Witam ! w sobote rano wstając wziąłem się za umycie skuterka.
Wszystko ok do czasu gdy po umyciu nie chce odpalić aż do dziś (prawie 3 dni ) pytanie , co mogło sie stać ? Wiem ze przyczyn może być wiele ale sprawdziłem co nieco .
Dzien wcześniej skuter normalnie śmigał zostawiłem go na noc w garażu .
Niestety moim błędem było to ze nie odpaliłem go przed umyciem i nie wiem czy to juz by było bez mycia czy nie . W kazdym bądź razie , odkręciłem rure była sucha sprawdziłem cylinder wariator wszystko ok . rozkręciłem gaźnik wyczyściłem . Sprawdziłem świece była zalana ale wyczyściłem sprawdziłem czy jest iskra była i nic to nie dało . W pewnym momencie prawie chytał ale nie odpalił ..
Nie wiem co mogło się stać , tzn podejrzewam że mogłem zalać moduł ?
Ogółem skuter był po świeżym tuningu , Wiekszy cylek gaźnik , tłok , w wariatorze powymieniane wszystko stożek itp itd ... Docierałem go tak spokojnie 300 km potem juz wiecej cisłem ale nwm czy to cos ma do znaczenia skoro dzien wczesniej bylo wszystko ok , zamykał licznik i tak samo jak zawsze chodził .
ogółem próbując go na rozrusznik i kopiąc przez 3 dni padł akumulator :D
Z góry dzieki za podpowiedzi ..