Witam. Mam problem z moim motorowerem ,nie da się go odpalić ani z rozrusznika ani z kopa. Trzeba "na pycha". Gdy już go odpalę "na pycha" i silnik się nagrzeje to już normalnie odpala z rozrusznika. Nie wiem co robić... Może wymienić trzeba świecę? Poradźcie coś ;)
A próbowałeś dodawać gazu przy odpalaniu? Albo nie masz blokady zapłonu na nóżce?
Tak próbowałem dodawać gazu a stopkę mam złożoną gdy odpalam.
Dziwna sprawa, może coś w instalacji...
Kopka na pewno sprawna? może przy stopce masz coś uszkodzone i czujnik odcina też przy nózce centralnej odcine zapłonu.
U mnie były takie jaja, poprawiłem wtyczke, z buta 3x i działa :P
Ze stopką wszystko dobrze bo jak już odpale moto to już później normalnie ze starter i kopki pali.
To chyba jest problem ze świecą. Była słabo dokręcona i teraz gdy dokręciłem lepiej pali ,ale sprawdziłem świecę szczelinomierzem i ten "otwór" na dole świecy jest za duży.
A wy jak myślicie? Ta przerwa ma 0,85 mm a powinna mieć 0,6 mm.