Router City line 2- zgasł i nie odpalił, po dwóch dniach się naprawił.

W piatek rano (gdy napadało trochę śniegu) skuterek odpalił bez problemu po czym po jakiś dwóch kilometrach (no może 1.5) zgasł i mimo kilku prób nie odpalił (mimo iż aku kręcił), dziś po dwóch dniach znów odpalił od pierwszego razu i puki co śmiga. Jakiś pomysł na przyczynę i co zrobić by ustrzec się przed powtórką? Skuter ma 2500tyś km. Olej niedawno zmieniany, gażnik czyszczony po 1000 km.

Nie wiem po jakiej nawierzchni jezdziles i w jakich warunkach ale mi to wyglada tak jakbys zachlapal instalacje. Jesli masz gdzies nieszczelne kostki to moglo Ci sie zrobic zwarcie i nie dochodzilo odpowiednie napiecie na swiece. Jesli po dwoch dniach postoju wszystko dziala to na to by wygladalo ze wyschlo i jest ok do nastepnego razu. Tak jak juz powiedzialem przejzyj instalacje.

Może być-były solidne opady śniegu i błoto pośniegowe na drodze. Tyle że i dzień wcześniej jeździłem w podobnych(a nawet gorszych warunkach i takich przygód nie miałem. A warto wymienić świecę na irydową? Może pomóc?