Witam. Mam problem z moim skuterem. Otoz problem polega na tym , ze bardzo szybko rozladowuje sie akumulator. laduje go 2 dni , podlaczam do skutera i dziala góra 2 dni i pozniej slabnie. CO to moze byc za przyczyna? Dodam ze mam skuter 4t, byc moze to alternator ? A moze regulator napiecia ? nie mam pojecia ,naprawde...
Wlasnie przez ta powyzsza sprawe zaczal sie powazniejszy problem. Nie bd ukrywal ze jestem nie cierpliwy i probowalem na chama odpalic go z ikry dodajac oraz puszczajac manetke od gazu.. ( starter nozny nie dziala). Niestety nie odpalal, a wiec zaprowadzilem go do piwnicy i poszedlem pozyczyc prostownik do kolegi. Podlaczylem podlaczony akumulator do przewodow skutera do prostownika, wkladam kluczyk przekrecam na zaplon odpalam a tu tak zaczelo trzeć cos , nie wiem co to, oczywiscie skuter nie odpalil, ale strasznie cos trzeszczalo nie wiem co to, moze cos ze starterem sie stalo ? NIe wiem ale tak glosno trzeszczy ze cos okropnego.. Co sie stało ? Do tej pary tak sie nie robilo, dopiero od mojego chamskiego odpalania go na iksre.. wydaje mi sie ze cos sie ze startem zrabalo , ale nie znam sie na tym , a wiec pytam Was... Bardzo bym prosil w ramach lepszego kontaktu ze znawca, aby podac nr gg. Prosze o pomoc, wydaje mi sie ze to cos powaznego