witam , mam taki problem. otoz kilka dni temu jechalem i suka zaczela mi tak chodzic jakby co drugi obrot nastepowal zaplon. maksymalna predkosc okolo 35 km, kiedy dodawalem wiecej gazu bylo coraz gorzej, czasem gasl i znowu zapalal, i strzelal jakby wybuch nastepowal w gazniku lub w kominie... kupilem nowa swiece , wyczyscilem gaznik i pare kilometrow bylo ok, ale znowu wrocilo , nie mam juz pomyslu, gaznik wyregolowany mysle ok , swieca ma ladny kolor kawki. prosze o pomoc.