RS 50 - 'odcina' paliwo

Witam,

Mam taki problem z RS’ką… Na wolnych chodzi dobrze, z ssaniem i bez ssania… Lecz jeżeli przejechać nią kilkaset metrów brakuje jej paliwa. Szczególnie przy redukcji, wtedy gaśnie nawet. Trzeba ja odpalić z powrotem i dopiero jechać. Ma też charakterystyczenego ‘muła’. Zdarza się, i że stojąc na wolnych gaśnie, ale gdy da się jej ssanie, to chodzi, lecz przy jeździe na ssaniu też jest kiepsko. Ogólnie nie powinno tak być. Co może być przyczyną ? Gaźnik przeczyściłem, filtr też. Może coś z kranikiem ? Wyregulował się sam gaźnik ? No bo chyba nie zatarty ? -.-

Proszę o jak najszybszą pomoc.

Z góry dzięki. Pordrawiam.

Nie wyregulował a raczej rozregulował, musisz go wyregulować, sprawdź jaki kolor ma świeca i napisz.

No tak, o to mi chodziło, tylko że słowa zabrałako. Kur* nie mogę świecy odkrecic -.- jest tak przyje*… -.- trudno będzie tak wyregulować… Jakies pomysly ?

ale to się stało nagle…?
Ja bym sprawdźił pływak i zaworek pływakowy czy wszystko z nim jest ok. i dyszę główną bym konkretnie przeczyścił …
Jak to nie pomoże to albo jest coś z fajkę,przewodem od świecy albo z cewką, bo może iskry nie ma i za to…
I masz kranik czy podciśnienie? jak podciśnienie to może kranik podciśnieniowy szwankuje…?

Wolnych obrotów nie trzyma. na ssaniu chodzi, ale potrafi wejsc na 6 000. gaźnik ? czy zatarty ?

EDIT:

kranik zwykły.

A masz możliwość sprawdźić kompresje?

Jak bym odkrecil ta ’ przyje* ’ swiece, to tylko palcem.

A czym ją odkręcaszł

Jeżeli masz taki klucz to może przedłuż ten pręt żeby zwiększyć siłę odkręcania, po prostu wsadź dłuższy pręt i złap na końcu i kręć.
Tyle że palcem to raczej mało się dowiesz o kompresji.

Palcem to se możesz w nosię pogrzebać :slight_smile:
No musi się dać odkręcić świece a jak nie potrafisz ty to poproś o pomoc tate/brata/wujka czy sąsiada :slight_smile:

No wiem, ale to Kowal :smiley: !

Potrafie swiecę odkrecic, no bez przesady… ale uwierz na slowo, ze jest tak przyje*… moze się to wydawac smiećszne, ale po prostu nie mogę.

Kowal, mialem fizyke w szkole :slight_smile: probowalem tak, nic się nie da… nie wspominajac o ilosci miejsca

Kurwa przyjedz do mnie to ją razem z cylkiem ukręce :smiley:
Próbuj jakoś odkręcić, to byś później zobaczył czy tam nie ma jakiegoś syfu na niej i jaki ma kolor to byśmy się dowiedzieli czy ma za mało powietrza czy za dużo czy czego mu brakuje,
ja zawsze na ten klucz daje śrubokręt czy coś takiego, a kiedyś to miałem taki w hoy długi pręt.

według mnie to gaźnik do wyczyszczenia.

Szympa, chyba rowerem… ;d właśnie tak kminilem,zeby zdjac cala glowice, hahaha xD. właśnie wiem, ze od tej swiecy duzo zalezy… a gaźnik to mam przed soba na biurku… jeszcze raz dokladniej przeczyszcze…

Courte - oby,oby ! trzymam za slowo ! jak nie to krata dla mnie :wink:

ale uważaj żeby ci tam jakichś syfów nie naleciało jak masz gaxnik wyciągnięty, zatkaj to tam czymś.

No to jak dyplomatycznie się nie da to dłuższy pręt trochę no i młotek do ręki i pobijać lekko :slight_smile: Tzn. ja też se mówię zawsze lekko ale po 10ciu klupnięciach mnie krew zalewa i zaczynam walić mocniej aż śruba jakaś popuści :slight_smile: Zawsze działa :slight_smile:

P.S. Gzie do odkręcenia świecy będziesz głowice ściągał :smiley: Poza tym potem se jej fajnie nie zaprzesz i w ogóle nie odkręcisz a tak siedzi w miejscu i można robić :slight_smile:

Courte - masz Ty u mnie krate ! :wink: Na razie śmiga… Trzyma wolne nie ma muła… Normalnie przejechałem pare kołek po podwórku, tak to 1 ledwo… Troche ‘gorzej’ idzie, ale to się wyreguluje i będzie latal ;). Dzięki wielkie wszystkim za pomoc !

EDIT:

Przejechałem się teraz na dłużej i wszystko ok ! Tylko jak wracałem to zjezdzajac z gorki, puscilem gaz… bodajze na 5, zaczalem redukowac i jak dojechalem do zakretu to zgasl, wrzucialem mu ta 2 odpalil, i wrocielm do domu te 300m, potem w bramie to samo… ? ale odpalilem na ssaniu, bo normalnie nie chcial, chwile go potrzymalem na wolnych, i normalnie chodzil, czego moze byc wina, ze tak przy redukcji, czy pusczeniu gazu z duzych obrotów gasnie ? regulacja ? moze swieca zalana ? wszystko, oby nie cylinder ! :smiley:

a mi się wydaje, że świeca żużlu załapała i za to tak się dzieje…
Nie wierze że nie da się odkręcić, chociaż sam u siebie nie raz opadałem z sił przy odkręcaniu świecy, mam tendencję do mocnego dokręcania wszystkiego, to nawet 2 śrubokręty skrzywiłem i zawsze jak odkręcam to muszę sobie łapę skaleczyć… :smiley:

też tak właśnie mysle. usprawiedliwiam się, ze wczoraj wyszedlem ze szpitala po narkozie i jestem oslabiony ;d haha xD no ale kurde taka zassana ! :confused: pomecze się jeszcze i jak odkrece to będziemy myslec co dalej :wink:

[ Dodano: 15-10-2010, 18:29 ]
Szybko się grzeje… Stojąc w miejscu na wolnych… Tak być nie powinno. Borygo jest. To chyba wina chłodnicy ? Jak ścisnąłem przewód od chlodnicy do cylka, to tak jakby samo powietrze bylo… Oczywscie na wylaczonym silniku ? Przyczyna ?

Pzdr.

Co do grzania się to może być zawalony filtr powietrza… Ale myśle że jak wyjmowałeś gaźnik, czyściłeś, bawiłeś się to pewnie jest rozregulowany :> No i tą swiece trzeba zobaczyc koniecznie… Najlepiej oddaj do kogos kto Ci dobrze gaźnik wyreguluję i świece wymieni :slight_smile:

Czekam na nową świece właśnie… Tamta była ‘ruda’ taka… i trochę eletkrodę jakaś taką małą miała… :D. Rozregulowany to jest całkowicie, właśnie szukam oryginalnego filtra powietrza gdzieś w normalnej cenie, bo tu jest stożek :O. Dostane filtr, to już wyreguluję się pod serię, bo moto jak na razie full seria, wieć gdzie tu głowa ze stożkiem ?! Ogólnie to jest tak, że chwile wolne potrzyma na ssaniu, i gaśnie. Dodając mu gazu na ssaniu jakoś się tam wkręci, ale bez ssania, to wolnych nie trzyma wcale, a dodając gazu, jest słynne ‘buu’ no i gaśnie. Odpalić też nie chce bez ssania. Będę miał filtr to założę go i gdzieś oddam do regulacji, bo akurat na tym, to się w ogólne nie znam, jeszcze z tym charakterem…

Dzięki wielkie wszystkim za pomoc ! :wink:

Pozdro !