Witam,
Od kilku lat jestem szczęśliwym posiadaczem Keeway'a Matrix. Pierwszy i jedyny problem jaki mnie dosięgnął to akumulator.
Na pierwszym fabrycznym aku' przejeździłem dużo, około roku eksploatacji całkowicie sie rozładował. Był kilkakrotnie ładowany, ale z powodu szybkich rozładowań został wyjęty. Silnik potrafił wytworzyć prąd do świateł(kierunkowskazy i klakson już nie działały bez aku'), więc z czasem nie przeszkadzało.
Kilka dni temu zakupiłem nowy markowy akumulator z nadzieją jego długiego działania. Kilka dni po zainstalowaniu i dobrej pracy, wybrałem się w długą, jednodniową wycieczkę w woj. lubelskie. Po przejechaniu ponad 400km odczułem brak klaksonu i kierunkowskazów..co było jednoznaczne z padnięciem zasilania akumulatorowego. Czy może ktoś wytłumaczyć, czy to poprawne działanie zasilania w skuterach?!
W SKRÓCIE: Każdy akumulator pada mi po około 400km jazdy. Skuter ma jakąs tam prądnicę, ale woli i tak połykać prąd z aku' by go rozładować;] To normalne?