Mam do was takie pytanko.
Ostatnio gdy jechałem moim 4t nagle drastycznie stracił na mocy, tak, że wgl jej nie miał (odcinek może 20m) szarpnął raz i przestał ciągnąć. Teraz gdy próbuje odpalić rozrusznik kręci, ale tak jakby nie kręcił silnikiem (jakby rozrusznik nie był wgl podłączony do silnika). Możliwe żebym zatarł? To pierwsza myśl która przyszła mi do głowy... Ale nie wiem za bardzo co to może być i nie mam pojęcia na co zwrócić uwagę gdy będe go rozkręcał. Powiecie co to może być?
Z góry dzięki za pomoc :)
Sprawdź co z napędem ;) Jeśli wszystko w porządku to rozbieraj silnik :)
Tak jak wyżej. Sprawdź najpierw czy wszystko pod pokrywą paska napędowego sprawne. Ile km temu wymieniałeś olej silnikowy? Najlepiej spuść go i sprawdź jego stan, jeśli pod pokrywą wszystko gra to rozebrać silnik i dostać się do cylka.
Pod pokrywą niby okey... Pasek ładny, dzwon ładny kolorek, ale nie sprawdzałem więcej bo nie miałem kluczy...
Po południu nagram filmik z rozruchem to zobaczycie o co mi chodzi. A w weekand rozkręcam silnik :/
A jaki to dokładnie model?
Bo gadki typu "mój 4T" mnie rozbrajają. Masz jakieś kompleksy ze swoim skuterem?
Zresztą coraz częściej widuję jak szczęśliwi użytkownicy swoich 4T stoją na poboczu i próbują reanimować swoje ukochane maszyny. Ostatnio, jak stałem w dużym korku, to widziałem jak gościu próbował z kopki odpalić swojego 4T - kopał i kopał, aż mu kopka odpadła :-) Wam się też tak w swoich 4t zdarza? To jakaś norma?
Hindenburg, nie wiem zupełnie o co Ci chodzi... Nie wiedziałem, że model skutera jest potrzeby do zidentyfikowania takiej usterki... Kolor też potrzebny? Jeśli tak to czarno czerwony toros f16 na stalowych srebrynych felgach 10 cali. Tradycyjnie z silnikiem 139qmb, a pisząc że to 4t odniosłem wrażenie, że będzie to w miare oczywiste... Przepraszam za niejasność :)
Jeśli myślisz, że rozrusznik 'nie jest połączony' z silnikiem to może zacznij od rozebrania napędu i zobacz co z bendiksem.
Widzisz, ten bendiks męczy mnie cały czas, bo przekładnie rokręcałem jak było już dość ciemno i nie miałem czasu wszystkiego zobaczyć, a wydawało mi się, że jak by za bardzo wystaje (albo chowa się, już nie pamiętam)
Powiedzcie mi tylko, czy on powinien siedzieć na miejscu ciasno, czy ma swobodę ruchu?
Wydaje mi się, że to może być to, bo rozrusznik jakby nie łączył, a kopaja chodzi bardzo luźno....
No raczej ten czpień co wystaje nie powinien się cofać :)
Musisz rozebrać i złożyć jak należy.
Wiec to coś z bendiksem bo ta zębatka która wystaje latała mi luźno...
Byłem święcie przekonany, że to powinno tak być:)
Dzięki za pomoc, jak się za to wezmę to powiem jakie efekty :)
albo ewentualnie moze być coś z gaźnikiem
Bendix, jak masz przykręcony wario normalnie to możesz lekko wyjąc, aż Ci się zatrzyma na zębatkach od wario. Wiec taki luz może być. No a weź go lekko ręką przekręć i zobacz czy wysuwa się do zębatki wariatora. No ale jak by bendix nie działał to z kopki by odpalił.
No właśnie wydaje mi się, że on tak chodził już kiedyś, ale zobacze w weekand co i jak :)
Wydaje mi się, że to jednak coś z silnikiem, bo gwałtownie osłabł i dopiero stanął.