Skuter do 2000

Ja jedynie wykreśliłbym punkt drugi , bo znowu pojawia się tutaj temat że markowce są lepsze a to wcale nie musi być prawdą. Stara prawda powiada : "Jak dbasz tak masz" , markowego też zajedziesz, a różnicę którą wydasz pomiędzy markowym a chinolem możesz zainwestować w przyszłości w nową jednostkę na której w sumie więcej przejeździsz niż w firmowym. Proszę was nie piszcie że markowe są lepsze bo tak ,albo że chińczyk gorszy bo tak ; "nie miałem ale mam najwięcej do powiedzenia". Jakość materiałów jest gorsza ale płacisz połowę albo 1/3 ceny markowego sprzętu, mając zapas pieniążków na dobrą naprawę jakiejś usterki.

Co do tuningu to też mógłbym spekulować. Jeżeli wszystko było robione w salonach, a części są dobrej jakości(i sprzedający ma paragony etc.) to czego się bać?

Elloco przecież są gorszej jakości, co rekompensuje cena, ekonomii nie oszukasz. Właściciele chińczyków piszą o katowanych, stawianych na koło i Bóg wie co jeszcze markowcach. Dlatego zastrzegam sobie prawo do własnego zdania.

Użytkuje tajwańczyki, czyli sprzęt pomiędzy chińczykiem i markowcem, a szukając sobie maszyny jeździłem, oglądałem i sprawdzałem zarówno jedne, jak i drugie. Wyrobiłem sobie taką, a nie inną opinię.

Chiński pojazd kupiłbym tylko nowy bądź prawie nowy i dobrze wyposażony, żadne dwa bębny, papierowe plastiki i koła 10 calowe. Kupowanie kilkuletniego chińczyka nie rozumiem, no chyba, że ma się 500 zł i chce poszaleć, ale nie jako niezawodny transport do pracy czy szkoły.

Co do tuningu chodzi o to, żeby zminimalizować ryzyko zakupu szmelcu, choć jakby to rzeczywiści zrobili w aso i na markowych częściach to nie widzę przeciwwskazań.

Do tych punktów dodałbym jeszcze, że od małolata bym także nie kupił.

Z tym małolatem to przesadziłeś. Wszystko zależy czy małolat zapłacił sobie z własnych ciężko zarobionych np. przy ulotkach, czy dostał od babuśki. Wiadomą rzeczą jest, że jeżeli taki małolat harował przez wakacje na ulotkach i kupił sobie skuter, to raczej, a nawet w 100% nie będzie on katowany. Co innego jak tacy dostali na komunie pieniądze za friko.

Widzę po tym forum poziom wiedzy młodzieży i to mi wystarczy, a przed zakupem nie będę wnikał czy o babci czy za truskawki ma sprzęt. Chodzi tu o zmniejszenie prawdopodobieństwa wpadki i tyle.

Lucek - młodzi ludzie na tym forum zazwyczaj mają już ugruntowaną swoją opinię na temat skuterów, motorowerów. Ich wypowiedzi, wzajemne popieranie się w swoich wyborach mają na celu jedynie usprawiedliwienie swoich wyborów. Wielokrotnie już o tym pisałem. A próba odwiedzenia ich od tego nie ma żadnego sensu. Mało kto, dokonuje wyborów poprzedzonych merytoryczną i rzeczową analizą wypowiedzi innych doświadczonych już forumowiczów. Presja rówieśników, być może zasobność portfela, są ostatecznymi elementami wpływającymi na te wybory.
Trudno, takie jest życie. Ktoś musi napędzać koniunkturę w naszym dziwnym kraju...
Ktoś mądry kiedyś powiedział, że mniej zamożnych ludzi nie stać na kupowanie bubli... Warto te słowa przemyśleć...

Wiesz co mnie najbardziej dziwi, zupełnie odwrotny trend przy zakupie auta. Może się mylę, ale wydaje mi się, że sprzedaż nowych małych i tanich np fiatów jest mniejsza niż używanych niemców za podobne pieniądze :)

Mnie nie zawsze było w życiu stać na nowe auta. Ale jak już coś kupuję i mam wybierać między starym niemieckim rzęchem z niewiadomym przebiegiem, to wolę kupić mniejsze, mniej komfortowe, krajowe ale za to zdecydowanie młodsze i z niewielkim udokumentowanym przebiegiem... Znaczek na masce to nie wszystko...ważne jest co jest i w jakim stanie pod maską... To samo przy wyborze motorków.

Mój brat i znajomi szukali w podobnym czasie kombiaków dla siebie i za tą samą kwotę mieli 5 letniego Fokusa i 9 letnią A4. Kto co woli, tyle że Fokus dalej śmiga w rodzinie, a tamto Audi już powoli się remontów dopomina. W takich autach to nie są tanie rzeczy niestety :).

Autor tematu nie ma specjalnego wyboru, ale jakby miał trochę doświadczenia to mógłby wejść w jakąś używkę, a tak to pozostaje marketowiec.

lucek napisałem że są gorsze pod względem wykonania , ale zawsze te pieniądze możesz wsadzić w ulepszenie lub dalszy remont :)
Z autami to inna bajka , zależy kto co chce i jakie ma potrzeby, młody człowiek kupi auto które będzie super "tuningowane", nie zwracając uwagi na to że to pozostawia kłęby dymu za sobą i stan ogólny jest makabryczny. Tańsze i młodsze nie znaczy lepsze , ja mam w rodzinie 2 lanosy salonowe które nawet 200tys km nie wytrzymały remontu , a moja honda z 96r VTI z dość mocno wysiloną jednostką przejechała już prawie 280tys i dalej się dobrze trzyma :)

Jeżeli chcesz skuter do 2000 tysięcy to podpisuję sie pod kolegami toros f16 , eko ,el diablo , fresco. Skutery dość dobrej jakości. Proszę nie pisać że z najniższej półki bo ja znam droższe i o wiele gorsze

Najprawdopodobniej ja będę sprzedawał swojego Rometa 727 Premium 10. Cena +/- 1500 zł ;)

Adi23 napisał:

Jeżeli chcesz skuter do 2000 tysięcy to podpisuję sie pod kolegami toros f16 , eko ,el diablo , fresco. Skutery dość dobrej jakości. Proszę nie pisać że z najniższej półki bo ja znam droższe i o wiele gorsze

Półka jest najniższa np. cenowa, ale czy skuter najgorszy to już subiektywna ocena.

Ja osobiście polecam ci Kingway Guliver jest szybki i zrywny ma ponad 3500 km przebiegu waże tyle samo co ty jego predkośc to ok 85 km/h > Kupiłem go nowego nic w nim nie szykowałem wymieniłem olej i przerobiłem tłumnik. Mało pali i można go kupić do 2300 zł nowego.