druga pompa zaczęła się lać po 2tyś km i kupiłem chińska podróbę i na jutro ma już być, i myśle że chińska nowa będzie lepiej służyła. Mam w d... firmowe używki i co dwa tygodnie mieć zepsuty skuter. Jak jesteś pewny że używany skuter który kupujesz jest pewny to można śmiało brać ale jak mam kupic nie wiadomo co, to lepiej pomyśl o nowej chińszczyźnie.

Ja mam "używkę" i jakoś nic się mi nie psuje (tylko ilości spalania paliwa mnie trochę boli, ale dla tych osiągów warto)
Poruszyłeś ważne sprawy kolego, po pierwsze nikt nie napisał, że "chinole to gówno" nieprawda!
"chinole" z każdym rokiem się poprawiają w jakości, to jedno.
Jak robisz tyle kilometrów w ciągu sezonu, to pamiętaj że jezdziłeś na silniku 4-suwowym.
2-suwowe silniki mają to do siebie, że spalają więcej, są głośniejsze, no i części są droższe (zwłaszcza do tych "markowych")
ALE jest to rekompensowane znacznie większą mocą i nieporównywalnie lepszym przyśpieszeniem od silników 4-taktowych w tej samej pojemności :)
Moja Aprilia Sr 50 R jest z 2002r. śmiga ładnie, przyśpiesza lepiej niż niejeden samochód, mi się nigdy w czasie drogi nic nie popsuło, i nie stoi biernie w garażu (aktualnie czeka na nowy króciec ssący, bo ten sam chciałem wymienić) a jeśli ma tyle lat i jezdzi, to znaczy, że przejedzie drugie tyle ;)
Dlaczego nie wybrałem 'chinola'? Moim zdaniem stosunek ceny do jakości jest zbyt wygórowany jak na Madie in PRC...
I nie żałuję tego, kupiłem dotarty skuter z b a r d z o małym przebiegiem (7300 km) dokładnie 8 miesięcy temu.
I już jest 12.800 (nawet lekko ponad :D)
Przepraszam ,ale jak widzę w salonie skuter "made in China' za 4000< pln.
No to raczej dziękuję i kupuję używkę, "markową", ale sprawdzoną i za mniejsze pieniądze, ale różnica jakościowa jest porażająca...
Pozdrawiam!

Tani, używany, bezawaryjny skuter - to tylko w Erze... Była chyba kiedyś taka reklama :)

Romet 727 12cali malo pali silnik tajwan , kanapa jakos mala nie jest i w 3tys kupisz