Witam ponownie. Dziś jechałem na rybki ok 5km i 2razy skuter mi zgasł tzn jakby siadła elekelektryka bo wskazówka od paliwa opadła i po chwili wróciła na swoje miejsce. Gdy dojechalem przekrecam kluczyk a skuter nie gaśnie.. wyłączyłem światła i po chwili skuter zgasł. Do tego ma wysokie obroty a stracił na mocy. Prosze o pomoc
mam pytanie czy jak jechałeś to padał deszcz czy skuter był myty ? czy padało na skuter ? bo jak tak to woda się dostała do elek. czyli nieszczelność układu elek. , a jak był suchy to prawdopodobnie że albo kabelki są luźne (poluźniły się ) , możliwe że jak piszesz że chodzi na wysokich to może na ssaniu chodzi czyli coś z elek. się stało a ze stracił moc to jak skuter mokry to może filr powietrza zalało lub moduł.
jeżeli ma wysokie obroty to znaczy że ma nie nie powietrze - czyli nieszczelność
Nie był mokry. Gdzie szukać tej nieszczelnosci?
filtr powietrza, krociec ssący i uszczelka pod nim
a brak styku w stacyjce pina gaszącego moduł to inna sprawa :)
A szatan z piekła co w niego wstąpił to już nie wspominam... Tu ani egzorcysta nie pomoże;)
armagedon! armagedon!
Nieszczelnosci nie widzę..stacyjke rozebralem i wszystko ok. Kostka takze dobrze wpieta. dziś sie przejechałam i zgasł po dłuższym odcinku tak jakby się zagrzal to może byc np moduł?