Witam, mam problem podczas dzisiejszej przejażdżki simkiem, coś walnęło w (silniku lub cylindrze), nie jestem w stanie dokladnie określić, nie był to głośny zgrzyt ale dało się usłyszeć, po czym motocykl natychmiast zgasł i za nic nie chce odpalic;/ Biegi są, iskra na świecy jest, lecz odnosze wrażenie że nie ma kompresji bądź coś innego sprawia że jest inny dźwięki podczas kopania kopnikiem. dodam jeszcze że dosyć dobrze mu cisnąłem jak yebło.
Co to może byc powodem tego wszystkiego, jesli ktos ma jakis pomysł to bardzo prosze o pomoc.
mamy zgadywać czy rozłożysz i sie sam przekonasz ?
Ja bym obstawiał, że to jednak coś z silnikiem... ;)
Jako żywo przypomina to coś, co stało mi się kiedyś w Longjii - jebło, stanęło i koniec. Tam pękła mi zawleczka sworznia tłoka, taki mały druciany pierścionek. Odłamana końcówka przecięła pierścienie na tłoku, przeorała tłok i cylinder. Ani kompresji, ani siłą rzeczy odpalenia, do sprawdzenia trzeba co najmniej głowice odkręcić i dać tłok do dołu - jak gładź cylindra z gustownym rowem, to to.
Wombat napisał:
mamy zgadywać czy rozłożysz i sie sam przekonasz ?
Pozwalam Ci zgadywać...Dzięki Damork może być coś na rzeczy, wczoraj nie chciałem sie mamrać w święto a dziś ide zaraz szperać więc dzięki, mam tylko nadzieje że nic w silniku;/
zgaduje:
wał pekł
cylinder sie zatarał
dziura w tłoku
urwało sie zabezpieczenie tłoka
pierścienie popękały
pozgadywałem.A ty i tak musisz go rozłożyć
A gdzie ty w simsonie masz głowice?;)Damork napisał:
J. Ani kompresji, ani siłą rzeczy odpalenia, do sprawdzenia trzeba co najmniej głowice odkręcić i dać tłok do dołu - jak gładź cylindra z gustownym rowem, to to.
Kristop :D w każdym silniku masz głowice. Przecież to jest oczywiste.