Wcześniej rozwiązaliśmy problem z nieodpalaniem i wadliwa okazała się świeca i lewe powietrze. Powietrze zrobiłem, świece wymieniłem lecz na złą więc wyczyściłem starą i działo.
Dzisiaj znów wrócił problem. Jak myślicie znowu nagar na świecy czy po prostu zaczyna odmawiać posłuszeństwa? Skuter nie muli, dobrze się wkręca lecz itd. Lecz gdy wyciągnąłem go ( stał godzinę po długim jeżdżeniu więc był ciepły ) zamykałem garaż itd ( był włączony ) i gasł . Na światłach również, nie gaśnie jak mu podwyższam obroty.
Dodam jeszcze że jak już odpalę itd to potem za pierwszym razem ładnie chodzi, postał 2h i znowu męczenie..
Za co sie zabrać? Kupić nową świecę najpierw? Powietrze odpada, ssanie też bo działa. Paliwo jest, olej jest. Mieszanka paliwa chyba dobra, świeca miała kolor kawy z mlekiem.
Muszę się zabrać za regulację tego gaźnika żebym nic zaklejać nie musiał no i kupić nową świecę bo szału idzie dostać. A co się okaże jak to zrobię a problem nie zniknie?
Kolejna sprawa to blokada. Mam sportowy tłumik więc jednej już nie ma, blaszka z wariatora usunięta więc druga także zniknęła. Trzecia jest na module?
Skuter vivacity peugeot 2T . jak sprawdzić czy na module jest?
PS. Chcę rozwiązać problemy i wreszcie samemu zaczac innym pomagac ;PP
Kupiłem świecę NGK do tego modelu. Nadal nie odpala, wyciągnąłem starą a ta była czarna wręcz nawet na śrubie. Po kopaniu wyciągnąłem znowu, przejechałem palcem po gwincie i na palcu czarna wodna substancja.
Dodam że i na starej i na nowej nie mogę odpalic. Rozrusznik kręci. Iskra jest ??? ;//
Odpaliliśmy go zdejmując całkiem filtr powietrza i zatykając otwór w gaźniku. Po tym jak odpalił zaczął odpalać cały czas, wyryłem dziurę w śrubce od mieszanki. Zdjąłem folie którą nakleiłem na filtr powietrza. Na czysto odpaliłem. Mulił. Dokręciłem mieszanke do końca. Odpaliłem gasł, podkręciłem obroty. Ładnie latał w chodził lecz pod pagórek znowu lekki muł, potem znowu ladnie. Metodą odkręcania co pół/cały obrót i potem regulacji obrotów mam na razie dość bo nie mogę uzyskać płynnego wchodzenia na obroty. Dodam jeszzce że to wygląda mi na to że on dostaje za dużo paliwa, bo też sporo dymił zanim nie odkrecałem mieszanki. Więc dostaje za duzo, ladnie chodzi a po tygdoniu swieca dostaje nagaru itd i problem wraca. Bynajmniej tak to mi na razie wyglada. Co wy na to?
Teraz aż parzył, zostawilem go. Jutro znowu zaczynam próby z regulacją. Echh.. co to może byc? Głupi gaźnik potrzebujący dobrej regulacji czy coś innego? Dodam że to wszystko robione na starej świecy którą wyczyściłem ( była wręcz czarna i lekko mokra jak sie po gwincie przejechało palcem). Nowa ma także iskrę i to ładną, aż czerwoną :D
nie zrobiłem dziury ;p po prostu naciąłem na niej kreseczkę żeby móc nią kręcic bo była bez wejścia na śrubokręt. Czemu uszkodzony? Wszystko chodziło tydzień, a teraz znowu tak jakby chodził chodził aż wreszcie tak zalał świecę że lipa. Zobaczymy jutro czy rano odpali.
Byłem teraz, był już zimny. Odpalił pochodził troche i zgasł. Już nie odpalał po kilku próbach. Jutro pewnie żeby go odpalić znowu bawic sie z tym powietrzem..
RadY?
Dodam jeszcze że po kupnie było okej, potem po 2 tyg się to zaczęło, zrobiliśmy a teraz znowu. :/
Zszedłem do niego odpaliłem. Odpalił pochodził, zgasł. Potem to samo więc ściągnąłem filter, zatkałem mu ścierką wejście od gaźnika, odpalił, wyciągnąłem chodził, wkręcałem go na obroty. Założyłem filter , ustawiałem mieszanke i obroty. Odkręciłem o 1 i 3/4 obrotu i potem stosunkowo o 1/4 odkręcałem i sprawdzałem. Skuter się raz wkręca ładnie jak wcześniej, a potem pod pagórek czy na zakręcie znowu muł. Raz odpali z założonym filtrem raz nie, więc żeby normalnie załapał musze ściągnąc i zatkac otwor w gazniku, jak robie to palcami prawie zatykam cały to czasem nawet troche benzyny wyrzuci .
Jak skuter jest całkiem zimny codziennie rano jak schodzę żeby go pierwszy raz odpalić - ODPALI i zgaśnie.
Potem zostaję kilkuminutowa męka lub zdjęcie filtra powietrza i zatkanie wlotu od gaźnika palcami i załapuje i można jeździć bo się nagrzeje i odpala już za pierwszym.
śrubkę od mieszanki wkręconą mam na full regulowałem co 1/4 obrotu kręcąc w lewo i nie czułem różnicy w pracy silnika. Zaklejona połowa wlotu rurki w filtrze bo inaczej skuter mulił :/.
Nowa świeca NGK BR7HS, chyba jest zalewana bo zawsze jak ją wyjme i przejadę po gwincie palcem to czarne mokre zostaje.
Kolejna rzecz jaką można zrobić to zdejmujemy filtr powietrza i otwór w gaźniku po nim zatykamy ręką/szmatką, a następnie podejmujemy próbę uruchomienia silnika. Po kilku próbach w miejscu zatkania powinniśmy wyczuć benzynę, a po kilku kolejnych silnik powinien wykazywać chęć pracy. Jeśli udało się go uruchomić wina leży w:ssaniu/podciśnieniu/gaźniku. Problem ten dotyczy wielu "speed'ów" i u każdego może mieć inne podłoże
To wyczytałem i mam dokładnie tak samo. Jak sprawdzaliśmy ssanie z 2 tyg temu to działało w ciągu 4-5 min wysunęło się o 4mm i nagrzało.