Sprzedaż skutera? jaką dac cene

to jest pytanie do wróżki. nowy to nowy nawet chińskii wiadomo czego sie spodziewać. A używany lepszej firmy może być świetny albo być skarbonką. Ale jeżeli poprawnie ocenisz stan zanim podejmiesz decyzję i dopisze ci szczęście - to firma swoje robi. 6-7lat na karku to już troche jest.

Junak będzie marnym substytutem tej Aprilii...

Sam jesteś marny. Guzik wiemy cokolwiek o owej aprilli, może być krzywa i pospawana u kowala na handel a to wszystko pod lakierem i nie widać a na liczniku 12 tyś przebiegu (a w naturze 45 tyś).
Wolę nowego i prostego chińczyka z gwarancją (jaka by nie była) niż wyprostowany wieszak na kurtki z logiem aprilla.
Jakby postawić nowe koło nowego to bez dyskusji masz racje. W wypadku motoru z 6-letnią tajemniczą historią niekoniecznie jest tak słodko.
no i jest to 30KM wiec niekoniecznie na B sie załapuje.

Wiemy, wiemy.... nowy chińczyk to, nowy chińczyk tamto... bla, bla, bla. Ty byś wolał chińczyka, a ja bym wolał używanego japońca. Czego to ma dowodzić? Te argumenty o pospawanych wrakach są świetne, tylko, żeby dać się na to złapać, to musisz:
po 1 być nieobeznany w temacie
po 2 być naiwnym
po 3 być niedowidzącym
po 4 nie wiedzieć, że istnieją serwisy, w których za relatywnie małe pieniądze sobie taki sprzęt sprawdzasz...

po 1 lucek71 to hipokryta i go nie słuchaj,jak byś chciał kupić chińskie kymco to by ci klaskał [taiwan należy do chin sam mam syma i nie twierdzę że to prawie yamaha to taki sam lump jak kymco tylko droższy i ciut lepszy od reszty żółtego szajsu]
po 2 nowe to nowe swojego kupiłem z przebiegiem 2400 a realny był ok 20000 z wyglądu lala-igła a silnik trup podszykowany na handel.
3.używka tylko z pewnego źródła,brat,kumpel rodzina znajomi,którego historie znasz

Odezwał się wielki znawca.... kolejne wcielenie Snajpera? Daruj sobie wycieczki personalne, nie znasz mnie, więc się nie wypowiadaj. Proste?

Nie muszę się podszywać pod jakiegoś tam Snajpera aby cię rozszyfrować wystarczy poczytać Twoje posty.A co do znawcy to nim nie jestem,aczkolwiek kilka pojazdów mam [nie tylko skutery] i wiem jak się kończy kupowanie używek.
www.youtube.com/watch?v=J-HnMCDEqqI

Już sprawdziłeś w encyklopedii co znaczy słowo hipokryzja? Ostatnim razem się nie popisałeś, w powyższych wpisach zresztą też :(
.
Używki trzeba umieć kupować - podstawowa zasada.

Nie jeszcze nie sprawdziłem,sprawdziłem tylko lucek71;

Hipokryta to osoba, która poucza innych, np. jak mają się zachowywać, a sama nie stosuje się do tych zasad, jest dwulicowa, przeczy samemu sobie swoim postępowaniem.
W Wikipedii pisze:
Zachowanie lub sposób myślenia i działania charakteryzujący się niespójnością stosowanych zasad moralnych. Udawanie serdeczności, szlachetności, religijności, zazwyczaj po to, by wprowadzić kogoś w błąd co do swych rzeczywistych intencji i czerpać z tego własne korzyści.

Hipokryzja może się przejawiać na kilka sposobów:
- oficjalne głoszenie przestrzegania określonych zasad moralnych i jednoczesne ich "ciche" łamanie, gdy nikt ważny tego nie widzi (np. głoszenie przez polityka, że walczy z korupcją i jednoczesne branie przez tego polityka po cichu łapówek),
- stosowanie różnych, sprzecznych wzajemnie zasad moralnych przy różnych sytuacjach (np. wymaganie od żony, żeby nie zdradzała i jednoczesne zdradzanie żony),
wymyślanie rozmaitych teorii, które w pokrętny sposób tłumaczą stosowanie różnych norm moralnych przy różnych sytuacjach (np. głoszenie, że zabijanie dzieci wroga w czasie wojny jest dobre dlatego, że wróg ten popełnił wcześniej zbrodnię mordując nasze dzieci),
tworzenie obszarów tabu, czyli spraw, o których się nigdy nie rozmawia publicznie; zazwyczaj są to sprawy, które w świadomości wielu ludzi są niemoralne, ale są lub były jednocześnie masowo praktykowane.
Hipokryzja jest stałą cechą ludzkich społeczeństw. Wynika ona z jednej strony z konfliktu między indywidualnym interesem poszczególnych osób i normami moralnymi panującymi w danym społeczeństwie, a z drugiej strony z konfliktu między normami obyczajowymi i moralnymi.

Tak wracając do tematu, to masz jeszcze inne fajne markowe 125tki, choćby coś od Yamahy. Za 7 tys. można mieć 3-4 latka w dobrym stanie. Tutaj już wchodzimy w filozofie życiową. Wolisz używanego kilkuletniego Golfa czy nową Tatę, używanego Ipada czy Mante?

Czyli reasumując byłbym hipokrytą gdybym jeździł chińczykiem i był z niego zadowolony, a innym bym szczerze odradzał. Ja za to jeździłem tajwańczykami, były dobre, więc je polecam. Gdzie tu hipokryzja?

lucek71 napisał:
Używki trzeba umieć kupować - podstawowa zasada.

No i to jest dokładnie koniec tej dyskusji.
Nie mam ipada bo nie jestem vaginosceptyczny :). Oprócz tego mam używanego lexusa kupionego za cene nowej Taty albo nawet Dacii i bardzo dobre mi z tym wyborem wiec mi swojej filozofii nie wykładaj bo mam taką samą.
Różnica miedzy moim nowym chińczykiem którego wolałem a używanym lepszym którego "wolisz" ty jest taka że ja mam frajde na codzień i sobie jeżdże a ty jeździsz autobusem i podniecasz sie tym co sobie lepszego kupisz. Wolę moją filozofie i prawdziwy gorszy skuter a nie lepszy ale wirtualny. Twój jest za to na pewno wygodniejszy bo od mojego boli dupa po 3 godziach jazdy
Żaden serwis (o ile masz taki w miarę blisko- a nie są na każdym rogu) sprawdzający sprzęt nie zdrapie ci lakieru z ramy ani nie prześwietli spawów, nikt ci nie rozpołowi silnika (właściciel sie nie zgodzi i nikt tyle nie zapłaci za czas na to poświęcony) żeby ocenić zużycie elementów. Ocenią stan opon, czy nie kopci, dobrze hamuje. Na oko ocenią czy prosty. Figiel jest taki że krzywą ramę można na sprzedaż naprostować na zimno (jak kierownice w Wigry5) i ona ten kształt 2-3 dni zachowa. W tym czasie zrobisz testy...i kupisz. A po 3 dniach ze zdziwieniem zauważysz że coś jest krzywo. Nikt z niego nie spuści oleju i nie sprawdzi jego stanu lub nie określi czy np nie mam tam jakiegoś xado czy innego ceramizera...NIE SPRAWDZI SIE MASY RZECZY. Technicznie jest to awykonalne.
Lucek, picuje sie do sprzedaży znacznie bardziej skomplikowane i złożone mechanizmy niż skuter. Mimo wszystko łatwo sie naciąć.

Tajwan to też chiny,a hipokryzja z Twojej strony jest taka ze nie miałeś, nie jeździłeś,i z tego co piszesz mieć nie będziesz Junaka,więc Twoje przekonanie że jest zły jest wyssane z palca, to tak jak by nie próbować ślimaków i mówić że są niesmaczne lub nie jechać na gp800 a twierdzić że nie wygodna.

Widzisz tylko mnie nie interesuje co zaciągasz to łóżka i czym sobie tam pomykasz. Sam to do znudzenia powtarzasz i wciskasz ludziom swoją filozofię, może Cię zaskoczę, ale to nie jest jedyny słuszny wybór, jak to drzewiej było z partiami politycznymi w Polsce. Możesz się ze mnie śmiać, że teraz jeżdżę autem, autobusem czy chodzę pieszo, cokolwiek. Byleby humor dopisywał.
.
Paci dokształć się z Geografii Fizycznej i Ekonomicznej, wtedy podyskutujemy...

Dokształcenie zalecił bym Tobie bo niema wolnego Taiwanu jest Taiwan prowincja chin.

No widzisz, tylko świetnie doradzasz innym co mają kupić a sam zasuwasz z buta. I nie masz nawet tajwańskiego lub dżapańskiego skutera za tysiąc, dwa albo i pięć.
Ja uważam że lepsze jest to co jeździ. A nie to co być może jest lepsze (albo sie okaże że nie - bo i tak może być) a jeździ w sumie tak samo.
Pisze tylko że NIE SPRAWDZISZ dokładnie używanego sprzętu nawet w serwisie i może wyleźć z niego mina. Może to być świetny wybór na najbliższe 5 lat a może to być źródło kosztów i problemów za które do tego na dzień dobry zapłacisz więcej.
OCZYWIŚCIE że aprilla RS używana bedzie lepszym wyborem jakościowym niż nówka sztuka chińczyk.
Jeżeli bedzie w dobrym stanie.
Jeżeli sprzedający bedzie uczciwy
Jeżeli będziesz miało drobine szcześcia przy zakupie.
Jeżeli ktoś jej już nie naprawił tanimi częściami
Jeżeli uważasz że potencjalna jakość kupna używki rekompensuje ci ryzyko.
Jest po prostu dużo tych JEŻELI i zagrać dobrze muszą wszystkie.
.
Ja na swoim samorozsypującym sie (jak twierdzisz) chińczyku (choć kiedyś sam przyznałeś że to prawie exclusive wśród chinoli) jeździłem wczoraj tylko dla przyjemności a jutro nim jadę do roboty i zrobię 60-70km. I jeździ. Pewnie jakby mnie nie naszło na tuningi to bym już miał całkiem imponujący przebieg.
Musiałbyś sie Kisia zapytać ile w tym sezonie ma nastukane swoim chinolem ale jakoś w okolicy wakacji miał za 3000 to teraz ma z 6 tyś pewnie.
.
Ty sie zafiksowałeś na klasyfikacji lepszy-gorszy. A ja bardziej na spełnia oczekiwania lub ich nie spełnia. Moje oczkiwania/plany spełniał chinol a nie markowiec. Wyjaśnie:
Chciałem pojazd nowy z salonu bo w salonie sie kupuje szybciej. Wchodzisz, pokazuje palcem, płacisz i wychodzisz. Nie miałem czasu szukać ogłoszeń, odwiedzać 20 oferentów i ciągać te skutery po warsztatach bo za 20 sprawdzeń zapłacę połowę ceny nowego.
Musiałem wziąć coś w leasing żeby sobie scoring w banku poprawić. Urządzał mnie sam fakt leasingu pojazdu a nie jego wysoka wartość. Wiec wolałem tańszy niż droższy bo i tak przepłacam.
Przewidując jego los wiedziałem że i tak go przebuduje wiec nie zależało mi na supersilniku który w całości i tak zaraz wyleci. Znając otoczenie w którym bedzie stał wolałem żeby dewastowali coś za 4 niż za 7-10 tyś.
Chciałem duży i taki który mi sie będzie podobał. Żaden z innych (wszystkich) po prostu mi sie nie podobał z ryja.
Mi sie bardziej wpisywał w potrzeby nowy chińczyk. Lepiej spełniał oczekiwania a nie to że był lepszy (technicznie) bo nikt od niego tego nie oczekuje. Natomiast świat nie kończy sie na lepszy i gorszy bo kryteria można mieć różne.
A do tego o dziwo jeździ.
Wiec fajnie sie ciebie czyta o tych tragicznych chińczykach co sie same rozpadąją...itd,. Mnie mój chińczyk wozi. A ty zasuwasz z buciora.

"Taiwan prowincja chin."

Dwója, siadaj!
Wyspa Tajwan (fabryki Kymco, SYM) i prowincja Tajwan, w której skład wchodzi to dwa różne byty.
Jeżeli chodzi o sytuacje geopolityczną wyspy Tajwan, to jest trochę bardziej skomplikowana.

Trzeba jeszcze rozróżnić Republikę Chińską od Chińskiej Republiki Ludowej, wziąć pod uwagę autonomie tego regionu itd., itp., ale ja tutaj nie będę korepetycji udzielał charytatywnie...
.
Ciebie natomiast Wombat coraz mniej fajnie się czyta, powtarzasz się do znudzenia i nie potrafisz przyjąć do wiadomości, że ktoś może mieć inny punkt widzenia. Widzisz, ja wolę chodzić z buta niż jeździć takim skuterem jak Twój, to chyba dobitnie świadczy o tym, że żadne Twoje tłumaczenia tutaj niczego nie zmienią. Nawet jakbyś miał napisać, że żona Ci częściej daje odkąd kupiłeś Junaka...

"wziąć pod uwagę autonomie tego regionu "
Z ta autonomią to bym aż tak tez nie szalał, obecnie przyjeta jest doktryna" jednego państwa" więc Tajwan nie ma tak fajnie, jak np Hongkong.

W Hongkongu także nie jest "fajnie" i w pełni autonomicznie. Oni bez Chin umrą, nawet wodę stamtąd ciągną, stąd ostatnio protesty studentów. Co prawda mają wybory powszechne, ale kandydatów wybierają władze ChRL :)