Sensowny fachowiec - serwis Warszawa.

Panowie i panie , ratunku. Mam dość robótek tych moich magików od siedmiu boleści, tych ich poprawek po poprawkach... i pies to trącał że tam niby mam jakąś gwarancje.
Po ostatniej *naprawie* zrobiłem 90km nie przekraczając 40-45km/h na nowym cylindrze i znowu coś brzęczy jakby mielił kulki w trybach, dół silnika mokry (po to podobno nie wiedzą czemu spod wydechu cieknie- jak dla mnie leci z między karterów bo jest nieuszczelnione), startuje od ponad 4000-5000 tyś a przy 7000 już coś rzęzi.... dalej nie kręciłem bo docieram.
Komu to w warszawie można wstawić żeby to ogarnąć? prywatnie albo na kwity..wszystko jedno.
Ja bym to nawet sam rozłożył i porobił tylko totalnie nie mam gdzie.

motor land był próbowany?

Wombat wynajmij sobie jakiś garaż i sam to ogarnij.

roomcajz napisał:

motor land był próbowany?

Nie był. Bo to po pierwsze drugi koniec miasta a po drugie to też słyszałem że se lubiejo niedokręcić śrubki, uchwyt złamać i detale pogubić.

Wynajmij se garaż....u mnie w okolicy łatwiej w totka wygrać. Właśnie wywalili na zastawione i tak osiedle 250 samochodów z parkingu piętrowego i zrównali z ziemią z 60 miejsc parkingowych na powietrzu. Samochody stoją wszędzie- chodniki, trawniki, wysepki, koperty, przystanki.
Od biedy za góre kapusty można wynająć miejsce postojowe na parkingu podziemnym.. ale tak żeby sie z gratami rozłożyć- zapomnij.

Niestety nawet w tych polecanych serwisach trafiają się babolce... Ja na przeglądy jeżdżę do Motohangaru, w sumie jest OK, ale po ostatnim cały tył (zamek i okolice, bo był środek wyjmowany żeby do sprawdzenia zaworów dojść) miałem palcami wkręcony. To przynajmniej na bezpieczeństwo nie wpływa, ale jak jeszcze jeździłem XJ-tą, to w niesłychanie polecanym serwisie zostawiłem ją na zrobienie przedniego zawieszenia. Jak sięokazało dorabiał tam sobie mój kumpel ze szkoły, jeden robił jedno, drugi drugie, jeden myślał że drugi zrobił... Dziwnie mi trochę jeździła, myślałem że tak ma być, a okazało się, że górna półka też palcami skręcona i cały przód sie tylko na dolnych śrubach trzymał, no i pływało mi to na zakrętach.

mi sie to nieustająco w pale nie mieści. Jeszcze rozumiem Pana Kazia. Panie Kaziu pan to zrobi po taniości i żeby się trzymało. No to sie można spodziewać wszystkiego w zasadzie bo ma być tanio i szybko.
Ale jedziesz do firmy, teoretycznie fachowcy, ludzie z doświadczeniem- podobno nawet ich szkolą - płacisz jak za zboże bo to ma być jakość. I jest Psiakość. Pomijam mechniorów ale to szefowi serwisu powinno zależeć na opinii firmy i utrzymaniu jakości.
ja już przećwiczyłem 2 autoryzowane i jednego tjunera i zaczynam chyba dostawać urazu psychicznego na tym tle. Najzabawniejsze jest to że jak skuter wrócił z serwisu importera i był 1001% chinolem jeździł absolutnie bezawaryjnie

Motor-Land to fajans.Dużo byłych pracowników otwiera swoje warsztaciki.

cześć,
nie wiem czy temat jeszcze aktualny, ale te info może komuś innemu się przydać. Ja serwisuje swój sprzęt w Serwis49 (ul. Łopuszańska 49). Znają się chłopaki na swojej robocie. w necie wisi ich strona, gdzie są wszystkie kontakty itp.
pzdr

chinole robiom ?

A ja odradzam Serwis49.

- notoryczne niedotrzymywanie terminów
- brak papierów na najważniejsze naprawy (moja wina, że nie dopilnowałem... nawet nie prosiłem o pokazanie starych części)
- brak fachowości lub olewactwo (prosiłem o doprowadzenie pierwszego skutera w życiu do używalności, zrobili wszystko łącznie ze zmianą kitu, ale nikt się nie zająknął, że stożek przy tylnym kole to głupi pomysł)
- dziwne "kręcenie" - zamówiłem u nich część, wszystko w porządku, ma przyjść na dniach.... po miesiącu przestałem do nich dzwonić z pytaniem czy już przyszła, po prostu nie została zamówiona.

Heh to co Ty tam Wombat masz tam zryte?Może ja bym się z Tobą pobawił? :P

Jak to co ma zryte?........................... skuter:):):)

I banie. Vezyr dodaj mnie do znajomych to nie bede sie pucowal publicznie. Zaproszenie ci pchlem

Poszło PV, ale na banię to nic nie poradzę hehe :)

Dawidsuper8 napisał:

Motor-Land to fajans.Dużo byłych pracowników otwiera swoje warsztaciki.

Z całym szacunkiem, ale chyba pomyliłeś serwisy. Od ładnych paru lat w Motor-Landzie pośród pracowników serwisu nie było zmian kadrowych. Owszem 2 lata temu w tragiczny sposób odszedł nasz wspaniały kolega Marcin, którego bardzo nam brakuje, jednak nie miało to nic wspólnego z pracą. Co więcej zastąpił go doświadczony mechanik który zrezygnował z prowadzenia własnej firmy na rzecz pracy w naszym zespole, dzięki czemu zyskaliśmy znakomitego fachowca Piaggio, BMW i wszelkich motorków i skuterków japońskich. To co napisałeś nie jest prawdą, kłamiesz.
Odnosząc się do stwierdzenia:
"po drugie to też słyszałem że se lubiejo niedokręcić śrubki, uchwyt złamać i detale pogubić"
Tu po części masz rację, jest tu trochę prawdy. Tak, zdarzają się nam wpadki i nie ma tu co ukrywać. W trakcie sezonu każdy z klientów chce mieć swój sprzęt naprawiony "od ręki, na już". Zaskoczony awarią użytkownik skutera często odwiedza nas prosto z ulicy bez wcześniejszego kontaktu. My mając kolejkę naprawianych pojazdów jednocześnie staramy się pomóc i nie chcemy w takiej sytuacji odmawiać. Bywa więc, że mechanicy zgadzają się wykonać nieskomplikowaną naprawę "na szybko" co niestety czasem skutkuje błędami. Jesteśmy ludźmi i tak jak każdy popełniamy błędy, mylimy się. Pozostaje nam albo odmawiać, albo ratować klientów w niespodziewanych sytuacjach. Zazwyczaj wybieramy to pierwsze. Nie zgodzę się jednak ze stwierdzeniem: \"złamać klamkę, detale pogubić\". Sugerujesz, że dewastujemy powierzone nam mienie? Nie da się złamać klamki zaczepiając o nią np. koszulą. Motocykl lub skuter musi się przewrócić lub zostać mocno uderzony, zapewniam Cię, że nie zdarza się nam dewastacja pojazdu klienta. Nie da się także zgubić jakiegoś elementu, każdy z mechaników ma swoje stanowisko i swój \"komputerowy\" magazyn części nic więc nie ginie. Mało tego, wszystkie powierzone nam pojazdy przechowywane są w zamkniętym pomieszczeniu wyposażonym w alarm i chroniącym je przed czynnikami atmosferycznymi. Osoby postronne nie mają dostępu do serwisowanych pojazdów. Nie ma takiej możliwości. Na życzenie klienta mechanicy spakują wszystkie wymienione części, pomijając filtry oleju i akumulator (jeśli klient chce zatrzymać stary akumulator musimy pobrać kaucję 30 zł z której rozlicza nas dostawca akumulatorów) te toksyczne części trafiają do utylizacji podobnie jak zużyty olej z silnika, przekładni czy amortyzatorów. Klient na zakończenie naprawy ZAWSZE dostanie paragon lub fakturę VAT! Na której znajdzie wykaz wszelkich wykorzystanych do naprawy części + pozycja za usługę serwisową. Nie walczymy z urzędem skarbowym :-) Wracając do niedociągnięć mechaniki: zasada jest prosta - za nasze błędy płacimy my a nie klient i nie unikamy odpowiedzialności. W przypadku zaistnienia problemów po wykonaniu danej usługi, poprawki wykonujemy bezpłatnie tak jaki bezpłatnie odbierzemy taki pojazd naszym transportem. Przyznajemy się do naszych "wpadek" bo nie myli się jedynie ten który nic nie robi. W naszym fachu zawsze zdarzą się niezadowoleni klienci którzy mają prawo czuć się pokrzywdzeni. Zazwyczaj w takiej sytuacji istnieje też druga strona medalu o której ta zdenerwowana osoba już na forum nie wspomina. Wina nie zawsze musi leżeć całkowicie po stronie serwisu. Za każdym razem staramy się trudne sytuacje rozwiązać w sposób zadowalający klienta, natomiast nie możemy w tym wszystkim ponosić odpowiedzialności jeśli wina nie leży całkowicie po naszej stronie.
Pozdrawiam serdecznie użytkowników skuterowa.
Łukasz z serwisu Motor-Land.

A ja z Łukaszem się zgodzę, byłem tam kilka razy ze swoim sprzętem i nigdy, podkreślę NIGDY nie zdażyło mi się, że ktoś mnie olał, nie dokręcił czegoś czy zgubił. Zawsze podjeżdżałem "na szybko" z czymś do zrobienia "od ręki" i zawsze miałem zrobione.
Może serwisowi jako zapleczu brakuje pewnych rzeczy typu ławka dla oczekujących i może z zewnątrz nie wygląda zachęcająco ale on nie ma wyglądać, ma być dobry i taki moim zdaniem jest :)

Uprzejmie dziękuję za budujące słowa poparcia. Ławeczka i stoliczek już niebawem :-)

Jeśli o chińczyka chodzi to po swoich doświadczeniach trafiłem do
http://skuterownia.com.pl/

Nie ma stoliczka i ławeczki, ani też super pieseł budynku pełniącego funkcję warsztatu ;) Ale oprawa wizualna to pozory, bo cokolwiek potrzebujesz to będziesz miał zrobione i za nieduże pieniądze. Pan Darek czy robiąc sam czy z pomocą, na pewno doprowadzi skuter do ładu. Serwis robi koło dworca Wschodniego a sklep ma na Grochowie.

eadem napisał:

Jeśli o chińczyka chodzi to po swoich doświadczeniach trafiłem do
http://skuterownia.com.pl/
Nie ma stoliczka i ławeczki, ani też super pieseł budynku pełniącego funkcję warsztatu ;) Ale oprawa wizualna to pozory, bo cokolwiek potrzebujesz to będziesz miał zrobione i za nieduże pieniądze. Pan Darek czy robiąc sam czy z pomocą, na pewno doprowadzi skuter do ładu. Serwis robi koło dworca Wschodniego a sklep ma na Grochowie.

Znamy się dobrze z Panem Dareczkiem :-) Jak najbardziej serwis godny polecenia, jego sklep także oferuje duży wybór części a zwłaszcza poratuje w częściach do pojazdów tych mniej znanych marek z czym my niekiedy miewamy problemy.