Skuter nie odpala

Kiedy dzisiaj po południu nim jechałam jakos dziwnie brzmiał, nie miał takiego ciagłego mruczenia, tylko takie lekko nieregularne, jednak jechał normalnie, żadnego zacinania sie. Kiedy wróciłam do niego po kilku godzinach już nie chciał odpalić. Z kopa nie łapie nic, z ręki tylko buczy, nic nie załapuje. Jeżdże na nim juz 4 lata wiec takie pierdoły jak paliwo itp. sprawdziłam, wszystko jest wporzadku. Ssanie miał niedawno tez wymieniane. Zastanawiałam sie nad swieca, ale nie znam sie na tym. Co mu moze byc?

Proponuje Sprawdzić Gaznik,Iskre/Świece,Paliwo czy dochodzi do gaznika,Kompresje

Zacznij od sprawdzenia czy jest iskra. Wykręć świece i podłącz do niej spowrotem fajkę świecy ( ten przewód który na niej wcześniej był )i przytknij koniec świecy gdziekolwiek do metalu i albo zakręć z rozrusznika albo użyj kopki i popatrz na świece czy przeskakuje iskra z świecy na metal i daj znać.

Ok więc wsadziłam nową świece ale nie ma żadnej iskry. Na reszcie sie już nie znam, co powinnam teraz tak bardziej szczegółowo zrobić, jaką część wymienić? ;)

Następną w kolejności najczęściej psująca się rzeczą po świecy jest cewka zapłonowa ale przed jej wymianą skontroluj jeszcze czy przewód pod który podpinasz świece jest cały ( czy gdzieś nie przerwany). A może ktoś z forumowiczów jest z Kielc i chciałby pomóc ? Ja niestety mam trochę daleko :P

Z Kielc mi się i tak nikt nie przyda, aktualnie mieszkam pod Opolem ;). Skutery to zła inwestycja, w nich sie zawsze coś psuje :D

Wystarczy wszystko wymieniać na czas i dbać a ryzyko nagłej awarii jest małe ;) Niestety do Opola także mam kawałek więc ja niestety odpadam. Może masz jakiś warsztat blisko domu lub jakiegoś znajomego który się zna na mechanice ?

Tak, mój brat przyjedzie za dwa tygodnie. Teraz jedynym problemem jest dostarczenie skutera pod dom, ale to się jakoś popcha :D