Witam. Mój problem polega na tym że jak jadę skuterem przez jakieś 2minuty bez puszczania manetki gazu a jadę na min odkręconej manetce jakieś 45km/h skuter gaśnie. Odpalić nie ma problemu z kopa. W skuterze jest nowy cylinder 60cc z tłokiem i łożyskiem (wcześniej 50cc). Mój skuter to 2t yamaha neos 99r. I pytanie czemu mi gaśnie? Trzeba wyregulować gaźnik przy większej pojemności?
A kolega wie, że nowe cylindry z tłokami należy dotrzeć? Nie możesz jechać nieustannie zwłaszcza w 2T bo silnik przy docieraniu grzeje się mocno. Gdyby skuter miał źle wyregulowany gaźnik, to już na pierwszych metrach miałbyś problem z ruszeniem. Skoro jednak silnik robi kaput po paru minutach jazdy, to obstawiam puchnięcie tłoka. A to z kolei oznacza, że musisz jeszcze raz bawić się w pana mechanika. Jeżeli się nie mylę i będziesz musiał wymienić cylinder, to pamiętaj, żeby tym razem dobrze go dotrzeć.
Deep_Nothing... napisał:
A kolega wie, że nowe cylindry z tłokami należy dotrzeć? Nie możesz jechać nieustannie zwłaszcza w 2T bo silnik przy docieraniu grzeje się mocno. Gdyby skuter miał źle wyregulowany gaźnik, to już na pierwszych metrach miałbyś problem z ruszeniem. Skoro jednak silnik robi kaput po paru minutach jazdy, to obstawiam puchnięcie tłoka. A to z kolei oznacza, że musisz jeszcze raz bawić się w pana mechanika. Jeżeli się nie mylę i będziesz musiał wymienić cylinder, to pamiętaj, żeby tym razem dobrze go dotrzeć.
Jazda max 45km/h to nie jest dużo... To niby jak mam jechać 45km/h i zaraz puszczać gaz aż do 20km/h znowu przyśpeiszać do 45km/h i puszczać? Choć przypuszczam że to może być za duża przerwa w świecy bo ojciec ostatnio czyścił i zrobił większą bo myslał że będzie lepsza. Zmniejsze do 0,6-0,7mm
Jeździłem teraz skuterem jakieś ponad 15minut i skuter ani razu nie zgasł. Skuter dostaje za małą dawkę paliwa bo udawało mi się jeździć przy 1/2 manetce do 45km/h ale na ręcznym ssaniu inaczej nie ma siły. Oczywiście nie jeździłem non stop na jednych obrotach i nie długo