Cześć.
Problem nie dotyczy mnie, ale skutera kumpla - Romet-717.
Niby wszystko gra i buczy, skuter odpala z kopniaka, ale rozrusznik elektryczny jakby nie miał siły zakręcić wałem - robi jeden obrót i dalej nie może przekręcić wału. Sprawdziłem spręż: 10,5 bara więc ok. Wymontowałem mu rozrusznik, wziąłem go na stół, rozebrałem na czynniki pierwsze, przejrzałem, przesmarowałem, szczotki ok, komutator także nie zjechany, wirnik nie ma zwarć ani przerw. Po podłączeniu do akumulatora (na luzie), kręci jak szalony. A po wsadzeniu w silnik nie ma mocy. Co ciekawe, podłączałem go - gdy siedział w silniku - bezpośrednio do klem akumulatora (aku nie był podłączony w skuterze tylko stał obok). Jednym słowem podłączenie *na krótko* - i nic, nie ma siły zakręcić. Akumulator 4Ah, naładowany do pełna.... Albo ten aku jakiś słaby i przy rozruchu tak siada mu prąd że nie daje rady zakręcić wałem, albo nie wiem co boli zestaw rozrusznik+silnik.
Jakieś podpowiedzi?
Jak 4t to może być wina krzywego przeciwtalerza,bendik zafajdany.
Ooo, tego nie przewidziałem, nie zdejmowałem kapy i nie wiem co tam siedzi. Fakt, że kumpel mówił że dawał 717-tkę do roboty komuś, bo skuter w ogóle był kupiony za kilka stówek jako niejeżdżący trup i gość mu go na tyle uruchomił, że w ogóle skuter jechał. Teraz jak jest pogoda do bani, to jakoś pomału razem doprowadzamy go do żywych (m.in. szlif zaworów i elektryka już zrobione); tu i tam trzeba pogrzebać w tym i ten rozrusznik. Jak dam radę, to jutro wymontuję przeciwtalerz i bendiks i zobaczę w jakim są stanie.
Póki co, dzięki za podpowiedź :-)
Więc tak: zdjąłem obudowę i przyjrzałem się przeciwtalerzowi - jest prosty, nie ma uszkodzeń na zębatce, nie zwichrowany itp. Bendiks także działa poprawnie, obie zębatki na nim są dobre, nie zużyte, nie uszkodzone, zębatka ruchoma przesuwa się bez żadnego problemu. Po wyjęciu bendksa i naciśnięciu startera, rozrusznik kręci jak wściekły.
Moją uwagę zwrócił założony tam pasek - robił wrażenie jakby był za krótki, bardzo głęboko był wciśnięty między talerze korektora. Zdjąłem przeciwtalerz i zmierzyłem pas, ma dziwny wymiar: 713mm (???) i kompletnie ŻADNYCH opisów na nim; jakby zrobiony w stodole. Gdy zdjąłem pas i skręciłem wariator (bez rolek :) ), to rozrusznik kręcił silnikiem bez problemu. Czy taki krótki pas - będąc już wciśnięty w stanie spoczynku między talerze korektora - może stawiać tak duży opór że rozrusznik nie ma siły zakręcić całością?
Mam gdzieś w szafce nowy pasek 729 (mnie niepotrzebny bo nie pasuje) więc jutro go założę i zobaczę jak będzie w ogóle leżał.
.
(tekst o długości pokrywy skasowałem, bo źle zmierzyłem :D )
Tak bergu ma wpływ na opór stawiany rozrusznikowi.
No, to już jakiś znak :) . Założę tego 729 i obaczy się.
Pasek założony, sprawdzony, skuter *przejechany*, ciągnie ~70km/h ale sprawa z rozrusznikiem - bez zmian :( . Rozrusznik robi jeden obrót wałem i staje dęba (znaczy się nie ma siły *przekręcić* wału dalej.
Next robota przy okazji: podpięcie akumulatora z samochodu (może ten 4Ah jest trafiony?). Jak nie da rady, to pozostaje tylko że sam rozrusznik do bani, bo nic innego już nie widzę.
jakby masz słuszność w tym ustępie. minimalny luz na łożysku i wirnik opiera się o obudowe robiąc zwarcie.. czy coś w ten deseń i wystarczy.
Podmieniony rozrusznik (na mój) - nie ma siły zakręcić. Podmieniony bendisk (na mój) - nie ma siły zakręcić. Zdjąłem wariator żeby ściągnąć pasek - to samo, bez zmian. Podłączyłem drugi akumulator (swój 7Ah) równolegle do tego co tam siedzi i zakręcił; co prawda słabiej niż u mnie ale ma siłę zakręcić wałem. Na podłączeniu bezpośrednio rozrusznika do akumulatora, kręci zdecydowanie lepiej. Wziąłem tamten akumulator na ładowanie i ładowarka po 30 minutach stwierdziła że aku jest naładowane - czyli najprawdopodobniej padnięty akumulator i słaba masa. Trzeba też będzie pociągnąć nowy i porządny kabel masowy.
Do wiosny jeszcze trochę, więc jest czas na kombinowanie.
Widzisz ja kupuje aku od ups 12v 7ah i kręci od 50 do 150,moge go montowac w kazdej pozycji i jest na wsuwki (szybki montaż i demontaż) zima,lato nie wyjmuje, a kosztuje mnie 70zl szt z wysyłka
Ten mój to też żelowy a nie kwas, ale klemy ma na śrubki. Wsuwki pewnie fajne bo szybki montaż/demontaż, ale przy wibracjach jakie są w pojeździe, ja bym im za bardzo nie ufał, no i ile razy w roku go odłączasz? Śruba to śruba. Ten kolegi ma 4Ah (a to ~połowy mojego), ale był już raz padnięty (rozładował się do 2...3 V ), i po naładowaniu już chyba jest uśmiercony bo nie ma mocy.
No jeszcze mi wsuwki nie spadły od wstrząsu [solidnie zaciśnięte:)
Taki niech kupi tylko kieszeń trzeba wymierzyć.
http://allegro.pl/akumulator-zelowy-agm-12v-9ah-gwarancja-2-lata-i5876196977.html
Dzięki za informację i link. Przekażę dalej.