No, i tam kierowcy są życzliwi, w polsce zaraz by pewnie zajeżdżali, ale może to dlatego, że pewnie większość ma i motocykl i samochód i się rozumieją nawzajem.
mój jak miał założone wszystkie części i gaźnik 21mm to jechałem między liniami na podwójnej ciągle i się wszyscy pluli a policja tylko palcem kiwnęła a na stożku było go słychać Nie jechałem szybko może 60km/h i znalazł się jeden frajer w golfie III który nie pozwolił mi zjechać przed siebie bo autobus jechał z naprzeciwka myślał ze to wolny skuterek i jak już go wyprzedziłem (a nie było to trudne) jechał 40km/h przez miasto a jak próbował mnie wyprzedzić to gaz i dalej jechał za mną 40km/h
Taka jest wredna społeczność ludzi jeżdżącymi samochodami w Polsce… ale ich trzeba uczyć jeździć tak jak ja to robię
No może zeszliśmy trochę z tematu ale co tam
wczoraj mój kumpel trochę jednemu wyjechał na drogę (wyjeżdżaliśmy z placu), ale od razu nawrócił na pobocze, ten w aucie mu pukał w czoło (że mój kumpel jest głupi [bo jest :P]), a mój kumpel mu “oddał” - też popukał w czoło … ja już pojechałem bo musiałem wracać ale mój kumpel jechał za nim i po chwili (pare set metrów) w tym samochodzie mu na pisk zahamował przed nim … kumpel zdążył wyhamować no ale jakby nie zdążył ? Po prostu nie myślą tylko się chcą odgryźć …
Ja osobiście jak skręcam gdzieś, a jedzie za mną samochód a z przeciwnego pasa nic nie jedzie to już zjeżdżam na lewy żeby ten za mną mógł sobie normalnie jechać a nie czekać aż ja skręcę … Nauczył mnie tego mój brat za co mu jestem cholernie wdzięczny
Ja właśnie też tak robię jak napisal RudY. A Najbardziej nie lubię jak ktoś jedzie mi prawie na dupie, i wtedy jak chce skręcać w lewo to czasem przejadę tą drogę w którą chcę skręcić, czekam aż mnie wyprzedzom (no bo weź się wlecz człowieku za skuterem) i zawracam. Po wypadku jeżdżę ostrożnie, bo roxa już szkoda żeby ktoś w niego uderzył, a tymbardziej że już mam obydwie nogi w bliznach. I to sporych bliznach.
Hmm, a co się stało ?
Już i tak poza tematem i to w końcu nonsens xP
Wykonywałem lewoskręt i koleś który jechał z tyłu nie wyhamował i otarł się o mój lewy bok. Niby keewayowi się nic poważnego nie stało z zewnątrz, ale przód był krzywy, a tył w drugą stronę był krzywy xD Wyprostowałem sztyce, a tył zostawiłem. Keeway poszedł za 1200zł ( koleś mówił że fajnie się jeździ a koła wyglądały tak: przód: | tył: z PZU dostałem szkodę całkowitą 1600zł, a za uszkodzenia na ciele dostałem 1400zł i teraz po prawie 3 miesiącach wzywają mnie na komisję lekarską. Zwykle po złamaniu ręki czy coś kase dają dopiero po komisji, więc co ode mnie chcą to nie wiem. Kasy nie oddam bo kupiłem za nią roxa.
Dobrze, że wzywają xP bo jak np. teraz miał byś jakieś komplikacje to możesz dostać znowu kasę ^^ aczkolwiek są granice, np. dziękuję za rentę jak mam nie mieć nogi…
No mam dość spore blizny, tylko że takie trochę szpecące są. A i jak będziecie mieć jakieś nawet otarcia na skórze to idźcie do szkoły to dostaniecie kase z PZU szkolnego, ja myślałem zawsze że to tylko jak złamanie kości, ale zawsze to jakaś kasa.
Tia … ja rozwalilem glowe, miałem 8 szwów i dostałem marne 4% odszkodowania bo blizna nie jest w widocznym miejscu, -.-
JacoPL, a dostałeś ile razy? Bo ja dostałem zaraz po wypadku z OC sprawcy 1400zł, a teraz mnie wzywają na komisję. Blizny mam w widocznych miejscach. I to też z OC sprawcy. A mam porównanie bo ze szkolnego zaraz po wypadku dostałem 112zł.
Ja jak rozwaliłem sobie dłoń, miałem 10 szfów i ze szkolnego dostałem 1% odszkodowania :evil: :-x