ma drobny problem i nie moge wyhaczyć odpowiedzi w internecie. czy prawo czepia się drobnego zarobku polegającego na podwózce różnych ludzi w odpowiednie miejsca? coś w stylu taksówki tylko szybszej i fajniejszej sprawiającej więcej frajdy z jazdy. mijam drogówkę codziennie bo stoi jeden i ten sam patrol w katowicach ijak raz mnie chycili to sie wypytywali o takie rzeczy "dlaczego co chwile inny pasażer jedzie itd". to tylko głupi policyjny żart czy mam sie czegoś obawiać? z góry dzięki za pomoc :)
Prędzej urząd skarbowy się doczepi niż policja (chyba że policja skarbowa, wydział przestępstw gospodarczych). Prawa o ruchu drogowym nie łamiesz o ile pasażer ma kask. Aby było legalnie to musisz założyć firmę, przejść szkolenia, zdobyć odpowiednie pozwolenia, ale i tak nie wiadomo czy można mieć taksówkę-skuter. Wg mnie "ci których przewozisz to twoi znajomi".
Też się nad tym zastanawiałem :) Jeszcze trochę korki podrosną, to może i prawo się zmieni :) W większych miastach reszty EU podobno jeżdżą takie taksówki (nie wspominając o Azji i Afryce ^^)