Strasznie ciężkie odpalanie w Gilerze

Codziennie rano gdy chcę odpalić moją Gilere Stalker problem się powtarza : strasznie ciężko zapala. Akumulator jest naładowany, starter chodzi. Muszę z jakieś 5 min postać i ’ pokopać ’ po czym dopiero załapie i zacznie chodzić. Czy wie ktoś w czym tkwi problem ? Świeca ? Gaźnik ? Gdy skuter już będzie ‘rozgrzany’ to już odpala na dotyk, tylko za pierwszym razem zawsze tak jest.

Pozdrawiam.

Ssanie masz automatyczne ? Może się skopało ?
Wymień świece i wyczyść gaźnik i filtr … nie zaszkodzi a może pomoże …

Ssanie automatyczne - coś czuje, że to będzie jego wina :wink:

wymień świece, mi kiedyś też ciężko palił chwile musiałem pokopać (a ssanie działało) po wymianie świecy palił od kopa.

Mafioz napisał:

wymień świece, mi kiedyś też ciężko palił chwile musiałem pokopać (a ssanie działało) po wymianie świecy palił od kopa.


A miałeś ssanie ręczne czy automatyczne ?

automatyczne wtedy jeszcze miałem i na 100% działało i nadal działa tyle że już w innym skuterze :stuck_out_tongue:
Świeca 12zł kosztuje to nie majątek a pewnie się poprawi palenie bo mi też jak się rozgrzał palił na dotyk wtedy.

Ja moim typhoonem mialem podobnie ale wtedy to bym zajebany cylek… ;] bez pierscienia jednego jezdzilem ;]

najpierw z wylączonym zapłonem pokop z 30 razy, potem przekręcasz kluczyk i powinien zapalić za 1, max drugim razem. Cała filozofia.

Jeśli jest nagrzany i pali dobrze to zawór membranowy!

Napisze ktoś w końcu jak dokładnie sprawdźić zawór membranowy? Bo nigdzie tego nie ma. Jacob555

jacob555 napisał:

najpierw z wylączonym zapłonem pokop z 30 razy, potem przekręcasz kluczyk i powinien zapalić za 1, max drugim razem. Cała filozofia.



Hehe, no to tak samo jakbym kopał z włączonym zapłonem :mrgreen: :-P . Ale dzięki za radę :]

Jacob555, ja zawszę wyjmuję go i sprawdzam, czy membranki równo przylegają. ;)

jest mała różnica…

Wyobraź sobie, że to nie jest tak samo, jak z włączonym zapłonem…
Z wyłączonym wyrzuca zupę z cyla, dzięki czemu potem zapala.
Nie załącza się nawet na chwilę ssanie, dzięki czemu nie ładuje dodatkowej zupy, a jak na zapłonie lekko załapie, to go zaraz zadławi…
Z zaw. ciśnieniowego nabierze sobie spokojnie zupę do gaźnika itd.
Niby niewiele, ale uwierz, że lepiej zapala w ten sposób. :mrgreen:


blaszki mają przylegać do zaworu?? Dobrze zrozumiałem?

Hmm … może trochę inaczej - w sprawnym zaworze chodzi o to żeby membranki były w całości i przylegały do korpusu, bo mają przepuszczać tylko w jedną stronę, dokładniej w stronę komory spalania. Kiedyś słyszałem jeszcze opinie, że warto sprawdzać przedmuch pod światło ustawiając zawór do światła tak aby widzieć środek i lekko ruszać i szukać czy zobaczysz ‘‘szczeliny’’ między membraną a korpusem.
To tyle co wiem na ten temat :wink:

jacob555 napisał:

Nie załącza się nawet na chwilę ssanie, dzięki czemu nie ładuje dodatkowej zupy


Ssanie jest normalnie włączone, dopiero odpalenie silnika powoduje powolne nagrzanie ssania i jego wyłączenie. Tam jest po prostu grzałka.