Witam wszystkich bardzo serdecznie, jestem tu nowy i proszę o poradę. Jakiś miesiąc temu kupiłem sprowadzone suzuki epicuro 125 z 1999 roku podczas jazdy próbnej przed kupna wszystko było w porządku ostanio gdy ho zarejstrowalem i zaczolem jeździć pojawił się pewien problem. Mianowicie podczas jazdy gdy skuter osiągnie pełną obroty czasami nawet mi osiągnie owych obrotów zaczyna się dusić jakby mu czegoś brakowało ozkrecal manetke na maxa A on nic nie reaguje ledwo jedzie tz prędkość mu spda tak do 60 może 70 km/h i ciągle szarpie jakby mu czegoś brakowało strzela z wydechu np wczoraj przejechałem 150 km i dopiero zaczęło mu się to na 120 km i było tragicznie myślałem że nie dojadę do domu. Czasami jak sie zatrzymam gasnie Dodam ze gaznik był czyszczeniu filtr paliwa również swieca wymieniona. Proszę o pomoc
zawory, kompresja. a jak nic nie wyjdzie to trzeba szukać jeszcze głębiej.
Niestety to ma milion lat na karku i pewnie milion kilometrów zużywania się.
Kupiłeś zapewne przypudrowany na sprzedaż złom od handlarza. Wymień olej - zobacz czy nie bedzie w tym co zlewasz jakichś śladów uszlechatniaczy czy dodatków typu motodoktor, ceramize, xado albo inne gówno.
No właśnie nie bo byłem w Niemczech po samochód i kupiłem ro od tego samego człowieka z podwórka. A czy może to być np cewka zaplonowa ? Licznik wskazuje 28 tys wydaje się być autentyczny
zarówno to że kupiłeś go od tego samego człowieka jak i liczba na liczniku o niczym nie świadczą.
to może być wszystko - cewka też. ale obawiam się że problem jest szerszy i nazywa się wyeksploatowanie