Elementy po skończeniu lakierowania w kabinie Blowtherm http://zapodaj.net/9492b7c55f9c1.jpg.html http://zapodaj.net/f9dbf566418af.jpg.html http://zapodaj.net/548e2343c25a0.jpg.html
Podczas składania http://zapodaj.net/f83e735417b84.jpg.html
I już złożony http://zapodaj.net/cc15cca4c4132.jpg.html
Malaguti było przygotowywane i lakierowanie wyłącznie produktami 3M i PPG Kody kolorów to 191 z Mercedesa metalik i *0038 z Yamahy trzywarstwowa perła z moją korekcją odjąłem trochę żółtego i dodałem 10g/0,5l xyralica kod 4003 w półcieniu ma taką zajebistą niebieską poświatę
Co więcej Wombat udało mi się dorwać stelaż pod kufer prosto z Niemiec kosztował trzy paczki ale mam! Ciepło się robi a to to stoi u mechanika :(
E tam, następny chce się na flaszkę załapać. KRUPEK, bez znaczka KYMCO nic z tego! P.S. Upsss, wybacz, toż to marka premium, miałem nie obrażać. ZAJEBISTY JEST, prawie tak zajebisty jak mój fabrycznie :-)))
Ale że mój przy nim to paździez...? Bo firma zacna, z tradycjami.. A z tymi różnicami, to bym nie przesadzał, jak widać na forum, kwestia dyskusyjna :-)
Paci! Tu się z Tobą całkowicie zgadzam. Z punktu widzenia naprawiającego - KYMCO to irytujący paździerz. Nie chce sie psuć - to i do dupy z taką marką... Mój serwisant dzwonił do mnie, żeby się zapytać, czy aby wszystko w porządku i jakiejś regulacji nie potrzeba. Żal mi go było. Miły gość. Te KYMCO to naprawdę zalazły ludziom za skórę... paździerze pedalskie...
Kymco się nie psuje????Tak można powiedzieć nie psuje się w nich tylko rama a chociaż?? https://www.google.pl/search?q=problem+kymco&ie=utf-8&oe=utf-8&gws_rd=cr&ei=ZnngVL6UEfDd7QafvoD4Cg#q=kymco+nie+odpala https://www.google.pl/search?q=problem+kymco&ie=utf-8&oe=utf-8&gws_rd=cr&ei=ZnngVL6UEfDd7QafvoD4Cg#q=kymco+nie+chce+zapali%C4%87 https://www.google.pl/search?q=problem+kymco&ie=utf-8&oe=utf-8&gws_rd=cr&ei=ZnngVL6UEfDd7QafvoD4Cg#q=kymco+nie+wchodzi+na+obroty https://www.google.pl/search?q=problem+kymco&ie=utf-8&oe=utf-8&gws_rd=cr&ei=ZnngVL6UEfDd7QafvoD4Cg#q=kymco+nie+dzia%C5%82a
Arasz może i marka premium ale mechanik z polecenia nie może sobie poradzić z zalewaniem świecy i spadkiem obrotów powyżej 25-30km/h od miesiąca ma mi dać znać jutro czy podołał
Druid tak chcę się trochę zabezpieczyć na wypadek nie podołania regulacji gdzie znajduję się Twój serwisant i czy zajmuję się tylko Kymco czy też innymi sprzętami?
Dobrze Paci, że wkleiłeś wszystko co znalazłeś o KYMCO, bo reszta dotyczy chinoli i markowych sprzętów :-) * Zraniłeś mnie podwójnie i zupełnie niepotrzebnie. Kymco odpuszczę, bo wiem niewiele, ale hujdaja Ci nie daruję. Mam takie cudo, i30cw, od 7 lat. Z moim mechanikiem widuję się na przeglaądach co 15k , (teraz auto ma 167k i jest ze mną od nowości). Moja ocena jest średnia, nie mam specjalnego stosunku do auta, ale machanik, to co innego. Zmamy się od 10 lat, serwis jest spory, robi floty, robi dla mojej całej rodziny i większości znajomych, sam lata w rajdach samochodowych jako niezrzeszony, ma porównanie. I taki gość (nie pytany) mówi, że wszytkie nowe modele wszystkich marek łacznie z premium to jakaś ch...nia, ale to co zrobił Hyundai w tym modelu (silnik i mechanika ogólnie), to mistrzostwo świata. Nie mnie oceniać audi, za cienki jestem, ale przypuszczam, ze po części może być jak z bmw, kupuje każdy kółek na wsi, a potem brak serwisu i łatanie na sznurek, bo taniej. A hujdaja sobie nie kupią, bo im znaczek - zgodnie z nazwą - chuj daje :-)
KRUPEK, ja bym chyba zmienił machanika. To nie jest wiedza tajemna i technologia kosmiczna, wszystkie te sprzęty są po to, żeby jeździły, a nie stały tygodniami w naprawie. Nie mogę pomóc i polecić, bo nie znam mechanikw od skuterów, ale chłopaki na 100% pomogą. WOMBAT, może to będzie jakieś wyzwanie dla Ciebie, albo możesz gdzieś kolegę przekierować do jakiejś sensownej dziupli...? No i potwierdza to trochę moje zdanie: co z tego, że premium, jak nie jedzie...?
No, tylko jakoś tak się porobiło, że "marki z marginesu" psuć się nie chcą. A nawet jak taki paździerz się zepsuje, to naprawa jest prosta i tania, takie usterki to sama przyjemność :-))) A marki niekoniecznie premium, ale od szacownych producentów, mają ostatnio wtopę za wtopą, a koszty tych skuch dla właścicieli przyjemnościa bynajmniej nie są. No i pozostaje wybór: kupić cos markowego, czy taniego (w obsłudze i naprawie też). Zaczynam się skłaniać w stronę drugiej opcji, nowy, tani, trzy lata i na złom, a nie nowy, drogi, trzy lata i wiecznie w naprawie, a na złom nie, bo był drogi w zakupie i szkoda.
Też zaczynam się zastanawiać czy faktycznie nie jest lepiej kupić za 3-4 tys jakieś chińskie nowe i nie płakać jak spłonie niż tak jak w przypadku tego Malaguti samo malowanie w ASO u mnie wyszło jakieś 5-6 tys dobrze że nie płaciłem za to bo sam robiłem a i tak nie chce jeździć a części drogie w uj
No właśnie... Ja co prawda piszę o samochodach, bo na dwóch kółkach za krótki jestem, ale działa to tak samo. Też czasem jest tak, że tani w zakupie niekoniecznie oznacza tani w serwisie, ale cóż... trzeba chyba mieć też fart.