Jak nie trafisz na wyjątkowego strucla (co przy każdym urządzeniu może się zdarzyć), to jakościowo Kymco jest zupełnie w porządku. Ważne, żeby przegląd zerowy dobrze Ci zrobili, bo jak coś się dzieje, to najczęściej z winy niechlujnego dealera...
O wadach kaca już pisałem. Teraz będzie o zaletach, bo ja tez uległem temu skuterowi 3 lata temu. Przede wszystkim chciałem skuter na dużych kołach, bo to samo w sobie jest zaletą- kac przy tym jest proporcjonalny, ładny i dość duży. Bez problemu mieści dwie rosłe osoby. Rozmiar ogumienia jak na lekką 125-tkę jest dość pokaźny, jakość fabrycznych kend jest całkowicie akceptowalna. Co dalej - świetne hamulce, na prawdę świetne i coś co mało osób komentuje, to środek ciężkości i rozkład masy przód tył. Dochodzi do tego dość twarde zawieszenie i poręczność roweru, co powoduje, że mamy skuter, który połyka zakręty. Oprócz tego skuter jest stabilny aż do prędkości maksymalnej. Nie bez znaczenia jest prostota konstrukcji, dostępność części zamiennych i tuningowych. Fabryczny kufer jest dobrej jakości, jest dość duży i odpinany bez narzędzi - w połączeniu z nienajmniejszym schowkiem pod siedzeniem i płaską podłogą daje duże możliwości przewozowe. Tylne zawieszenie potrafi dać w kość, ale ustawione w najmiększym położeniu jest akceptowalne. Skuter bez problemu znosi spore przeładowanie - zawieszenie i hamulce nie kapitulują.
Ogólnie jest mega przyjazny w prowadzeniu i w żadnym wypadku nie spowoduje frustracji. Sprawdza się zarówno jako wół roboczy jak i jako narzędzie do lekkiej turystyki ( po doposażeniu w szybę i poprawie kiepskiej kanapy).
Ja go kupiłem z przeznaczeniem do tuningu i sprawdził się. Seryjny sinik daje radę nie ze względu na wysoką moc( której nie generuje), ale ze względu na spory moment obrotowy dostępny przy średnich obrotach. Ten silnik lubi obroty 5500-6500, poniżej jest za słaby, a powyżej wyje i czuć spadek momentu obrotowego. Spalanie jest powiedzmy że akceptowalne (nieco poniżej 4l), a ogólna jakość bez większych zastrzeżeń, mimo, że jest to skuter budżetowy. Jest też przede wszystkim tani, co sprawia, że dużo ludzi go kupuje. We Włoszech od lat jest hitem sprzedaży, zaraz za hondami SH, a wiadomo, że tysiące Włochów nie może się mylić. Bardzo sympatyczny skuter, z wadami, które można zaakceptować.
Pozdrawiam kupujących i życzę zadowolenia z eksploatacji :)
P.S. Kaca sprzedałem w tamtym roku, ale dalej go serwisuję (kolega z tego samego miasta kupił)i wiem, że właściciel jest bardzo zadowolony. Zmienił tylko kanapę - zaadaptował ją od downtowna:O i to muszę powiedzieć, że z sukcesem.
...a downtownowa kanapa jest wygodna, oj jest :-)
Cóż można dodać, skoro tak się rozpisałeś? Chyba już nic. Bardzo fajna propozycja na pierwsze dwa kółka, z mojej strony brak zastrzeżeń, byłem szczęśliwym użytkownikiem tego modelu. A! Przednie światło... no... lipa :-) Lepiej się po zmroku nie wypuszczać poza teren oświetlony latarniami.
A zmiana, bo że muł? Zależy co i jak szybko kierownikowi w D. strzeli :-)))
Michale, wracasz mi tutaj wiarę w człowieka. Jako żywo. ;-)
*
Na kolejne sensowne wpisy wszystkich innych, troszku sobie jednak poczekam. Taki klimat. Wszyscy są bardzo subiektywni. ;D
Tutaj mój stary kac:
http://www.fotosik.pl/zdjecie/e6e04fc5e34af747
Tu dzisiaj na Św. Katarzynie
http://www.fotosik.pl/zdjecie/ff667a68ae5c2cca
A tutaj na Ponidziu też dzisiaj:
http://www.fotosik.pl/zdjecie/d2fb7fbd349ac72c
Prędkość przelotowa mojego starego kaca to według licznika w peoplu lekko ponad 100, największa zarejestrowana podczas jazdy za nim to 110 km/h. Nawet pod duże górki idzie 90-80. Zakręty robi lepiej niż mój people, ale to zasługa dobrego kierowcy i Metzelerów, u mnie są fabryczne Maxisy i powodują lekką psychiczną blokadę pochylenia :) Z dzisiejszego latania po Świętokrzyskiem 200km zrobione.
Nawet przelotny deszcz w Chęcinach nie zepsuł nam humoru.
Super się jeździło.
Pawelecm, trzeba było do skansenu w Tokarni podjechać (rzut beretem do Chęcin) na darmowe żarcie :)
Widzę, że te całkiem niezłe (ponoć) Maxxisy (pierwszego montażu) nie tylko u mnie powodują psychiczną blokadę pochylenia. Nie powiem, cieszy mnie to :-)
Zapewne wkrótce pojawi w Polsce Kymco Agility City 16+ z elektronicznym wtryskiem.
http://www.kymco.it/prodotti/scooter/125/_A125P16E4
Spalanie benzyny powinno spaść o tego literka. Ciekawe, jaka będzie cena. Zapewne między 8-9 tys, W podobnej cenie jest Honda Vision, więc hmm.
http://www.honda.pl/motorcycles/range/scooter/vision-2014/specifications.html
Agility City 16+ jest z elektronicznym wtryskiem paliwa ale tylko i wyłącznie w wersji 200i , której u nas nie ma sensu kupować , dlatego nawet tego nie ściągają. 125ccm raczej już wtrysku nie dostanie, bynajmniej na naszym rynku :)
elloco napisał:
Agility City 16+ jest z elektronicznym wtryskiem paliwa ale tylko i wyłącznie w wersji 200i , której u nas nie ma sensu kupować , dlatego nawet tego nie ściągają. 125ccm raczej już wtrysku nie dostanie, bynajmniej na naszym rynku :)
Przecież 125 już jest z wtryskiem. Ta wersja jest w linku, który zapodałem wyżej. U nas pojawi się w przyszłym roku. A cena? No cóż. Kto chce kupić ten skuter i nie tylko, to niech kupuje w tym roku, bo w przyszłym ceny zwalą z nóg. Chodzi o spełnianie norm dot. emisji spalin nakładane przez UE.
W tamtym roku był dostępny Kymco People One 125, czyli taki KAC w ładniejszych plastikach, ale z tylnym hamulcem bębnowym i wtryskiem paliwa. Silnik identyczny jak w KAC-u. Cena nie była zbyt fajna, to pewnie nowy 16+ z wtryskiem też tani nie będzie. Ten silnik na wtrysku potrafi zejść do 2l na setkę. Do 3 litrów pali ostro poganiany po mieście - info mam od użytkownika takowego skutera.
J23 napisał:
elloco napisał:
Agility City 16+ jest z elektronicznym wtryskiem paliwa ale tylko i wyłącznie w wersji 200i , której u nas nie ma sensu kupować , dlatego nawet tego nie ściągają. 125ccm raczej już wtrysku nie dostanie, bynajmniej na naszym rynku :)Przecież 125 już jest z wtryskiem. Ta wersja jest w linku, który zapodałem wyżej. U nas pojawi się w przyszłym roku. A cena? No cóż. Kto chce kupić ten skuter i nie tylko, to niech kupuje w tym roku, bo w przyszłym ceny zwalą z nóg. Chodzi o spełnianie norm dot. emisji spalin nakładane przez UE.
Wiem że jest, widziałem ten link, ale wiesz że też od co najmniej 2 lat jest wersja 200i na rynku? Tylko że Motor-Land nawet tego nie zamawia bo nie ma sensu. Tak samo jak zrobią 16+ różniące się tylko wtryskiem za ponad 10tys. , na dodatek jak wierzyć stronie którą podałeś dokładnie nic po za tym się nie zmienia, moc taka sama, v-max też. To już lepiej wypada People GT 125i ma chociaż 15KM i stówkę wyciągnie. Więc dla samego spalania chyba niewiele ludzi się zdecyduje na taką wersję :)
Hmm, gdyby taki KAC 125 w wersji wtryskowej był oferowany jako nówka w cenie max 8tys - jest przepis na sukces. Na naszym obecnym rynku raczej nieosiągalne w najbliższym czasie.
A czy pali 2L lub 3L - jakie to ma drastyczne znacznie w budżecie użytkownika? Różnica kosztów paliwa jest nieznaczna w globalnej skali bo raptem wyjdzie niecałe 5zł na 100km. Czyli przyjmując różnicę w zakupie pomiędzy gaźnikiem a wtryskiem na poziomie około 3tys to dopłata do wtrysku zwróciłaby się dopiero po około 50000km.
Moim zdaniem, ktoś kto wydaje 10k lub więcej na małolitrażowy jednoślad, nie patrzy kurczowo na spalanie a raczej szuka komfortu, jakości i kultury pracy sinika (lub po prostu go stać więc bierze co mu się podoba). A spalanie niższe o ten 1L jest niejako wisienką na torcie :)
Niestety, ale jeżeli nic się nie zmieni odnośnie przepisów, to za rok każdy nowy pierdzipęd będzie musiał posiadać wtrysk paliwa. A cenowo takie Kymco Agility 125 na wtrysku zrówna się z bardziej markowymi budżetówkami 125.
Popatrzcie na stronę importera. Ze 125ccm zniknął Peolple One (omawiany), a z 50ccm wyparował Bet&Win.
Zmiany, zmiany, zmiany... tylko czy na lepsze? :-(
Generalnie rynek motocyklowy jest mocno w tyle w kwestii wtrysku, porównując do rynku samochodowego. Gdyby EFI upowszechniło się w moto jakieś 10 lat temu, to dziś ceny byłyby takie same jak gaźnikowców.
Ja od roku mam AGILITY CITY 125, w chwili zakupu testowałem SUZUKI ADRES jak i KYMCO, wybór padł na KYMCO i nie żałuję, suzuki malusienkie tak do pykania wyłącznie w mieście. Na KYMCO robię trasy po 300km jak i miasto.
KYMCO jest ładne duże proste konstrukcyjnie, w garażu można je złożyć i rozłożyć na części, łatwo tuningować. Na pewno archaiczne konstrukcyjnie, typowe wady gaźnika vs wtrysk ale przy tej cenie nadal jest nie do pobicia i polecam.
BTW niedawno oglądałem i siedziałem na HONDA PCX 125 - również jestem rozczarowany , honda o wiele niższa, wrażenie jak jazda na rowerze, przesiadka z KYMCO CITY na HONDA PCX 125 odczuwalnie mniejszy jednoślad, na pewno nie dla ludzi moich gabarytów (182cm 89kg)
Ktoś pisał że ma się pojawić KYMCO CITY z wtryskiem, patrząc na parametry osiągi ma mizerne
WG mnie do KYMCO CITY 125 wystarczy dobry silnik z wtryskiem tak żeby było 11KM z zużyciem paliwa <3l i byłby to HIT.
Seryjny chiński... Lifan z grawerunkiem na karterze silnika... KL25 i nawet nieco wyżej, a nasi ludzie sami i to ze swojej zacnej dyńki, berety przed nim sobie zdejmują. Hołubią znaczy. ;-)
ALe o co chodzi z tym KL25 bo nie kumam :)