Skuter nie chce odpalić. A mianowicie pewnego razu, gdy go odpaliłem, rozpocząłem jazdę po czym w jednym momencie zgasnął… I już nie odpalił.
Próbowałem wszystkiego, co potrafię…
Zmieniłem świecę, daje iskrę po przyłożeniu do tłumika.
Wtryskiwałem paliwo pod świecę i do gaźnika.
Kupiłem “plaka” i wtryskiwałem do gaźnika.
Wyczyściłem cały gaźnik (rozebralem go na części)
Próbowałem odpalić bez filtra powietrza, z zatykaniem wejścia powietrza do gaźnika…
Paliwo podaje do gaźnika, bo gdy odkręce w gaźniku zaworek to benzyna schodzi.
Próbowałem odpalać za każdym razem z akumulatora i z kopki.
Skuter kręci, kręci, kręci i nie może nadal odpalić…
Co jakiś czas słychać jakby coś tarło przy próbie odpalenia… Czyżby zatarty? (już kiedyś się zatarł…)
Pozdrawiam i proszę o pomoc, bo już zwątpiłem w tego Keewaya.
czyżby zatarty? nie wiem. nikt nie wie. nikt nie wie tez skąd dochodzi ten dzwięk obcierania.
zmierz kompresje manometrem to cię czegoś dowiesz o stanie cylindra. świece zalewa? - tzn czy transportuje paliwo do cylindra?
jak zalewa to poniekąd dobrze bo można sobie odpuścić zabiegi z układem paliwowym. a jak nie zalewa to trzeba sprawdzic podciśnienia, szczelność, zawór membranowy… itd ale ja bym zaczynał od pomiaru ciśnienia w cylindrze. powinno być powyżej 9atm. Powyżej 6 jeszcze powinien odpalać. Poniżej to szrot.
to jak sucho w cylindrze to może zobacz czy gaźnik się napełnia (podciśnienie i karnik podciśnieniowy, dziurka w korku zbiornika - napowierzanie zbiornika) czy masz drożne przewody i filtry. A potem czy silnik generuje na tyle duże podciśnienie żeby to paliwo z gaźnika zassać. Tu już niestety znaczenie ma zawór membranowy, uszczelniania skrzyni i wału oraz ta nieszczęsna kompresja