Witam jestem posiadaczem rometa z125 i mam jedno pytanko. Ostatnio probowalem uruchomic moj motocykl i niestety nie moglem tego zrobic. Zaczalem szukac powodu i znalazlem go. Fajka nie podawala iskry. Zmienilem fajke i po doslownie kilkunastu metrach zaczal sie dusic po czym zgasl. Sprawdzalem juz na kilku fajkach i problem ten pozostaje. Swiece zmienilem na nowa co tez nie poskutkowalo. Nakladajac na glowke fajki sam przewod wysokich napiec motocykl odpala, przy ok 4000 obrotow dusi sie i trzeba juz zmieniac na kolejny bieg. Teraz moje pytanie czy moze to byc cewka zaplonowa wraz z przewodem wysokich napiec czy moze iskrownik jest tu problemem? A moze jest jakas inna przyczyna? Dziekuje za pomoc i pozdrawiam serdecznie
może być każda z wymienionych przyczyn. iskrownika to chyba nie masz - to nie jest wtrysk z elektronicznym zapłonem?
Niestety nie. 2007 rocznik na gazniku
Może być cewka lub regulator napięcia.
Drobny update: wymienilem cewke zaplonowa wraz z przewodem wysokich napiec oraz fajka. Odpala samodzielnie ze startera, na jalowym trzyma obroty ale po ruszeniu i w trakcie jazdy nadal sie dusi jednak roznica jest zauwazalna bo przy wiekszych obrotach to sie dzieje. Podejrzewam iskrownik ale bede dawac znac jak sprawa przebiega
Update 2: Iskrownika nie wymienilem jednak niedawno co zmienilem gaznik na mikuni pz 26 i prawdopodobnie wystarczy go podregulowac. Skad moje spekulacje? Do momentu odwiniecia manetki do polowy wszystko idzie dobrze. Jednak po wiekszym ruchu w trakcie jazdy dusi sie natychmiastowo a nie przy osiagnieciu tych wyzszych obrotow. Dodatkowo z dolnego odlewu gaznika po odwijaniu manety kapie wiec prawdopodobniez zostaje mi tylko pokrecic troche plaskim bitem i bedzie wszystko jak nalezy. Dziekuje wszystkim za pomoc i mam nadzieje ze moze i komus ten temat pomoze