Przebieg to aktualnie 6000tys km, hamulce zauważalnie osłabły, porównując je kiedy były nowe, kiedyś wystarczyło wcisnąć klamki lekko i hamował mega dobrze, teraz żeby hamował tak jak kiedyś trzeba je wciskać już mocno, nawet dość mocno a to przeszkadza mi już w sportowej jeździe, jak powinien wyglądać serwis hamulców? Czy wymienić tylko klocki? Czy razem z tarczami, czy może trzeba coś regulować z SBC? Widziałem że od SBC jest jeszcze jakaś pompa czy coś.
mierzysz tarcze (grubość) i jeżeli są w normie to wymieniasz klocki (jeżeli ich grubość sugeruje że już trzeba). nic więcej nie kombinujesz.
inna sprawa że pewnie kiedy były nowe ty tez byłeś “nowy” i pewne zjawiska odbierałeś intensywniej a teraz się z częscią oswoiłeś.
chyba że sie okaże że masz marne przewody hamulcowe i zaczynają puchnąć - to ładujesz takie z oplotem stalowym albo po prostu lepsze
Przewody puchną tylko w momencie hamowania czy puchną i tak już są cały czas spuchnięte? Stalowy oplot jest w środku i go nie widać czy na zewnątrz przewodu? Gdyby nie trzeba było ściągać wszystkich owiewek do wymiany przewodów to wstawił bym lepsze a tak to strasznie dużo roboty więc może przewody wymienię jak już to zimą.
A są jakieś wspomagania hamulców? W postaci np popmy elektrycznej czy innej mi nie znanej?
puchną jak uderza ciśnienie- w chwili hamowania.
oplot jest na zewnątrz najczęściej.
Nie ma wspomagań.
Sprawdź/wymień płyn hamulcowy. Może już jest stary/pzepracowany/zawilgocony i nawet jak jego poziom jest OK, a układ nie jest zapowietrzony, to skuteczność hamowania spada.
Mógł bym wymienić, ale skuter jest z 2018 roku, maj 2018r, garażowany w suchym, po za myciem to deszczu nie widział, ale może płyn dali stary, jak będę wymieniał klocki to płyn też wymienie, jakiś konkretny polecacie? Tam chyba w tym ustrojstwie od CBS co jest schowane za owiewką przednich swiateł też jest płyn? Tak mi się wydawało jak miałem ją zdjętą
Sprawdzić płyn na zawartość wody…? Zawsze jedna rzecz wyeliminowana, a to tańsze i prostsze od grzebania z wymianami oplotów (przewodów), klocków, tarcz… na początek. A może jest to tylko wrażenie z hamowania związane ze zmianą opon…?
Jak sprawdzić płyn na zawartość wody? Dzisiaj zrobię pomiar grubości okladzin i tarcz, ale same klamki mają już większy skok zanim poczuje na nich opór, czyli za nim klocki zostaną scisniete, ale fakt, najpierw zrobię pomiary, wiem że na pewno tylna tarcza ma już ewidetnie wyczywalny rant na obwodzie.
Miernikiem (procentowej zawartości wody w płynie).
https://allegro.pl/oferta/tester-miernik-plynu-hamulcowego-5-diodowy-led-dot-7075533049?utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_mtrzcj_czescimaszyn_pla_akcesoria_narzedzia_i_sprzet_warsztatowy&ev_adgr=Narzędzia+i+sprzęt+warsztatowy&gclid=CjwKCAjw0N3nBRBvEiwAHMwvNt8W_JkuHyCrl9Dui1sGvxSermKjUSBoBBp-4fTeIPv3tqTI66SrYhoCyrEQAvD_BwE
zara, moment. Nie dajcie sie zwariować.
Tarcza z “ewidentnie wyczuwalnym rantem na obwodzie” to pewnie tarcza zużyta w 10-20% i jeszcze posłuży bardzo długo. Na tarczy podają minimalną grubość.
Skąd woda w płynie hamulcowym nowego skutera po 1 sezonie garażowanego w cieplarnianych warunkach? - to po pierwsze.
Po drugie - obecność wody w płynie hamulcowym NIE ZMIENIA skoku klamki. Woda jest tak samo nie ściśliwa jak płyn hamulcowy i “na wodzie” hamuje sie równie dobrze jak na płynie hamulcowym.
Problem z wodą jest taki że po pierwsze koroduje elementy powierzchni tłoczka a po drugie jak już mamy 3 dohamowania z 200km/h do 30km/h to zacisk potwornie sie nagrzewa i normalny płyn który by wytrzymał bez wrzenia za 180 stopni zaczyna wrzeć przy 150 czy 120 stopniach (zależnie od ilości wody). Wtedy dopiero pojawia sie gaz w układzie i hamulce robią sie “gumowate” - bo to normalne zapowietrzenie. Tylko najpierw trzeba zagrzać hamulce do 150 stopni…
Dlatego dociekam, czy to nie “efekt” innych opon. Inne opony, inna guma, inne zachowanie, inne wrażenia… nie wiem, nie jeździłem
*
I jeszcze kopytko: a ta zmiana zaczęła być zauważalna bezpośrednio po wymianie opon…? Czy może pojawiła się jakiś czas PO wymianie, a bezpośrednio po wymianie było OK? Może zdejmując koła (i zaciski) coś sobie tam poskładałeś potem inaczej, albo szarpnąłeś za przewody i się gdzieś coś rozszczelniło… dziurka się zrobiła… cokolwiek?
To nie od opon, okładziny też nie są jeszcze zużyte, min mogą mieć 1,5mm a mają lekko z 3mm albo nawet 4mm, może to faktycznie puchną przewody, plus to że tylna tarcza jest jak by porysowana, jak plyta winylowa to tak trochę wygląda.