Router Grande - zerwany pasek po 30 km. Co z serwisem?

Witam wszystkich. Mam problem z moim routerem grande. Otóż zakupiłem swoją maszynę 3 dni temu w salonie czyli nówka sztuka. Niestety nie nacieszyłem się nią długo ponieważ już po niecałych 30 km zerwał się pasek napędowy. Chyba oznaki są takie że odpal jedynie na odkręconej max manetce a obroty nie przekraczają 2000 po chwili z pod pokrywy paska zaczyna ulatniać się delikatny dym. Tu moje pytanie. Podobno części gumowe nie są objęte gwarancją. Tak więc jeśli zaprowadzę go do serwisu czy będę musiał płacić za naprawę? Przypominam że sprzęt ma najechane jedynie 30 kilometrów tak więc według mnie nie można tego zaliczyć do normalnego zużycia materiału. Zorientowanych proszę o pomoc.

A nie łatwiej byłoby spytać (osobiście bądź telefonicznie) u gwaranta?
Inna sprawa, że zerwanie paska po 30 km może mieć inny powód niż wada fabryczna paska, taki który bezdyskusyjnie pod gwarancję podejdzie. Trzeba sprawdzić. I nie odpalaj go (choć jeśli coś miało się bardziej popsuć, to już to zrobiło), zerwany pasek i jego szczątki potrafią zrobić tam duże kuku w wariator na przykład.

No pewnie masz rację. Chodziło mi o to że jeśli to tylko wymiana to nic trudnego w samodzielnej jej przeprowadzeniu bo po co mam becelować ze 150 za wymianę plus pasek skoro mogę tylko za pasek. Ale jeśli to coś grubszego to lepiej chyba nie ruszać.

Wymiana to nic trudnego o ile posiadasz blokadę wariatora lub dzwonu sprzęgła - jedno z nich musisz odkręcić do założenia nowego paska, a widywałem już wiele razy jak wyglądają łopatki wentylatora na przeciwtalerzu wariatora po "spoko, tu wepchniesz i zablokujesz, odkręcisz i będzie git" - na ogół połowy nie ma, to nie jest mocny stop. Przy czymś takim 150 za robociznę? Niech mnie zatrudnią, please...

Paski nie zrywają się po 30 km same. Przypuszczam, że któryś z talerzy wariatora lub korektora momentu obrotowego może być skrzywiony. W najgorszym wypadku może być wał skrzywiony. Proponuje udać się do serwisu, i mają Ci to zrobić w ramach gwarancji. Jeżeli chciałbyś samemu wymienić sobie pasek lub nawet wariator potrzebny będzie do tego klucz pneumatyczny. Koszt usługi takiej w "profesjonalnym serwisie" kosztuje ~60 zł. Co do paska, który i tak musisz nowy kupić - nie kupuj paska za mniej niż 40 zł, nie kupuj pasków chińskich firm a w szczególności firmy Wilmat WM Motor. Proponuje ORYGINALNY pasek Bando za ok. 60 zł/Pasek Dayco/Pasek Motoforce. Taki pasek posłuży Ci około 10 tys. km bezawaryjnej pracy.

Dzięki panowie za pomoc. wstyd się przyznać no ale mechanikiem nie jestem. To tylko coś z gaźnikiem wyregulowali i jest git. Ale widzę że to norma w tych skuterach bo koleżka ma taki sam i miał podobnie. Szkoda że dowiedziałem się po fakcie, oszczędził bym sobie stresów.