Wymieniłem łożysko dolne i górne. Wydaje mi się, że dokręcone jest dobrze, a mimo to, dalej stuka w kierownicy, gdy jadę np. po bruku. Co to może być? Czy amorki mogą tak się zachowywać, czy coś jeszcze sprawdzić. Luzu na kierownicy nie ma, więc co puka?
a masz w środku przerywacz od kierunkowskazów? Mi tak stukało gdy przerywacz spadł z bolca, też na początku nie wiedziałem co to jest ;p
Stukanie jest ewidentnie gdzieś na kierownicy. Na pewno nie jest to przerywacz. On siedzi w swoim trzymadełku.
Stukanie jest "twarde". Latający luźno element wydawałby inny, miękki dźwięk.
Sprawdz jeszcze raz czy łożyska na kierownicy nie mają luzu
bujanie skuterem na zaciśniętym hamulcu nie daje żadnego stuku. Luzu poprzecznego nie ma, poosiowego także. Jedynie jak koło pracuje góra-dół, słychać stukanie. Zgłupłem już całkiem.
rzuca ci kierownicą podszas jazdy jak puścisz jedną ręką ? jeśli tak mam to samo ;/
W sumie nie. Skuter prowadzi się bardzo dobrze. Denerwuje mnie jednak to głośne stukanie na nierównościach.
Witam!!!! trochę może nie na temat, ale pytam z ciekawości jak tam problem z gaznikiem, Wojtku,czy już opanowane i co to tak kminiło?
Gaźnikowi przeszło, przynajmniej "lokalnie".
Na razie nigdzie nie wyjeżdżam skuterkiem, po za teren firmy.
Chodzić, chodzi, ale przyznam, ze straciłem do niego zaufanie.
Po za tym ujeżdżam już nową maszynę -Satelisa 500.
Torosika będę sprzedawał.
rozumiem,w takim razie gratuluje zmiany sprzętu i pozdrawiam :-):-):-)statorable napisał:
Gaźnikowi przeszło, przynajmniej "lokalnie".
Na razie nigdzie nie wyjeżdżam skuterkiem, po za teren firmy.
Chodzić, chodzi, ale przyznam, ze straciłem do niego zaufanie.
Po za tym ujeżdżam już nową maszynę -Satelisa 500.
Torosika będę sprzedawał.
I ani myślę dziękować za te gratulacje. Żeby nie zapeszyć.
Choć w Satku taki sam efekt. Po prostu stuka i już. I drażni okropnie.